Robert Fico jak Viktor Orban. Dlatego blokował sankcje UE

8 godzin temu
Robert Fico zachował się jak Viktor Orban: najpierw blokował sankcje UE wobec Rosji, a potem jednak się zgodził. Teraz mówi o sukcesie Słowacji. To manewr, który ma odwrócić uwagę od problemów w kraju.


Z takich manewrów znany jest premier Węgier Viktor Orban: blokuje decyzje UE, które muszą być przyjęte jednogłośnie, i obiecuje swoim zwolennikom, iż "nigdy" ich nie poprze. Jednak w ostatniej chwili ustępuje i się zgadza. Często nie wiadomo, co dostaje w zamian. U siebie w kraju Orban sprzedaje swoją "walkę z brukselskimi biurokratami" jako zwycięstwo.

Teraz ten sam manewr po raz pierwszy zastosował bliski przyjaciel Orbana, premier Słowacji Robert Fico. Oficjalnie jest socjaldemokratą, ale w praktyce prawicowym populistą. Przez wiele tygodni powtarzał, iż nie zgodzi się na 18. pakiet sankcji wobec Rosji, choćby jeżeli doprowadziłoby to do poważnego kryzysu w UE – i trzymał Unię w szachu.

Według Ficy sankcje zaszkodziłyby gospodarce Słowacji, a przede wszystkim jej dostawom energii, a także samej UE. Słowacki premier uzasadniał tę blokadę powołując się na suwerenność i dumę narodową.

Zmiana stanowiska nastąpiła późnym wieczorem w czwartek (17 lipca 2025 r.), na kilka godzin przed planowanym podjęciem decyzji w sprawie pakietu. Fico ogłosił w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych, iż plan sankcji Komisji Europejskiej wobec Rosji jest wprawdzie "bezsensowny", ale głosowanie przeciwko niemu byłoby "kontrproduktywne". Wyjaśnił, jakie ustępstwa otrzyma Słowacja w zamian, i stwierdził: "Kto z wilkami żyje, ten z wilkami wyje".

"Teatr dla wyborców"


W UE niespodziewany zwrot Fico został przyjęty z wielką ulgą. Niektórzy, jak niemiecki kanclerz Friedrich Merz, wyrazili choćby zrozumienie dla problemów gospodarczych Słowacji. Jednak w samej Słowacji zarówno politycy opozycji, jak i wielu komentatorów, ostro krytykuje posunięcie Ficy. Ogólny ton jest taki, iż obraził on europejskich partnerów, wyświadczył przysługę Władimirowi Putinowi, nie osiągnął nic dla Słowacji i izolował kraj.

Michal Szimeczka, szef największej słowackiej partii opozycyjnej Postępowa Słowacja (PS), nazwał Ficę na Facebooku „dyletantem, zagubionym, sfrustrowanym i niezdolnym do sprawowania urzędu i obrony interesów Słowacji”. Komentator dziennika "Sme" uznał posunięcie premiera "teatrem dla lokalnych wyborców i odwróceniem uwagi od innych problemów".

Wyjątek od RePowerEU


O co chodziło w tej zagrywce i co osiągnął Fico? 18. pakiet sankcji UE wobec Rosji ma przede wszystkim powstrzymać sprzedaż rosyjskiej ropy w UE, odciąć rosyjski przemysł zbrojeniowy od ważnego importu i zakazać transakcji z rosyjskimi bankami, które dotychczas nie były na liście sankcyjnej. Fico i jego rząd koalicyjny generalnie się na to zgodzili. Kością niezgody były jednak działania przewidziane w przedstawionym już dawno temu przez Brukselę planie o nazwie RePowerEU, który zakłada między innymi uniezależnienie państw członkowskich od rosyjskiego gazu w 2028 roku.

Słowacja domagała się dla siebie wyjątku, ponieważ ma umowę na dostawy gazu z rosyjskim Gazpromem, która obowiązuje do 2034 roku. Jak dotąd jest całkowicie uzależniona od rosyjskiego gazu. Jednak jeszcze przed ostatecznym zatwierdzeniem 18. pakietu sankcji UE zapewniła Słowacji wsparcie w sprawie dostaw błękitnego paliwa. Kraj ten może na przykład wykorzystać część pomocy finansowej UE na dotacje do cen energii. Ponadto Bruksela pomoże Słowacji w ewentualnych sporach prawnych z Gazpromem. Dlaczego zatem Bratysława zablokowała decyzję?

Deficyt budżetowy i kryzys strukturalny


Po pierwsze, Słowacja boryka się z poważnymi problemami finansowymi i głębokim kryzysem strukturalnym gospodarki. Koalicyjny rząd socjaldemokratów i prawicowych nacjonalistów, sprawujący władzę od końca 2023 r., nie zdołał dotychczas rozwiązać żadnego z tych problemów. Przede wszystkim waha się przed uzdrawianiem finansów publicznych.

W ubiegłym roku deficyt budżetowy wyniósł 5,3 procent PKB – w strefie euro dopuszczalne jest trzy procent. Rząd Ficy wprowadził już środki konsolidacji finansowej. Podniósł na przykład niektóre podatki i składki na ubezpieczenia społeczne, zlikwidował niektóre dni świąteczne. Z drugiej strony jednak obdarował wyborców kosztownymi prezentami, takimi jak dopłaty do cen energii i 13. emerytura. w tej chwili rząd jest pod presją między innymi z powodu kontrowersyjnego podatku od transakcji finansowych.

Gospodarka Słowacji, zorientowana na eksport, boryka się z poważnymi trudnościami spowodowanymi kryzysem na rynku motoryzacyjnym. Swoje zakłady mają tam Volkswagen, Kia, Jaguar i Peugeot, a produkcja samochodów osobowych jest zdecydowanie najważniejszą gałęzią gospodarki. Ta zaś pogrąża się w kryzysie z powodu zmian na rynku motoryzacyjnym, chińskiej konkurencji, spadku sprzedaży w USA i polityki celnej Donalda Trumpa. Rząd Ficy nie przedstawił dotychczas długoterminowego planu fundamentalnych reform gospodarczych.

Zarzuty korupcyjne


Ficy i jego rządowi ciążą też stare i nowe afery korupcyjne. Po zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kusznirovej w lutym 2018 r. Fico musiał podać się do dymisji. W następstwie tego wydarzenia wyszło na jaw, jak głęboko powiązane są słowacka polityka i przestępczość zorganizowana.

Od powrotu Ficy do władzy pod koniec 2023 r. jednym z jego priorytetowych projektów jest zakończenie walki z korupcją i wyeliminowanie przeciwników. – Fico jest opętany żądzą zemsty – twierdzi Peter Bardy, redaktor naczelny portalu "Aktuality", autora bestsellerowej książki o Robercie Ficy. Niedawno "Aktuality" ujawniło aferę dotyczącą luksusowej willi na chorwackim wybrzeżu Adriatyku, która poprzez skomplikowaną strukturę własnościową prawdopodobnie należy do majątku premiera.

"Tama przeciwko postępowi"


Premier sam siebie postrzega jako otoczonego wrogami i ofiarę. A od czasu, gdy w maju 2024 r. cudem przeżył zamach, ma to rzeczywiście znamiona obsesji. Opozycja, niezależne media, liberalizm, "ideolodzy LGBTQ", UE – 60-letni polityk uważa, iż wszyscy zawarli spisek przeciwko niemu. Wielokrotnie bronił rosyjskiego despoty Władimira Putina, a 8 maja 2025 r. jako jedyny szef rządu UE udał się do Moskwy na obchody dnia zwycięstwa. Po wizycie w Uzbekistanie w czerwcu 2025 r. zachwalał tamtejszy model państwowy jako wzór polityczny i prowadził rozważania o przebudowie europejskiej demokracji, np. ograniczeniu liczby partii parlamentarnych. Jesienią Fico chce wprowadzić zmiany w konstytucji, aby stworzyć "zaporę przeciwko progresywizmowi". Planowany jest między innymi zapis o istnieniu tyko dwóch płci – męskiej i żeńskiej.

W tę politykę wpisuje się również jego najnowszy manewr w UE w sprawie sankjci wobec Rosji. Tak uważa słowacko-węgierski pisarz i publicysta Laszlo Barak. "Tak konstruowana jest rzeczywistość Ficy: dzięki sloganów, półprawd i tanich kłamstw" – pisze w komentarzu dla portalu "Parameter". "Taka jest jego polityka: manipulacje, rusofilia i cynizm" – dodaje.

Opracowanie: Keno Verseck


Idź do oryginalnego materiału