36 lat temu, 4 czerwca 1989 roku, odbyły się wybory parlamentarne na zasadach ustalonych podczas obrad Okrągłego Stołu. Były to pierwsze w powojennej historii kraju częściowo wolne wybory do Sejmu oraz całkowicie wolne do przywróconego Senatu, który w PRL został zlikwidowany po sfałszowanym referendum 1946 roku. Spektakularne zwycięstwo w głosowaniu 1989 roku odniosła Solidarność, kierowana przez Lecha Wałęsę.
Po raz pierwszy od 1945 roku do udziału w głosowaniu dopuszczono opozycję. Po raz pierwszy wybrano także Senat, tworząc dwuizbowe Zgromadzenie Narodowe.
Czerwcowe wybory nie były jednak w pełni demokratyczne. Uczestnicy rozmów Okrągłego Stołu – przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i rządzący krajem obóz komunistyczny – osiągnęli porozumienie, które gwarantowało tzw. koalicji, obejmującej PZPR i jej satelitów, obsadę co najmniej 299 miejsc, czyli 65 procent, mandatów w Sejmie. Pozostałe mandaty w liczbie 161, to jest 35 procent, przeznaczono dla opozycji. Senat był wybierany w sposób demokratyczny, bez wcześniejszych ustaleń co do podziału mandatów.
W pierwszej turze kandydaci Solidarności zdobyli 160 spośród 161 mandatów w Sejmie oraz 92 ze 100 w Senacie. Z listy krajowej, która miała zapewnić czołowym działaczom PZPR miejsca w Sejmie, dostały się tylko dwie osoby, a z okręgowych list partyjnych mandaty zdobyły trzy.
Historyczny wynik głosowania ogłosił przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej profesor Alfons Klafkowski:
Historyk profesor Andrzej Paczkowski mówił, iż wybory z 4 czerwca 1989 roku były punktem zwrotnym w procesie odzyskiwania pełnej wolności przez Polskę.
Profesor Paczkowski podkreślił, iż wybory pokazały prawdziwe nastroje społeczne i były jednoznacznym znakiem dla komunistów:
Zarówno opozycja, jak i obóz rządzący nie spodziewali się wyników tak druzgocących dla komunistycznej władzy. Wśród komunistów pojawiły się głosy wzywające do unieważnienia wyborów, między innymi z powodu klęski listy krajowej. Przeważyły jednak opinie apelujące o kompromis.
18 czerwca odbyła się druga tura. Opozycja uzyskała wówczas jeden brakujący mandat w Sejmie oraz siedem w Senacie. Tym samym w Sejmie osiągnęła maksymalną liczbę posłów, na jaką wcześniej zgodziły się władze. W 100-osobowym Senacie uzyskała 99 mandatów. Jedno miejsce wywalczył kandydat niezależny.
Zanim jeszcze ogłoszono wyniki, przywódca Solidarności Lech Wałęsa apelował o dobry wybór, który może zmienić Polskę:
Audycje wyborcze opozycji cieszyły się wielkim zainteresowaniem, były dynamiczne, a kandydaci posługiwali się prostym językiem, który był przeciwieństwem tzw. nowomowy przedstawicieli władz.
W audycjach Solidarności występowali znani aktorzy, między innymi instrukcje, jak oddać głos, czytali: Jan Kobuszewski i Marian Kociniak:
Poparcia kandydatom opozycji udzieliły też zachodnie gwiazdy, jak Jane Fonda, Stevie Wonder czy Yves Montand:
Zdaniem historyka profesora Jerzego Eislera wyniki wyborów czerwcowych pokazały komunistom, iż Polacy mają ich dość:
Symbolem wyborów wygranych przez Solidarność stał się plakat przedstawiający Gary’ego Coopera jako szeryfa z westernu „W samo południe” na tle napisu „Solidarność”. Aktor zamiast colta miał w dłoni kartę wyborczą, i znaczek „Solidarności” wpięty w kamizelkę.
Co ciekawe, plakaty pojawiły się w Warszawie dopiero w dniu głosowania, 4 czerwca rano. „To nie było zaplanowane, po prostu wydrukowane egzemplarze dojechały do stolicy na ostatnią chwilę” – opowiadał po latach w Polskim Radiu autor dzieła Tomasz Sarnecki:
Kazimierz Wojciech Czaplicki, długoletni szef Krajowego Biura Wyborczego, wspominając w Polskim Radiu w 2009 roku liczenie głosów wyborczych w 1989 roku, powiedział, iż towarzyszyły mu wówczas niepewność i zaskoczenie. Podkreślił, iż po raz pierwszy po wojnie w liczeniu głosów na równych prawach uczestniczyła opozycja:
Inauguracyjne posiedzenie Sejmu X kadencji, 4 lipca 1989 roku, otworzył Zbigniew Rudnicki, poseł niezrzeszony, który pełnił funkcję marszałka seniora:
Kilka miesięcy później aktorka Joanna Szczepkowska, występująca w październikowym wydaniu „Dziennika Telewizyjnego” TVP, na koniec wywiadu dotyczącego jej pracy zawodowej, niespodziewanie zwróciła się do widzów z emocjonalnym oświadczeniem:
Wynik wyborów zmienił układ sił politycznych. 24 sierpnia 1989 roku Tadeusz Mazowiecki został pierwszym niekomunistycznym szefem rządu w Europie Środkowo-Wschodniej od zakończenia II wojny światowej. Za przykładem Polski poszły inne kraje bloku komunistycznego. Był to początek tzw. jesieni ludów w Europie, której symbolem stał się upadek muru berlińskiego 9 listopada 1989 roku.
4 czerwca w Polsce jest obchodzony Dzień Wolności i Praw Obywatelskich, ustanowiony przez Sejm 24 maja 2013 dla upamiętnienia wyborów z 1989 roku.