Radosław Sikorski nie ma zamiaru odpuszczać Monice Olejnik. Szef polskiej dyplomacji mówi o honorze swojej żony. Radosław Sikorski usłyszał od Moniki Olejnik pytanie o pochodzenie swojej żony. Dyplomatycznie odpowiedział, ale wyszedł ze studia przed końcowymi napisami. W sieci wybuchła burza, dziennikarka zamieściła na Instagramie przeprosiny z którymi zwraca się tylko do swoich widzów. To najwyraźniej nie wystarcza ministrowi spraw zagranicznych, który w rozmowie z NaTemat.pl podtrzymuje to co napisał na platformie X. Honor żony Radosław Sikorski tuż po programie zamieścił wymowny wpis w internecie. – Uważam, iż ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich – napisał. Uważam, iż ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich. — Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) November 12, 2024 W rozmowie z portalem minister nie zostawia tu żadnego pola do dyskusji i twardo domaga się przywrócenia standardów dziennikarskich. – Poza tym pani redaktor nastąpiła na honor mojej żony. A takich standardów w tej akurat stacji zdecydowanie się nie spodziewałem – powiedział. – To niedopuszczalne,