RADSIK PRZED BIAŁYM DOMEM

niepoprawni.pl 4 godzin temu

Zaproszenie prezydenta Karola Nawrockiego do Waszyngtonu i jego spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu stało się przyczyną ciężkiego szoku dla obecnych władców Polski w osobach Tuska – jako premiera oraz męża pani Applebaum, który w rządzie Tuska pełni zaszczytną rolę wicepremiera i ministra spraw zagranicznych. Tusk, który oskarżył prezydenta Trumpa, iż jest ruskim agentem - teraz zrobił sobie filmik jak gdzieś ucieka, zaś mąż p. Applebaum zrobił serię selfików przed Białym Domem i Kongresem.

Nie wiem, czy przed Białym Domem przez cały czas stoi tekturowa sylwetka prezydenta Stanów Zjednoczonych – ale w czasie, gdy pracowałem w Waszyngtonie – każdy mógł sobie zrobić zdjęcie z tekturowym Georgem Bushem jr. na tle Białego Domu. Ja nie musiałem, gdyż w przeciwieństwie do Tuska i męża p. Applebaum byłem w Białym Domu i w Sali Owalnej, gdzie odbywały się rozmowy prezydenta Polski z prezydentem USA – a choćby miałem okazję przywitać się z Georgem Bushem i jego małżonką, jako członek polskiej delegacji…

Wyobrażam więc sobie traumę, jaką przeżywa mąż pani Applebaum, który nigdy nie spotka się z prezydentem USA w Białym Domu, więc musiał w czasie wizyty prezydenta Karola Nawrockiego zrobić sobie zdjęcie na tle Białego Domu – czyli pod kolumnadą zachodnią, gdzie jest wejście dla zwiedzających. Jestem pewien, iż gdyby fotograf przez cały czas robił zdjęcia każdemu, kto stanie przy tekturowym Donaldzie Trumpie – zrozpaczony mąż p. Applebaum z pewnością by to zdjęcie sobie zamówił. Bo przecież ani Tusk, ani mąż p. Applebaum, która porównywała obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych do najkrwawszych tyranów XX wieku, w tym do Hitlera – nigdy do Białego Domu nie wejdą – chyba, iż na ogólnodostępny chodnik dla turystów. Zdjęcie tam teraz zrobione mąż p. Applebaum opatrzył jakże wymownym podpisem: „Koledzy patrioci z PiS-u chełpią się, iż zablokowali rządowi wejście do białego Domu. Pozdrawiam”.

To zdjęcie – zrobione do połowy sylwetki męża p. Applebaum – odpowiada więc na dręczące wszystkich pytanie: „Dlaczego Radsik nie przedstawił w swoim albumiku zdjęcia z tekturowym Prezydentem Trumpem?” Odpowiedź jest tylko jedna: Zapewne ze względu na spodenki, których nie zdążyła wyprać służąca małżonki wicepremiera i ministra spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska.

Fotograficzne wyczyny męża p. Applebaum w Waszyngtonie, spotkały się z reakcją Prezydenta RP Karola Nawrockiego: „Nie mam możliwości zająć się Pana albumem z Waszyngtonu w innej formie, ale apeluję o powagę. Nasze relacje z USA to naprawdę kwestia zasadnicza dla Polski. Minister SZ, cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera, to nie jest dobra droga. Proszę na chwilę zapomnieć o emocjach, o naszej wewnętrznej polityce, o swoim albumie z wyjazdu. Proszę poprawić zbroję i z powagą reprezentować poważnego partnera USA - Polskę. To nie jest kwestia Pana dobrego - acz niepokojącego - samopoczucia. To są sprawy państwowe. Wierzę, iż jak tylko znajdę czas, a Pan trochę ochłonie, to spotkamy się na poważnej rozmowie o niepokojącym stanie polskiej dyplomacji - także w USA, gdzie nie mamy od dłuższego czasu Ambasadora. Do zobaczenia!”

P.S. Pytanie „Dlaczego mąż p. Applebaum nie zmieścił w albumiku także swoich zdjęć z Watykanu i ze spotkania z Papieżem Leonem XIV?” nie wymaga odpowiedzi. Z oczywistych względów.

Idź do oryginalnego materiału