Niemcy masowo wykupują pompy ciepła w obawie przed wycofaniem obowiązujących dotacji. Czy po wygranej CDU nasi wschodni sąsiedzi zmienią podejście do polityki energetycznej? Jak dalsze inwestycje w OZE postrzega centroprawicowa partia?
Ostatnia szansa na zakup pompy ciepła?
Jak wynika z danych jednego z czołowych producentów pomp ciepła – Thermondo, sprzedaż urządzeń w Niemczech wzrosła niemal trzykrotnie w przeciągu kilku ostatnich tygodni. Przyczyną są obawy przed wycofaniem obowiązującej dotacji przez konserwatywną partię CDU, która ma szansę dojść do władzy po wyborach do Bundestagu.
Aktualnie dopłata pokrywa aż 70% kosztów zakupu i instalacji pompy ciepła, a jej spodziewane wycofanie może uderzyć w branżę instalatorów OZE. Niepewność co do przyszłości programu spowodowała, iż liczba wniosków wzrosła do 6-8 tys. tygodniowo.
W 2022 roku do władzy doszedł koalicyjny rząd pod przewodnictwem kanclerza Olafa Scholza, a ministrem klimatu został Robert Habeck. Współprzewodniczący “Zielonych” rozpoczął kampanię, mającą na celu zmianę sposobu ogrzewania niemieckich domów. Spowodowało to ogromny wzrost zainteresowania zakupem pomp ciepła, dodatkowo napędzanym przez korzystne programy dopłat.
Co CDU sądzi o OZE?
Wśród obietnic wyborczych przodującej w sondażach CDU znajduje się m.in. zniesienie przepisów nakazujących obywatelom Niemiec instalacje systemów grzewczych zasilanych w 65% energią odnawialną.
– Uregulujemy [prawo] tak, aby ludzie mogli sami decydować o tym, co instalują – zapowiedział Fredrich Merz, lider centroprawicowej Chrześcijańskiej Demokracji, podczas talk-show.
Równocześnie partia konserwatywna zapowiada, iż do 2045 roku uczyni Niemcy naturalnymi klimatycznie.
– Szkody dla środowiska i zmiany klimatyczne wyraźnie pokazują, iż musimy odejść od ropy, gazu i węgla. Jednocześnie potrzebujemy dużo energii. Zadbamy o to, aby było czysto, bezpiecznie i niedrogo – czytamy na oficjalnej stronie partii.
Źródła: theguardian.com, ft.com
Fot. Canva