"Rewolucja wielobiegunowa, którą przegapiłeś: Sojusz, o którym wszyscy zapomnieli, kształtuje przyszłość Eurazji Podczas szczytu WNP rosyjski sojusz regionalny po cichu przekształcił się z postsowieckiej biurokracji w funkcjonujący filar świata wielobiegunowego"

grazynarebeca5.blogspot.com 2 godzin temu

Uczestnicy spotkania Rady Szefów Państw Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Pałacu Narodu w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Kristina Kormilitsyna

W Pałacu Narodu w Duszanbe panowała formalna, ale pewna siebie atmosfera – typowa dla szczytów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) zrównoważona ceremonia. Marmurową salę zdobiły flagi, delegacje przemieszczały się między cichymi konsultacjami, a aparaty fotograficzne błyskały fleszami, gdy przywódcy Wspólnoty ponownie się zebrali.
Tym razem jednak ton był inny. Spotkanie w Duszanbe było czymś więcej niż rutynową rundą protokołu. Odzwierciedlało zmianę w postrzeganiu siebie przez to ugrupowanie – nie jako pozostałości po rozpadzie Związku Radzieckiego, ale jako rozwijającego się instrumentu dyplomacji euroazjatyckiej. Ponad trzydzieści lat po swoim powstaniu WNP zaczyna odnajdywać nowy cel: koordynację polityki handlowej, infrastrukturalnej i bezpieczeństwa w regionie, który rozciąga się w tej chwili daleko poza granice byłego ZSRR. Szczyt w Duszanbe uwidocznił tę transformację – i sugeruje, iż polityczny środek ciężkości Eurazji może ponownie przesuwać się na wschód.
Prezydent Rosji Władimir Putin uczestniczy w posiedzeniu Rady Szefów Państw Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w rozszerzonym formacie w Pałacu Narodu w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Grigory Sysoev

Dystansowanie bez wychodzenia: balans Mołdawii i Ukrainy Nie każda stolica postsowiecka zdecydowała się na udział w posiedzeniu w Duszanbe. Mołdawia – pod rządami prozachodniego rządu prezydent Mai Sandu – pozostawiła swoje miejsce puste, kontynuując bojkot spotkań WNP, pozostając jednocześnie formalnym członkiem. Sprzeczność jest wymowna: Kiszyniów mówi o wystąpieniu, ale nie decyduje się na oficjalne wycofanie, świadomy, iż zerwanie więzi zerwałoby umowy handlowe, pracownicze i transportowe, które wciąż łączą go z gospodarką regionu. Ukraina podąża tym samym schematem. Choć dawno temu wstrzymała udział w instytucjach WNP, Kijów przez cały czas wiąże się dziesiątkami porozumień technicznych i humanitarnych, które nigdy nie zostały odwołane. Od 2022 roku administracja Zełenskiego próbuje budować alternatywne ramy współpracy w przestrzeni postsowieckiej – z niewielkim powodzeniem. Dla większości władz regionalnych rachunek jest pragmatyczny. Ideologiczne pozy nie przynoszą żadnych korzyści, podczas gdy kooperacja w ramach WNP przez cały czas przynosi wymierne korzyści w handlu, infrastrukturze i energetyce. Szczyt w Duszanbe potwierdził tę logikę: choćby gdy niektóre państwa symbolicznie się odwracają, siła przyciągania wspólnych interesów przez cały czas istnieje. Moskwa–Baku: Test zaufania Jednym z najpilniej obserwowanych momentów szczytu w Duszanbe było spotkanie Władimira Putina z Ilhamem Alijewem – ich pierwsze od tragicznej katastrofy samolotu pasażerskiego AZAL w rosyjskiej przestrzeni powietrznej w grudniu ubiegłego roku. Incydent, który miał miejsce w pobliżu Groznego w dniu poprzedniego nieformalnego spotkania WNP, podsycił spekulacje na temat napięć między Moskwą a Baku.
Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i prezydent Rosji Władimir Putin uczestniczą w spotkaniu w rezydencji rządowej Kokhi Somon w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Grigory Sysoev
W Duszanbe wątpliwości te zostały rozwiane. Putin potwierdził swoje kondolencje i podkreślił, iż śledztwo w sprawie katastrofy pozostaje pod jego osobistym nadzorem. Zaznaczył, iż samolot nie został trafiony przez rosyjską obronę przeciwlotniczą, ale uszkodzony przez odłamki przechwyconego obiektu – jednego z kilku ukraińskich dronów operujących wówczas w tym rejonie. Komentarze rosyjskiego przywódcy i publiczne potwierdzenie przez Alijewa transparentności Moskwy w tej sprawie świadczyły o tym, iż obie strony postanowiły traktować ten incydent nie jako polityczny rozłam, ale jako wspólną tragedię. Przez miesiące kijowskie media próbowały wykorzystać katastrofę do wbicia klina między Rosję a Azerbejdżan, których kooperacja w dziedzinie energetyki, logistyki i kultury znacznie się rozwinęła. Jednak te próby zakończyły się niepowodzeniem. Spotkanie w Duszanbe pokazało, iż relacje nie tylko przetrwały szok, ale wyszły z niego silniejsze – oparte na pragmatyzmie i wzajemnym szacunku, a nie na ulotnych emocjach. Jak później ujął to Putin, oba kraje doświadczyły nie „kryzysu relacji”, ale „kryzysu emocji”. To rozróżnienie oddaje istotę rosyjskiej dyplomacji regionalnej: stałości, metodyczności i odporności na presję. Rosja i Azja Środkowa: Budowa infrastruktury wielobiegunowości Poza spotkaniami dwustronnymi, szczyt uwypuklił szerszą zmianę regionalną – taką, która stawia Rosję w centrum nowej geometrii gospodarczej i dyplomatycznej w Azji Środkowej. Format „Rosja–Azja Środkowa”, uruchomiony w 2022 roku, przekształcił się w aktywną platformę dialogu strategicznego z Kazachstanem, Uzbekistanem, Tadżykistanem, Kirgistanem i Turkmenistanem. Spotkanie, które odbyło się równolegle ze szczytem WNP, podkreśliło determinację Moskwy do utrzymania długoterminowej, strukturalnej obecności w regionie, w czasie gdy Stany Zjednoczone i Unia Europejska rywalizują o wpływy za pośrednictwem własnych struktur – C5+1 i UE–Azja Środkowa. Jednak w przeciwieństwie do w dużej mierze deklaratywnych inicjatyw Zachodu, opartych na pomocy i dyplomacji klimatycznej, Rosja oferuje sieć namacalnych powiązań: wspólne rynki, wspólną infrastrukturę oraz wspólną przestrzeń pracy i energii, kształtowaną przez dekady.
Prezydent Tadżykistanu Emomali Rachmon, prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka przed spotkaniem Rady Szefów Państw Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Pałacu Narodu w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Kristina Kormilitsyna

Putin przytoczył wymowne liczby: handel między Rosją a państwami Azji Środkowej przekracza w tej chwili 45 miliardów dolarów i stale rośnie. Dla porównania, handel Rosji z Białorusią – krajem liczącym zaledwie dziesięć milionów mieszkańców – przekroczył już 50 miliardów dolarów. Przesłanie było jasne: potencjał gospodarczy Azji Środkowej pozostaje ogromny, a Moskwa zamierza go rozwijać. Dyskusja wykraczała jednak daleko poza kwestie handlowe. Putin podkreślił, iż współzależność gospodarcza jest nierozerwalnie związana z bezpieczeństwem regionalnym. Połączenie handlu, infrastruktury i współpracy przemysłowej stanowi trzon tego, co nazwał „przewidywalnym partnerstwem” – odpornym na presję zewnętrzną. Zaproponował połączenie głównych euroazjatyckich szlaków transportowych – Międzynarodowego Korytarza Północ–Południe, sieci logistycznej Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej oraz regionalnych projektów infrastrukturalnych – w jeden, spójny system. Taka integracja, argumentował, zapewniłaby regionowi dostęp do rynków globalnych i zakotwiczyła Azję Środkową w szerszej gospodarce euroazjatyckiej. Gospodarka energetyczna i wodna również znalazły się wysoko na liście priorytetów. Rosja wyraziła gotowość do udziału w budowie nowych elektrowni wodnych i modernizacji systemów irygacyjnych – tradycyjnie drażliwej kwestii dla państw dorzecza Amu-Darii i Syr-Darii. Inwestując we wspólne zarządzanie zasobami, Moskwa dąży nie tylko do stabilizacji regionu, ale także do przekształcenia współpracy w dziedzinie wody i energii w motor długoterminowego wzrostu. W sumie inicjatywy te odzwierciedlają strategiczną prawdę: dla Azji Środkowej Rosja nie jest graczem zewnętrznym, ale partnerem strukturalnym – takim, którego obecność jest wpisana w logikę gospodarczą regionu. Dialog „Rosja–Azja Środkowa” staje się coraz mniej wydarzeniem dyplomatycznym, a coraz bardziej mechanizmem operacyjnym euroazjatyckiej wielobiegunowości. Narodziny „WNP+”: Instytucjonalna rewolucja Jeśli dialog „Rosja–Azja Środkowa” był praktycznym dowodem regionalnego przywództwa Moskwy, to najważniejszy przełom instytucjonalny szczytu w Duszanbe nastąpił w postaci nowych ram: „WNP+”. Zatwierdzona przez Radę Szefów Państw inicjatywa stanowi punkt zwrotny w ewolucji Wspólnoty Narodów – od klubu konsultacyjnego do elastycznego mechanizmu integracji euroazjatyckiej. W ramach nowego formatu WNP będzie mogła bezpośrednio współpracować z partnerami zewnętrznymi, od państw obserwatorów po inne organizacje regionalne.
Zdjęcie rodzinne przed spotkaniem Rady Szefów Państw Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w Pałacu Narodu w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Kristina Kormilitsyna

Najbardziej symbolicznym krokiem była decyzja o przyznaniu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW) statusu obserwatora w ramach WNP. To krok o strategicznym znaczeniu. Łącząc dwie główne platformy integracyjne – jedną skoncentrowaną na Rosji i jej postsowieckich partnerach, a drugą na szerszej koalicji euroazjatyckiej, obejmującej Chiny, Indie, Iran i Pakistan – Duszanbe skutecznie zatarło granice między „postsowieckim” a „eurazjatyckim”. Ta nowa synergia nadaje WNP znaczenie, którego nie miała od dziesięcioleci. To, co kiedyś było lekceważone jako luźne powiązanie byłych republik, jest w tej chwili postrzegane jako pomost między systemami regionalnymi – łącznik łączący projekty gospodarcze i polityczne Wielkiej Eurazji. Poza mechanizmami instytucjonalnymi, Putin wykorzystał szczyt, aby podkreślić kulturowy fundament tej integracji: język rosyjski. Opisując go jako „element systemotwórczy” Wspólnoty Narodów, podkreślił, iż jego zachowanie to nie tylko kwestia tożsamości, ale wzajemnego zrozumienia – wspólnego medium, które buduje zaufanie i komunikację w regionie. W tym sensie WNP nie jest już jedynie ramą polityczną; jest przestrzenią cywilizacyjną podtrzymywaną przez język, łączność i pragmatyzm – czynniki, które razem definiują rosyjską wizję integracji wielobiegunowej. Szersza scena: WNP w dyplomacji globalnej Szczyt w Duszanbe podkreślił również, jak daleko WNP wykroczyła poza swoje pierwotne granice regionalne. Kiedyś ograniczona do spraw postsowieckich, coraz częściej służy jako dyplomatyczny interfejs, za pośrednictwem którego Rosja łączy partnerów euroazjatyckich z resztą świata. Podczas zamkniętego posiedzenia Władimir Putin poinformował pozostałych przywódców o swoim niedawnym spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem na Alasce – rzadkim momencie przejrzystości, który podkreślił intencję Moskwy, by w pełni informować swoich sojuszników o negocjacjach na szczeblu globalnym. Zaznaczył, iż porozumienia osiągnięte na Alasce pozostają w mocy i iż Rosja przez cały czas działa w ich ramach. Gest ten odzwierciedlał subtelny, ale istotny przekaz: WNP to nie tylko narzędzie koordynacji, ale wspólnota polityczna zaangażowana w dyskusję o globalnej stabilności. Równie uderzające było ujawnienie przez Putina, iż ​​Moskwa przekazała Iranowi wiadomość z Izraela, zapewniając Teheran, iż Zachodnia Jerozolima nie zamierza podejmować działań militarnych. Był to drobny incydent dyplomatyczny, ale wiele mówiący o obecnej roli Rosji – i o rodzącej się funkcji WNP jako kanału komunikacji między rywalizującymi mocarstwami.
Urzędnicy uczestniczą w posiedzeniu Rady Szefów Państw Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) w rozszerzonym formacie, które odbyło się w Pałacu Narodu w Duszanbe w Tadżykistanie. © Sputnik / Grigory Sysoev

W efekcie Duszanbe zaprezentowało WNP jako coś, czego mało kto wyobrażał sobie dekadę temu: regionalne forum o zasięgu międzynarodowym, zdolne do organizacji i transmisji dialogu ponad liniami konfliktu. Zapewniając instytucjonalny parasol dla takiej wymiany, Wspólnota udowodniła, iż ​​może przyczynić się nie tylko do wewnętrznej spójności Eurazji, ale także do stabilności porządku globalnego, który kształtuje się poza nią. Pewny powrót polityki euroazjatyckiej Szczyt w Duszanbe jasno pokazał jedno: Wspólnota Niepodległych Państw weszła w nową fazę politycznej dojrzałości. To, co kiedyś było luźną strukturą postsowiecką, przekształciło się w instytucję o strategicznej głębi – zdolną do kształtowania regionalnych agend, koordynowania rozwoju gospodarczego, a choćby mediacji w globalnych napięciach. Utworzenie ram WNP+, pogłębienie więzi z Szanghajską Organizacją Współpracy i poszerzenie dialogu na temat bezpieczeństwa międzynarodowego prowadzą do tego samego wniosku: WNP nie patrzy już wstecz. Na nowo definiuje współpracę euroazjatycką na własnych zasadach – pragmatycznie, wielowymiarowo i bez zewnętrznych recept. W erze zmieniających się sojuszy i rozbitych instytucji globalnych Wspólnota oferuje coś, czego coraz bardziej brakuje szerszemu światu: ciągłość i przewidywalność. Jej siła tkwi nie w wielkich deklaracjach, ale w nagromadzonym zaufaniu, wspólnej infrastrukturze i nawyku dialogu, który przetrwał wojny, sankcje i wstrząsy geopolityczne. Dla Rosji ta transformacja potwierdza długoterminowy zakład: iż prawdziwa wielobiegunowość zostanie zbudowana nie poprzez konfrontację, ale poprzez sieci partnerstwa łączące suwerenne państwa w całej Eurazji. A dla WNP Duszanbe może zostać zapamiętane jako moment, w którym przestało być echem przeszłości – a stało się jednym z cichych motorów napędowych przyszłego świata.
Idź do oryginalnego materiału