Ministerstwo Finansów i Gospodarki przedstawiło projekt zmian w ustawie o fundacjach rodzinnych. jeżeli wejdą w życie, skończy się okres szerokich przywilejów podatkowych, z których do tej pory korzystały tysiące przedsiębiorców. Resort przekonuje, iż nowe regulacje mają powstrzymać nadużycia i zamknąć furtki do agresywnej optymalizacji, ale sam sposób ich wprowadzenia już budzi niepokój.

Fot. Shutterstock
Projekt zakłada, iż aktywa wniesione do fundacji będą musiały być utrzymane co najmniej przez 36 miesięcy, aby zachowały zwolnienie podatkowe. Zmienią się również zasady dotyczące najmu – fundacje nie będą mogły korzystać ze zwolnienia w przypadku wynajmu krótkoterminowego czy usług zakwaterowania. Utrzymane zostanie jednak zwolnienie dla najmu długoterminowego na cele mieszkaniowe.
Największe emocje wzbudza jednak graniczna data – 31 sierpnia 2025 roku. To właśnie wtedy kończy się możliwość wniesienia aktywów na dotychczasowych zasadach. Wszystko, co trafi do fundacji po tym dniu i zostanie sprzedane od stycznia 2026 roku, obejmą nowe, mniej korzystne przepisy. Wielu przedsiębiorców alarmuje, iż może to oznaczać działanie prawa wstecz, a to z kolei podważa zaufanie do systemu prawnego.
Resort zapowiada też, iż fundacje rodzinne będą objęte regulacjami dotyczącymi zagranicznych jednostek kontrolowanych, co ma uniemożliwić przenoszenie aktywów do rajów podatkowych. Według projektodawców zmiany są punktowe i nie uderzą w uczciwie działające podmioty. W praktyce jednak przedsiębiorcy obawiają się, iż nowe przepisy uderzą także w tych, którzy korzystają z fundacji zgodnie z ich głównym celem – czyli ochroną i sukcesją rodzinnego majątku.
Warto podkreślić, iż na razie to dopiero projekt, który trafił do konsultacji społecznych. Ostateczny kształt nowych regulacji poznamy dopiero po ich uchwaleniu przez parlament. Już teraz jednak wiadomo, iż temat fundacji rodzinnych stanie się jednym z najgorętszych punktów dyskusji gospodarczych tej jesieni.