Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pod kierownictwem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk przygotowuje przełomowe zmiany w systemie wynagrodzenia chorobowego w Polsce. Planowana reforma zakłada całkowitą likwidację obecnego modelu, w którym to pracodawcy przez pierwsze dni nieobecności pracownika pokrywają koszty zwolnienia lekarskiego.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zgodnie z nowymi przepisami, Zakład Ubezpieczeń Społecznych miałby przejąć odpowiedzialność finansową za świadczenia chorobowe już od pierwszego dnia absencji pracownika, co stanowi realizację jednego ze sztandarowych przedwyborczych obietnic Koalicji Obywatelskiej.
Obecny system wynagrodzenia chorobowego w Polsce nakłada na pracodawców obowiązek wypłacania świadczeń za pierwsze dni nieobecności pracownika. Dla osób poniżej 50. roku życia okres ten wynosi do 33 dni w roku kalendarzowym, natomiast pracownicy, którzy przekroczyli granicę 50 lat, otrzymują wynagrodzenie chorobowe przez 14 dni w roku. Ta różnica wiekowa zaczyna obowiązywać od następnego roku kalendarzowego po roku, w którym pracownik świętował swoje pięćdziesiąte urodziny. Dopiero po upływie tych okresów, odpowiedzialność za wypłatę zasiłku chorobowego przejmuje ZUS, kontynuując świadczenie przez kolejne 182 dni, z możliwością przedłużenia do 270 dni w przypadku ciąży lub zachorowania na gruźlicę.
Proponowane zmiany mają fundamentalnie przekształcić ten system, zdejmując z pracodawców, szczególnie tych prowadzących mikroprzedsiębiorstwa, finansowe obciążenie związane z wypłatą wynagrodzenia chorobowego. Jest to bezpośrednia realizacja konkretnego punktu z programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej sprzed wyborów parlamentarnych w 2023 roku. W swoich „100 konkretach na 100 dni” KO zobowiązała się do pomocy mikroprzedsiębiorcom w obniżeniu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, właśnie poprzez przejęcie przez ZUS odpowiedzialności za wypłatę zasiłku chorobowego od pierwszego dnia nieobecności pracownika.
Mimo potencjalnych korzyści dla przedsiębiorców, reforma niesie ze sobą poważne wyzwania finansowe. W odpowiedzi na interpelację poselską podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej otwarcie przyznał, iż proponowane zmiany najprawdopodobniej doprowadzą do wzrostu wydatków z funduszu chorobowego, który już w tej chwili boryka się z deficytem. Co więcej, istnieje uzasadniona obawa, iż nowy system mógłby zachęcać do nadużyć, prowadząc do wzrostu liczby nieuzasadnionych absencji chorobowych.
Właśnie w odpowiedzi na te zagrożenia, równolegle do zmian w finansowaniu zwolnień lekarskich, ministerstwo pracuje nad reformą systemu orzecznictwa lekarskiego. Proponowane modyfikacje mają na celu zwiększenie skuteczności kontroli zaświadczeń lekarskich oraz usprawnienie procedur weryfikacji schematy wykorzystywania zwolnień przez pracowników. Zmiany te są najważniejsze dla utrzymania stabilności całego systemu, szczególnie w kontekście przeniesienia pełnej odpowiedzialności finansowej na ZUS.
Ministerstwo poinformowało również o zakończeniu etapu uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji publicznych projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Ten obszerny dokument zawiera propozycje kompleksowych reform w obszarze orzecznictwa lekarskiego, kontroli procesu wystawiania zaświadczeń oraz monitorowania sposobu wykorzystywania zwolnień przez pracowników. Głównym celem tych zmian jest przeciwdziałanie różnorodnym nadużyciom związanym z orzekaniem o niezdolności do pracy oraz niewłaściwym wykorzystywaniem L4.
Dla pracowników przejęcie finansowania zwolnień chorobowych przez ZUS od pierwszego dnia nieobecności prawdopodobnie nie przyniesie bezpośrednich zmian w wysokości otrzymywanych świadczeń. Najważniejsze korzyści odczują natomiast pracodawcy, zwłaszcza ci prowadzący małe i średnie przedsiębiorstwa, dla których koszty związane z wynagrodzeniami chorobowymi stanowią często znaczące obciążenie finansowe. W przypadku firm zatrudniających wielu pracowników lub działających w branżach o wysokiej absencji chorobowej, oszczędności mogą być znaczące.
Eksperci rynku pracy zwracają uwagę, iż proponowana reforma może mieć również pośredni wpływ na politykę zatrudnieniową przedsiębiorstw. w tej chwili niektórzy pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby z przewlekłymi chorobami lub o słabszym zdrowiu, obawiając się wysokich kosztów związanych z potencjalnymi zwolnieniami lekarskimi. Przejęcie tych kosztów przez ZUS mogłoby znacząco zmniejszyć tę barierę zatrudnieniową, umożliwiając szerszy dostęp do rynku pracy osobom, które dotychczas miały z tym trudności.
Z drugiej strony, krytycy reformy wskazują na potencjalne problemy z finansowaniem zwiększonych wydatków ZUS. Fundusz chorobowy już teraz nie bilansuje się, a przeniesienie na niego dodatkowych obciążeń finansowych może wymagać zwiększenia składek ubezpieczeniowych lub dotacji z budżetu państwa. Stawiałoby to pod znakiem zapytania rzeczywiste korzyści ekonomiczne reformy w skali całej gospodarki.
Co istotne, choć prace nad zmianami realizowane są już od dłuższego czasu, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie wskazało jeszcze konkretnego terminu przyjęcia projektu ustawy przez Radę Ministrów ani jej wejścia w życie. Sugeruje to, iż szczegóły reformy wciąż są dopracowywane, a rząd chce dokładnie przeanalizować wszystkie jej potencjalne skutki ekonomiczne i społeczne przed podjęciem ostatecznej decyzji.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która jako minister odpowiada za przygotowanie reformy, jest znana ze swojego zaangażowania w sprawy pracownicze i socjalne. Reprezentując w rządzie Lewicę, konsekwentnie dąży do wzmocnienia ochrony praw pracowniczych oraz poprawy sytuacji najsłabszych ekonomicznie grup społecznych. Reforma systemu wynagrodzenia chorobowego, choć wynikająca z obietnic Koalicji Obywatelskiej, wpisuje się również w szerszy program polityki społecznej promowanej przez Lewicę.
Zmiany w systemie L4 to tylko jeden z wielu obszarów reform planowanych przez obecny rząd w zakresie polityki społecznej i rynku pracy. Równolegle toczą się dyskusje na temat reformy systemu emerytalnego, zmian w składce zdrowotnej czy wprowadzenia dodatkowych świadczeń rodzinnych. Ta kompleksowa przebudowa systemu zabezpieczeń społecznych ma na celu dostosowanie go do współczesnych wyzwań demograficznych i ekonomicznych, przy jednoczesnym utrzymaniu solidarności społecznej jako fundamentalnej zasady.
Dla milionów polskich pracowników i pracodawców planowane zmiany w systemie finansowania L4 mogą przynieść istotne konsekwencje. Choć najważniejsze elementy reformy wydają się już ustalone, ostateczny kształt ustawy poznamy dopiero po zakończeniu wszystkich prac legislacyjnych. Do tego czasu zarówno przedsiębiorcy, jak i pracownicy powinni uważnie śledzić rozwój sytuacji, przygotowując się na nadchodzące zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych.