- Nadchodząca kampania prezydencka to będzie rzeźnia - powiedział Radosław Sikorski na spotkaniu z mieszkańcami Rokietnicy. Jego zdaniem, by przetrwać tak brutalną rywalizację, należy pokazać charakter i wolę walki. Polityk zapowiedział również, jaką pierwszą damą, będzie jego żona.
Radosław Sikorski o kampanii wyborczej. "To będzie rzeźnia"
Radosław Sikorski podziękował swojemu kontrkandydatowi w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu, iż mogło dojść do tej rywalizacji, ponieważ "to pokazuje, iż jesteśmy demokratyczną partią".
- jeżeli wygra te prawybory, to ja państwu obiecuje, ja będę na niego pracował, na jego sukces, na naszego prezydenta z pełnym zaangażowaniem. Nie ma co do tego wątpliwości - zapewnił.
Radosław Sikorski o kampanii prezydenckiej: To będzie rzeźnia
Minister przypomniał, iż w tych wyborach prezydenckich najważniejsza ma być kwestia bezpieczeństwa międzynarodowego. - Proszę o państwa poparcie, ponieważ uważam, iż Rafał był naszym obiektywnie optymalnym kandydatem w 2020 roku, wtedy gdy rządził PiS, wprowadzał te "deformy" systemu sądownictwa, łamał konstytucję i wtedy stawką była samorządowiec. Dzisiaj stawką jest co innego - stwierdził.
- Chyba wszyscy wiemy, iż te wybory się rozstrzygną nie w pierwszej turze, bo to się udało tylko raz (Aleksandrowi) Kwaśniewskiemu, tylko w drugiej turze. A co trzeba zrobić, żeby wygrać w drugiej turze? Trzeba mieć zdolność przyciągania wyborców na prawo od nas (...) wśród PSL, zwolenników Konfederacji. W tym elektoracie ja zbieram dwa razy większe poparcie niż Rafał - podkreślał.
ZOBACZ: Sikorski: Jako chłopak z Bydgoszczy lepiej rozumiem, czym żyje większość Polaków
Sikorski nawiązał do kampanii wyborczej w USA. - Gdyby przepisem na zwycięstwo było byciem sympatycznym, to Kamala Harris byłaby prezydentem elektem Stanów Zjednoczonych. Okazało się, iż człowiek, który jest odważny, który przekonał Amerykanów, iż będzie twardszy w sprawie migracji, pokazuje energię i siłę - zbiera prawdziwe głosy, nie tylko głosy w sondażach i wydaje mi się, iż to jest też lekcja na tę nadchodzącą kampanię, która nie będzie tylko brutalna, to będzie rzeźnia - powiedział.
- Pan Tarczyński, pan Mastalerek pojechali do Stanów Zjednoczonych nie tylko dlatego, żeby pokazać się na wiecu z Donaldem Trumpem, ale żeby załatwić zasoby, zdolności do manipulowania kampaniami, mediami społecznymi, żeby uzyskać wsparcie tamtejszych środowisk prawicowych (...), więc żeby taką kampanię wytrzymać, żeby w takiej kampanii nie polec, trzeba pokazać charakter, wolę walki, energię. Stawiam się do państwa dyspozycji, żebyście ocenili, który z nas więcej tego ma - podsumował minister.
Radosław Sikorski zapytany o żonę. Będzie jak "wiceprezydentka"?
W części otwartej Radosław Sikorski został zapytany o to, jak na rolę pierwszej damy zapatruje się jego żona Anna Applebaum - czy będzie chciała pełnić bardziej rolę "wiceprezydentki", czy jej zaangażowanie będzie raczej podobne do dotychczasowych pierwszych dam. - Wiceprezydentki to na pewno nie, bo nie ma takiego stanowiska w naszej konstytucji - odparł polityk.
ZOBACZ: Sikorski z poparciem z niespodziewanej strony. Nowe sondaże przedwyborcze
- Ale jakby to powiedzieć, moja żona nauczyła się polskiego, jest Polką z wyboru (...) i nikt jej tej polskości nie odbierze. Jest polską obywatelką, ale robi błędy w języku polskim. Czasami odmienianie jej nie idzie. Tylko iż ona może będzie mówiła rzeczy po polsku z chropowatościami, ale będzie mówiła, a nie będzie milcząca - oświadczył kandydat w prawyborach KO.