Ludowcy nie zostawiają suchej nitki na “nowym” ministrze rolnictwa. Sami rolnicy określili już Roberta Telusa jako zdrajcę wsi.
– Robert Telus to fatalna kandydatura na stanowisko ministra rolnictwa. Rolnicy sami go określili „zdrajcą wsi” i wysypali obornik przed dom. Miał hasła o wsi tylko na ustach. Ręką zagłosował przeciwko niej. Nie jest wierny wsi, a PiS – przypomniał Miłosz Motyka z PSL.
Ludowcy przypominają też inne działania PiS przeciwko wsi. Mówią m.in. o zdziesiątkowaniu stad trzody chlewnej:
– Kowalczyk na odejście z resortu przypominał nam swoje “pasmo sukcesów”. Wystarczy pokazać tylko jeden wskaźnik: dwa lata temu w Polsce były 72 tysiące stada trzody chlewnej, teraz jest ich 56 tysięcy. Za rok będzie 10 tysięcy czy może już nie ocaleje żadne? – pyta Stefan Krajewski, poseł PSL.