Dodatkowe 5 mld euro dla Polski ma trafić z Funduszu Spójności Unii Europejskiej. Nowe regulacje pozwalają na szybsze wypłaty i mniej formalności. To efekt zmian, które Bruksela wdrożyła na podstawie doświadczeń z poprzednich lat.
Błyskawiczna reakcja administracji krajowej i unijnej
Wrześniowa powódź z 2024 roku spowodowała straty rzędu 13 mld zł w czterech województwach: dolnośląskim, opolskim, lubuskim i śląskim. Już w pierwszych dniach po kataklizmie ruszyły zasiłki, wsparcie rzeczowe i pomoc dla firm. Część środków – m.in. 170 mln zł – została przeznaczona na odbudowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, a 180 mln zł na drogi i mosty.
W październiku 2024 roku Komisja Europejska zapowiedziała zmiany w przepisach, które umożliwią szybsze i bardziej elastyczne reagowanie na podobne katastrofy. Dwa miesiące później nowe regulacje zatwierdził Parlament Europejski. Dzięki nim unijne fundusze, w tym Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, Fundusz Spójności i Europejski Fundusz Społeczny Plus, można wykorzystać na pomoc w znacznie uproszczonym trybie.
– Pomoc trafiła do Polski praktycznie 1,5 roku szybciej niż zazwyczaj.
To zmiana podejścia: środki są uruchamiane przed, a nie po pełnym procesie biurokratycznym. W efekcie znacznie skraca się czas reakcji – mówi europoseł Bogdan Zdrojewski.
Nowe podejście do zarządzania kryzysowego
Z unijnego Funduszu Solidarności do państw dotkniętych powodzią trafi łącznie 10 mld euro, a połowa tej kwoty przeznaczono dla Polski. Wsparcie ma charakter prefinansowania, co oznacza, iż kraje mogą z niego korzystać natychmiast, a rozliczenia następują później. W efekcie znacznie zmniejsza się presja na lokalne samorządy i administrację publiczną, które dotąd borykały się z opóźnieniami w wypłatach i nadmiarem formalności.
W październiku 2024 roku Rada Ministrów przyjęła także zmiany w krajowym programie Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021–2027. Dzięki nim środki można łatwiej przesuwać na projekty związane z usuwaniem skutków powodzi i zwiększaniem odporności na kolejne katastrofy. Nowe priorytety w programie obejmują odbudowę infrastruktury i zapewnienie dostępu do wody mieszkańcom terenów dotkniętych żywiołem.
Potrzeba wsparcia eksperckiego
Mimo poprawy systemu finansowania przez cały czas potrzeba większej koordynacji i wsparcia dla lokalnych beneficjentów, gdyż ci nie zawsze mają kompetencje do zarządzania pomocą. Bogdan Zdrojewski zwraca uwagę na potrzebę stworzenia wyspecjalizowanego think tanku – jednostki zdolnej do szybkiego reagowania i wspierania samorządów oraz instytucji w zarządzaniu kryzysowym i odbudowie.
– Wiele mniejszych podmiotów nie ma doświadczenia w korzystaniu z tych środków. Myślę, iż Komisja Europejska powinna rozważyć powołanie struktur doradczych, które pomagałyby m.in. właścicielom zabytków, instytucjom kultury czy szkołom – ocenia europoseł.
Polecamy również:
- Koniec pseudoekologii w reklamach? Unia Europejska wprowadza zmiany
- Urbanizacja w dobie kryzysu klimatycznego. Jak miasta mogą przetrwać?
- Z kosmosu na Ziemię. Polska konstelacja CAMILA pomoże w monitoringu klimatu
- Przemysł gotowy na Zielony Ład? Przedsiębiorcy narzekają na regulacje UE