Referendum w Grodkowie. Nieoficjalne: Niska frekwencja, wyniki głosowania nie są wiążące

2 godzin temu

W ramach referendum w Grodkowie mieszkańcy gminy w godzinach 7-21 w 31 obwodowych komisjach odpowiadali na dwa pytania dotyczące odwołania przed upływem kadencji:

  • burmistrza Miłosza Kroka,
  • Rady Miejskiej w Grodkowie.

Ze wstępnych i nieoficjalnych danych wychodzi na to, iż wyniki referendum nie są wiążące, gdyż do urn nie poszła wymagana liczba mieszkańców. Przypomnijmy bowiem, iż zarówno w przypadku inicjatywy odwołania burmistrza, jak i rady miejskiej, do urn musiałoby pójść co najmniej 3/5 osób, które wybierały te organy w wyborach samorządowych z 2024 roku. W przypadku Grodkowa oznacza to konieczność zagłosowania przez około 4000 osób. I ponad połowa z nich musiałaby zagłosować za odwołaniem burmistrza oraz radnych.

– Z tego co wiemy to na ten moment poszło około 2100 osób. Wciąż jednak trwa liczenie, jeszcze gdzieś tam powiedzmy, parę głosów w „tą czy w tą” stronę będzie, ale z racji tego, iż potrzebnych było prawie dwa razy więcej osób w obu przypadkach to już raczej wszystko wiadomo – mówił „O!Polskiej” w niedzielę późnym wieczorem Dariusz Gajewski, przewodniczący RM w Grodkowie.

Referendum w Grodkowie – niska frekwencja

– Nie jestem w stanie powiedzieć jak to wszystko wygląda, bo teraz komisje obwodowy liczą głosy i wprowadzają je do systemu, nie dostałem choćby informacji ile konkretnie tych głosów jest, jaka to jest frekwencja. Tym się charakteryzuje tego typu referendum, iż wszystko długo jest niepewne – obrazował z kolei Norbert Bohdziul, pełnomocnik Komitetu Referendalnego.

Warto odnotować, iż referendum w Grodkowie było trzecim głosowaniem w woj. opolskim w tym roku, w którym nad przyszłością burmistrza i rady miejskiej zdecydują mieszkańcy. Wcześniej referenda odbyły się w Nysie i w Głubczycach. W obu przypadkach lokalnych władz nie udało się odwołać, właśnie z powodu niskiej frekwencji.

Jak tłumaczyli w sierpniu „O!Polskiej” przedstawiciele komitetu referendalnego „argumentów za przeprowadzeniem referendum jest kilka”. Ale podstawowy to taki, iż utracili zaufanie do władz. Zarówno do burmistrza Miłosza Kroka, jak i do radnych go wspierających, z przewodniczącym rady na czele Dariuszem Gajewskim.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału