Politycy PiS i sprzyjający im duchowni znowu opanowali Jasną Górę, która zmieniła się w scenę polityczną. Radosław Sikorski dosadnie odpowiedział teraz biskupowi Wiesławowi Meringowi, który politykował imprezie Radia Maryja. PiSo-wska Jasna Góra Radio Maryja zorganizowało kolejną pielgrzymkę na Jasną Górę, która okazała się w wielu momentach antyrządowym wiecem PiS. Tadeusz Rydzyk na mównicy krytykował Barbarę Nowacką, a biskup Wiesław Mering obrzucał błotem cały rząd, stwierdził, iż „Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy”, którzy doprowadzili do tego, iż „tak, jak w komunistycznych czasach, patriotyzmu, prawdy i historii muszą uczyć w domach rodzice”. Na miejscu odczytano także listy otwarte Jarosława Kaczyńskiego, Karola Nawrockiego i Andrzeja Dudy. Niespodziewanie najwięcej mówiło się jednak o wystąpieniu biskupa Wiesława Meringa, który odpiął wrotki podczas polityczno-religijnej imprezy. Duchowny stwierdził, iż „Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy”, którzy sprawili, iż „tak, jak w komunistycznych czasach, patriotyzmu, prawdy i historii muszą uczyć w domach rodzice”. – Zdziwiliście się pewnie temu mocnemu określeniu, ale ja zacytowałem tylko Donalda Tuska, premiera rządu, bo on tak powiedział (…) niedawno – tłumaczył duchowny. Sikorski nie gryzł się w język Bp Mering na tym nie poprzestał: straszył wiernych tym, iż nasze granice są dziś słabo bronione. – A jeden z polityków mówi: „Więcej niesie z sobą zła