Reuters: Szef NATO zaproponuje kompromis ws. wydatków na obronność

14 godzin temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/reuters-szef-nato-zaproponuje-kompromis-ws-wydatkow-na-obronnosc/


Szef NATO Mark Rutte zaproponował, by zwiększyć natowski próg wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB i wprowadzić dodatkowy cel 1,5 proc. PKB wydatków na szerzej rozumiane bezpieczeństwo, podaje agencja Reutera. Chodzi o sprostanie postulatowi Donalda Trumpa, który domaga się 5-procentowego progu.

Jak wskazuje Reuters, powołując się na swoje źródła, propozycja Marka Ruttego miałaby pozwolić prezydentowi USA odtrąbić sukces podczas czerwcowego szczytu NATO, a jednocześnie uniknąć zobowiązywania państw europejskich i Kanady do 5-procentowego celu dotyczącego wydatków wojskowych, który wiele państwa uważa za politycznie i gospodarczo niewykonalny.

Obecny minimalny cel NATO w zakresie wydatków obronnych wynosi 2 proc. PKB. Spełnia go 22 spośród 32 państw członkowskich. Większość spośród państw Sojuszu jest zgodna, iż próg ten w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku przestał wystarczać.

Żadne państwo NATO nie spełnia 5-procentowego celu, wyznaczonego przez Donalda Trumpa. Według danych Sojuszu Stany Zjednoczone przeznaczają na obronność około 3,2 proc. PKB. Liderem pod względem wydatków jest natomiast Polska, która w tym roku planuje przeznaczyć na obronność 4,7 proc. PKB.

Wielu europejskich członków NATO znajduje się pod presją zwiększenia wydatków na obronność, ponieważ USA jasno dały do zrozumienia, iż obrona Europy przestaje być dla nich priorytetem, podkreśla Reuters. Trump zagroził, iż nie udzieli pomocy innym członkom NATO, jeżeli ci nie będą przeznaczać wystarczających środków na własną obronę.

Definicja wydatków związanych z bezpieczeństwem wymaga jeszcze doprecyzowania. Według natowskich urzędników mogłaby ona obejmować np. modernizację dróg i mostów dla ciężkiego sprzętu wojskowego, obronę cywilną czy działania w cyberprzestrzeni.

Zapytana, czy Rutte rzeczywiście złożył taką propozycję, rzeczniczka NATO nie odpowiedziała wprost. Oświadczyła, iż Rutte „wielokrotnie podkreślał konieczność zwiększenia wydatków na obronność, aby sprostać celom w zakresie zdolności, które niebawem zostaną uzgodnione przez sojuszników, oraz zapewnić sprawiedliwsze dzielenie się obciążeniami”.

„To prawdopodobnie będzie oznaczać nie tylko większe inwestycje w obronność zgodnie z przyjętymi definicjami NATO, ale także dodatkowe nakłady w powiązanych obszarach, takich jak infrastruktura czy odporność”, napisała w przysłanym mailem komentarzu.

„Sekretarz generalny ściśle współpracuje z sojusznikami, by przygotować decyzje w tej sprawie na szczyt w Hadze”, dodała.

Jak państwa zareagują na propozycję?

Debata nad propozycją Ruttego znajduje się przez cały czas we wczesnej fazie i nie wiadomo, czy zyska ona poparcie wszystkich 32 członków Sojuszu.

– Nam by to odpowiadało, zwłaszcza jeżeli pozwoliłoby to osiągnąć konsensus – powiedział jeden z wysokich rangą europejskich urzędników.

Niektóre rządy podchodzą jednak sceptycznie do poszerzania definicji wydatków na bezpieczeństwo, obawiając się, iż inni będą próbowali zaliczać do tej kategorii pozycje mające kilka wspólnego z obronnością.

Zbiorczo członkowie NATO wydali w 2024 roku około 2,61 proc. PKB na cele obronne, wynika z szacunków opublikowanych przez Sojusz. Różnice między poszczególnymi państwami są jednak duże.

Włochy, Portugalia, Kanada, Słowenia, Luksemburg, Belgia i Hiszpania przeznaczają na obronność 1,5 proc. PKB lub mniej.

Przywódcy niektórych z tych państw twierdzą, iż z racji większego oddalenia od Rosji mają ograniczone możliwości ochrony Europy przed ewentualną inwazją. Dlatego starają się, by do ich wkładu zaliczano np. wydatki na ochronę granic.

Idź do oryginalnego materiału