![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27425157/02736f9cc830bd43e72c181c5a302e84.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27425157/ed9b585a45e809e66f74ec2180b2f5e0.jpg)
Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski był pytany przez internautów czy prezydent może wpływać na ceny prądu. Pytanie nawiązywało do obietnicy Karola Nawrockiego, która padła podczas sobotniego spotkania z wyborcami w Augustowie (woj. podlaskie). Popierany przez PiS kandydat zadeklarował tam, iż doprowadzi do obniżenia cen energii elektrycznej o 33 proc. w ciągu 100 dni od objęcia urzędu prezydenta.
— Ja słyszałem, iż mój konkurent mówił, iż o 30 proc. obniży osobiście ceny prądu. Myśmy to właśnie zrobili — powiedział Rafał Trzaskowski.
W jego ocenie rząd PiS przez ostatnie lata „marnował pieniądze” i sprawił, iż zabrakło ich na transformację energetyczną i inne inwestycje, które mogłyby wpłynąć na obniżenie cen. Zarzucał też poprzedniemu rządowi, iż „zamawiał ruski węgiel”.
Trzaskowski przekonywał, iż za to obecny rząd podejmuje działania, które niwelują straty wywołane rządami poprzedników. Ocenił, iż ceny energii zaczną się zmieniać w ciągle najbliższego roku. W jego opinii powinny one zostać obniżone o co najmniej 20 proc.
— A jaką ma PiS wiarygodność, jeżeli chodzi o ceny energii? Zerową, absolutnie zerową, bo to oni doprowadzili do najwyższych cen energii i nic w tej sprawie nie byli w stanie załatwić — podsumował.
Skręt w prawo Rafała Trzaskowskiego?
Rafał Trzaskowski został zapytany o to, czy jego „skręt w prawo” nie zniechęci młodszych wyborców. Kandydat KO stwierdził, iż „nie kupuje tych prostych porównań”.
Jego zdaniem obrona praw ludzi, którzy są atakowani — w tym kobiet i mniejszości seksualnych — to zadanie samorządowca i nie ma nic wspólnego z lewą stroną sceny politycznej. Podobnie mówienie o bezpieczeństwie, polityce migracyjnej i konieczności inwestowania w konkurencyjność gospodarki nie oznacza „skrętu w prawo”.
Wsparcie organizacji społecznych. „PiS tak działał”
O swoich poglądach politycznych kandydat na prezydenta mówił także przy okazji pytania o wspieranie z publicznych pieniędzy organizacji lewicowych. — PiS tak działał […], tylko i wyłącznie wspierał organizacje, z którymi mu było po drodze. I każdy minister wybierał osobiście, na kogo powinny pójść pieniądze, najczęściej na kolegów — stwierdził Rafał Trzaskowski.
Wyjaśniał, iż podstawą do przyznawania pieniędzy organizacjom pomocowym w Warszawie są procedury, a decyzje należą do komisji. — Czasami jest to Caritas, […] misje katolickie, które pomagają w rozwiązywaniu problemów wykluczenia i bezdomności, czasami to są organizacje, które przeprowadzają dialog z obywatelami, […] pomagają osobom z niepełnosprawnościami, walczą o tolerancję — wyjaśnił, podkreślając, iż organizacje te mogą mieć profil zarówno lewicowy, jak i centrowy czy prawicowy.