Rewolucja w rozwodach! Rząd chce, by małżonkowie rozstawali się w urzędzie, nie w sądzie

4 godzin temu

Szykuje się prawdziwa rewolucja w polskim prawie rodzinnym. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by rozwód można było wziąć szybciej, taniej i bez sądu – wystarczy wizyta u urzędnika stanu cywilnego. Zmiana ma jednak dotyczyć tylko małżeństw bez dzieci, ale już teraz budzi ogromne emocje – zarówno wśród prawników, jak i samych Polaków.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rewolucja w rozwodach coraz bliżej. Rząd chce, by małżonkowie rozstawali się szybciej, taniej i bez sądu

Rozwód w Polsce może niedługo wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas. Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje projekt, który pozwoli małżonkom bez dzieci zakończyć związek nie przed sądem, a w urzędzie stanu cywilnego. Celem zmian ma być przyspieszenie procedur, odciążenie sądów i obniżenie kosztów rozwodów.

Resort rozważa tzw. rozwód pozasądowy, w którym małżonkowie za obopólną zgodą składają oświadczenie o trwałym rozpadzie pożycia małżeńskiego przed urzędnikiem. Dokument trafiałby bezpośrednio do aktu małżeństwa, a samo postępowanie trwałoby zaledwie kilka tygodni. Warunkiem jest brak wspólnych dzieci oraz zgodne stanowisko obu stron.

Minister sprawiedliwości zapowiada, iż prace nad nowymi przepisami są już zaawansowane. – „Dopiero się rozkręcam. niedługo kolejne zmiany w prawie rodzinnym” – zapowiedział w rozmowie z RMF FM.

Statystyki pokazują, iż zmiany są potrzebne. W pierwszej połowie 2024 roku do sądów wpłynęło blisko 40 tysięcy pozwów rozwodowych – o ponad 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Prawnicy zauważają, iż coraz częściej rozwodzą się młode pary, nierzadko po zaledwie kilku miesiącach małżeństwa.

Eksperci podkreślają, iż rozwód przestał być „towarem luksusowym”, dostępnym tylko dla nielicznych. – Ludzie nie chcą już żyć w nieszczęśliwych związkach. Skoro nie działa, to lepiej się rozstać niż naprawiać coś na siłę – mówi adwokat Michał Dziedzic.

Nowe przepisy mają też odciążyć sądy, które toną w sprawach rozwodowych i frankowych. W Warszawie na rozprawę rozwodową czeka się choćby 15 miesięcy, a apelacje rozpatrywane są po dwóch latach. Ministerstwo chce temu przeciwdziałać, wprowadzając mediacje przedprocesowe i możliwość elektronicznego zarządzania sprawami.

Zmiany mogą wejść w życie już w 2026 roku. Na razie jednak budzą emocje – zarówno wśród prawników, jak i duchownych. Dla jednych to krok ku nowoczesności, dla innych – symbol rozluźnienia więzi małżeńskich.

Idź do oryginalnego materiału