Podniesienie przez PiS kwestii reparacji wojennych od Niemiec zostało powszechnie skrytykowane. Przede wszystkim za cynizm, z jakim Kaczyński próbuje wykorzystać cierpienie Polaków podczas ostatniej wojny.
– Pewną rolę odgrywa też niezadowolenie prezesa Kaczyńskiego z tego, jak skończyła się rozgrywka o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Innymi słowy, nie udało się wygrać z Brukselą, a ponieważ dla prezesa PiS Bruksela i Berlin to adekwatnie to samo, więc postanowił odkuć się Niemcom za porażkę w sprawie KPO – zauważa politolog, prof. Antoni Dudek.
– Pozostaje pytanie, czy wiosną po ciężkiej zimie Polacy będą jeszcze chcieli słuchać o bilionach z Niemiec, po tym jak Niemcy już adekwatnie odpowiedzieli, choć jeszcze formalnie żadnej noty ze strony polskiej nie dostali – dodaje naukowiec.
Naszym zdaniem Polacy już na hasło „reparacje od Niemiec” wybuchają śmiechem. Ale co PiS napsuje w międzynarodowej opinii o Polsce, to jego.