Rekordowy bon ciepłowniczy zaskakuje wszystkich. Tak dużej pomocy nikt się nie spodziewał

2 godzin temu
Zdjęcie: Rekordowe dopłaty do ogrzewania. Bon o rekordowej wysokości | foto Pixabay


Ministerstwo Energii zaproponowało właśnie nowe narzędzie – bon ciepłowniczy na 2026 rok.

„Nie ustaniemy w dążeniach, by rachunki były niższe i prostsze, a jednocześnie by zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polski” – podkreślił minister energii Miłosz Motyka. Jak dodał, rząd planuje konsekwentnie kontynuować deregulację oraz ochronę polskich firm i gospodarstw domowych, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.

Bon ciepłowniczy 2026 – kto i na jakich zasadach skorzysta?

Nowe świadczenie ma być wsparciem dla gospodarstw domowych narażonych na wzrost kosztów ogrzewania. Ministerstwo Energii przewiduje, iż bon ciepłowniczy zostanie wypłacony w dwóch transzach w 2026 roku, a jego wysokość będzie powiązana ze zużyciem ciepła.

Najważniejsze kryteria obejmują zarówno poziom dochodów w rodzinie, jak i cenę gigadżula ciepła. W praktyce oznacza to, iż bon nie będzie miał jednej, stałej wartości, ale zostanie dostosowany do realnej sytuacji gospodarstwa domowego.

Konkretne kwoty dopłat – choćby do 3500 zł

Minister energii ujawnił szczegółowe progi dopłat. – Odbiorca płacący od 170 do 200 zł za gigadżul będzie mógł otrzymać do 1 tys. zł rocznie, odbiorca ciepła w cenie od ponad 200 do 230 zł za GJ będzie mógł liczyć na wsparcie w wysokości do 2 tys. zł, a płacący powyżej 230 zł — choćby 3,5 tys. zł — poinformował Miłosz Motyka.

Maksymalna kwota pomocy, czyli 3500 zł rocznie, ma być zarezerwowana dla tych gospodarstw, które odczuwają największe obciążenia związane z cenami ogrzewania.

Terminy wypłat i rozliczeń bonu ciepłowniczego

Według planów resortu energii, bon ciepłowniczy obejmie okres drugiej połowy 2025 roku i cały rok 2026. Ostateczne rozliczenie świadczenia, w tym rozstrzygnięcie sporów sądowych czy odwołań od decyzji odmownych, ma nastąpić do końca 2031 roku. To oznacza, iż mechanizm wsparcia zostanie zaprojektowany w sposób długofalowy i uwzględniający potencjalne zastrzeżenia beneficjentów.

Progi dochodowe i zasada „złotówka za złotówkę”

Kolejnym kluczowym elementem jest kryterium dochodowe. Bon ciepłowniczy otrzymają gospodarstwa jednoosobowe z dochodem poniżej 3272,69 zł oraz gospodarstwa wieloosobowe, w których dochód na osobę nie przekracza 2454,52 zł.

W przypadku przekroczenia progu wprowadzona zostanie zasada „złotówka za złotówkę”. Oznacza to, iż każde dodatkowe złotówka dochodu będzie obniżała kwotę przyznanego bonu o dokładnie tę samą wartość.

Nowy mechanizm wsparcia dotyczy wyłącznie gospodarstw domowych ogrzewanych ciepłem systemowym (miejskim). Tym samym z pomocy wykluczone zostaną osoby korzystające z pieców na węgiel, drewno czy inne paliwa indywidualne. Według rządu jest to jednak konieczne, aby narzędzie było skuteczne i przejrzyste.

Koszt dla budżetu państwa – 900 mln zł

Ministerstwo Energii szacuje, iż z bonu ciepłowniczego skorzysta kilkaset tysięcy gospodarstw domowych. Wprowadzenie programu przez półtora roku ma kosztować budżet państwa około 900 mln zł.

Rząd argumentuje, iż choć to znaczący wydatek, to jednocześnie inwestycja w stabilność społeczną oraz realne wsparcie dla obywateli w czasie transformacji energetycznej i wysokiej inflacji.

Co dalej po wecie prezydenta?

Decyzja głowy państwa, która zablokowała ustawę wiatrakową wraz z przedłużeniem mrożenia cen energii, zmusiła rząd do zmiany planów. Bon ciepłowniczy ma być odpowiedzią na narastające problemy związane z kosztami ogrzewania, ale też próbą wyjścia z politycznego impasu.

W ocenie ekspertów mechanizm dopłat może okazać się korzystniejszy niż przedłużanie zamrożenia cen, ponieważ jest bardziej precyzyjny – trafia do gospodarstw realnie potrzebujących wsparcia. Z drugiej strony wymaga on większej sprawności administracyjnej i szybkiej obsługi wniosków, aby nie powtórzył się chaos znany z wcześniejszych dodatków energetycznych.

Idź do oryginalnego materiału