Gdy premier Donald Tusk mówi o "repolonizacji" gospodarki, to znaczy tyle, iż znów coś obiecał i może gwałtownie o tym zapomnieć. Acz sam problem jest na wagę przyszłości kraju. Musi bowiem powstać nowy model rozwojowy Polski, odporny na destrukcyjne cechy państwa i zachłanność partii politycznych - pisze dla Wirtualnej Polski Andrzej Krajewski.