
Pierwsza tura wyborów prezydenckich przyniosła niespodziewane wyniki, które wywołały burzliwą dyskusję wśród ekspertów. Rekordowo wysoka frekwencja, znacząca rola młodych wyborców oraz wynik Grzegorza Brauna, który osiągnął 6 proc. głosów, były głównymi tematami dyskusji w programie „Onet Rano.”.
Dla politolożki dr Anny Materskiej-Sosnowskiej największym zaskoczeniem był rezultat Grzegorza Brauna.
– To pokazuje, jak bardzo był niedoszacowany w sondażach – mówi Onetowi ekspertka, podkreślając również zaskoczenie rekordowo wysoką frekwencją i dużym zaangażowaniem młodych wyborców. Politolożka zaznacza, iż te dane nie wpisywały się we wcześniejsze prognozy.
Zdaniem prof. Przemysława Sadury, elektorat Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena może odegrać kluczową rolę w decydowaniu o wyniku drugiej tury. Socjolog zaznacza, iż choć frekwencja w pierwszej turze była bardzo wysoka, w tradycyjnych matecznikach Koalicji Obywatelskiej, takich jak województwa zachodniopomorskie i opolskie, wciąż pozostaje przestrzeń na dodatkową mobilizację. Według Sadury, druga tura może przynieść jeszcze większą aktywizację wyborczą.
Wynik Grzegorza Brauna w pierwszej turze budzi różne opinie komentatorów. Prof. Sadura uważa, że, choć Braun zajął czwarte miejsce, to rezultat był zgodny z przewidywaniami sondaży.
– Oczywiście to jest szok, iż zajął czwarte miejsce. Ten wynik mieści się w tym, co przewidywały sondaże – mówił. Ekspert skupił się jednak na zaskakującej według niego minimalnej różnicy między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim, wynoszącej 1,5 pkt proc.
Dr Materska-Sosnowska twierdzi z kolei, iż wyniki te były zgodne z przewidywaniami obliczeń sondażowych.
– Jak się robiło średnie sondażowe, to choćby przy prostym wykorzystaniu AI, to właśnie wychodziło, iż ta różnica będzie absolutnie minimalna – mówi Onetowi.
Sadura argumentuje z kolei, iż najnowsze badania uznanych pracowni, takich jak IPSOS czy CBOS, wskazywały na różnicę wynoszącą od 4 do 12 pkt proc., co jego zdaniem wykraczało poza błąd statystyczny.