Miliony Polaków, którzy pracują na umowach cywilnoprawnych, właśnie usłyszały, iż zapowiadana od lat reforma nie dojdzie do skutku. Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ujawniła, iż premier zdecydował o rezygnacji z tego kluczowego projektu.
Fot. KPRM
Reforma miała zmienić życie wielu osób, które do tej pory nie odprowadzają składek na ubezpieczenia społeczne. To oznacza nie tylko wyższe wynagrodzenie netto, ale też niskie emerytury w przyszłości. Mimo licznych dyskusji na ten temat i obietnic składanych przez kolejnych ministrów pracy przez ostatnie 10 lat, wszystko wskazuje na to, iż zmiany zostaną zamrożone na bliżej nieokreślony czas.
Minister funduszy potwierdziła w wywiadzie, iż premier podjął decyzję o wstrzymaniu reformy. Dodała również, iż rząd będzie musiał wytłumaczyć się Komisji Europejskiej, która wymagała tej zmiany w ramach Krajowego Planu Odbudowy. w tej chwili prowadzone są rozmowy dotyczące innych reform, które mogą zostać uznane za równoważne w kontekście unijnych wymogów.
Decyzja wywołuje liczne pytania o przyszłość polskiego rynku pracy i konsekwencje dla milionów osób, które pozostaną poza systemem zabezpieczeń społecznych. Czy to krok w stronę większej elastyczności rynku pracy, czy wycofanie się z obietnic wobec trudności finansowych? Na odpowiedzi trzeba będzie jeszcze poczekać.