Robert Fico: UE jest drugim największym przegranym po Ukrainie

1 tydzień temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/polityka-zagraniczna-ue/news/robert-fico-ue-jest-drugim-najwiekszym-przegranym-po-ukrainie/


Europejscy przywódcy krytykują Donalda Trumpa za pominięcie ich w rozpoczęciu natychmiastowych rozmów pokojowych z Kremlem. Tymczasem premier Słowacji Robert Fico zakwestionował stanowisko UE, mówiąc, iż „musimy zaakceptować fakt, iż Trump i Putin wygrywają tę grę”.

Robert Fico, znany ze swojej prorosyjskiej postawy, podzielił się w czwartek na Facebooku zdjęciem z Władimirem Putinem z ich grudniowego spotkania w Moskwie. Wraz ze zdjęciem opublikował długi esej na temat decyzji Donalda Trumpa o jednostronnym rozpoczęciu rozmów pokojowych z Rosją – zapowiedź, która zaskoczyła europejskich sojuszników.

Powtarzając prokremlowskie narracje, Fico napisał, iż użycie siły militarnej przez Rosję było naruszeniem prawa międzynarodowego, ale Rosja „miała poważne powody związane z bezpieczeństwem”.

Po raz kolejny twierdził, bez dowodów, iż „w kwietniu 2022 r. na stole leżało natychmiastowe zawieszenie broni, ale Zachód zabronił Ukrainie przyjęcia go” i podkreślił, iż w tej chwili „UE jest drugim największym przegranym po Ukrainie”.

Argumentował, iż stało się tak, ponieważ Unia „nie ma niezależnego stanowiska w polityce zagranicznej i podążała jedynie za administracją Joe Bidena”, jednocześnie krytykując UE za „rozpoczęcie totalnej ofensywy” przeciwko Rosji, np. dzięki sankcji.

„Ze smutkiem obserwuję, jak bezradna stała się UE, zwłaszcza ci, którzy tak niezłomnie wspierali więcej zabijania w Ukrainie” – kontynuował.

Fico argumentował, iż UE „nie ma pojęcia” o stosunkach USA-Rosja, które uważa za najważniejsze dla zakończenia konfliktu. Zauważył, iż przynajmniej Trump zadzwonił do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby poinformować go o tym, co go czeka, podczas gdy UE pozostaje na uboczu.

Patrząc w przyszłość, Fico przewidział, iż Trump będzie naciskał na Europę, aby kupowała więcej amerykańskiego gazu i ropy oraz drastycznie zwiększyła wydatki na obronę, podczas gdy „Ukraina straci jedną trzecią swojego terytorium, swoje zasoby naturalne i nigdy nie dołączy do NATO, a obce wojska będą stacjonować na jej ziemi”.

„Tenisowy mecz deblowy między Trumpem i Putinem a UE i Ukrainą wygrywa para prezydencka 3:0 w setach”, podsumował, używając slangu tenisowego, dodając, iż „sami sprowadziliśmy na siebie tę upokarzającą rolę”, a teraz „musimy zapomnieć o istniejącym porządku świata”.

Sprzeciw na Słowacji

Słowacka opozycja zdecydowanie potępiła jego wypowiedź. Były minister spraw zagranicznych Ivan Korčok z Postępowej Słowacji (PS) nazwał uwagi Fico nieodpowiedzialnymi, podkreślając, iż samo istnienie Słowacji zależy od „świętej zasady”, iż granice nie mogą być wytyczane siłą.

– Stanął po stronie Rosji, która dąży do osłabienia UE. Mentalnie jest bliżej Moskwy niż naszych sojuszników – dodał z kolei były ambasador Słowacji przy NATO Tomáš Valášek (PS).

W ostatnich miesiącach prorosyjskie stanowisko Fico wywołało ogólnokrajowe protesty, w czasie których obywatele domagali się jego dymisji. Na premiera spadła choćby krytyka ze strony rządzącej koalicji.

W środę wieczorem ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Polski, Ukrainy, UE i Wielkiej Brytanii wspólnie oświadczyli, iż każde przyszłe porozumienie pokojowe musi obejmować Ukrainę i jej europejskich partnerów. Ich stanowisko zostało wzmocnione przez europejskich ministrów obrony wczoraj (13 lutego).

Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powtórzyła ich stanowisko w oświadczeniu na platformie X, stwierdzając, iż „niepodległość i integralność terytorialna Ukrainy są bezwarunkowe”.

Idź do oryginalnego materiału