Rekordowe kary i ogromne kontrole. Rząd rozważa dwie opcje

7 godzin temu

Zaległości w opłatach abonamentu RTV stają się coraz poważniejszym problemem w Polsce, o czym świadczą najnowsze dane udostępnione przez Ministerstwo Finansów. Rekordzista ma do zapłacenia gigantyczną karę.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

W 2023 roku przeprowadzono szereg postępowań egzekucyjnych, które ujawniły skalę zadłużenia niektórych obywateli.

Rekordzistą okazał się mieszkaniec województwa pomorskiego, od którego ściągnięto aż 187 tysięcy złotych zaległych opłat. To kwota, która znacząco przewyższa średnie zadłużenie w innych regionach kraju. Dla porównania, w województwie łódzkim najwyższa ściągnięta kwota wyniosła 82 tysiące złotych, a w dolnośląskim 76 tysięcy.

Warto zauważyć, iż skala zadłużenia jest zróżnicowana w poszczególnych częściach Polski. Podczas gdy w niektórych województwach, takich jak pomorskie czy łódzkie, kwoty sięgają dziesiątek tysięcy złotych, w innych, jak podkarpackie, najwyższe ściągnięte zadłużenie wyniosło „zaledwie” 13 tysięcy złotych.

Mimo tych imponujących kwot, ogólna suma egzekucji abonamentu RTV w 2023 roku wyniosła 22,1 miliona złotych, co oznacza spadek o około 50 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. To może sugerować, iż albo skuteczność egzekucji maleje, albo coraz więcej osób decyduje się na uregulowanie swoich zobowiązań przed rozpoczęciem postępowania egzekucyjnego.

Sytuacja ta stawia pod znakiem zapytania skuteczność obecnego systemu poboru abonamentu RTV. Według danych, aż 96,4 procent z 13,6 miliona gospodarstw domowych w Polsce posiada odbiorniki telewizyjne. Gdyby wszyscy płacili abonament, wpływy wyniosłyby około 3,3 miliarda złotych. Tymczasem na koniec 2022 roku opłaty uregulowało jedynie 828 tysięcy zobowiązanych.

W obliczu tych problemów, rząd rozważa dwie główne opcje reformy systemu. Pierwsza to wprowadzenie powszechnej opłaty audiowizualnej w wysokości 8-9 złotych miesięcznie, doliczanej do podatku PIT. Druga opcja to całkowita likwidacja abonamentu i zastąpienie go corocznymi dopłatami do mediów publicznych z budżetu państwa.

Idź do oryginalnego materiału