Były czeladnik piekarski, mierny polityk i najwyraźniej nierozumiejący rzeczywistości w jakiej się znajduje, zadał Polakom pytanie, dlaczego nienawidzą PiS. Był to bardzo poważny błąd polityczny, który spowodwał, iż sieć została zalana informacjami o aferach PiS, o kłamstwach polityków tego ugrupowania.
Fogiel, przerażony tym co zobaczył, próbował się potem wycofywać ze swoich słów, udawać iż chodziło mu o coś innego, ale większość osób potraktowała to jako przyznanie się głupca do winy. Bo rzeczywiście, takie pytania może zadawać w zasadzie tylko z głupoty.
Fogiel obnażył przy tym całkowity brak strategii i pomysłów PiS na kampanię. Gdyby poważnie potraktować jego słowa o tym, iż chciał zrobić sobie „zasięgi” jak to mówi, to znaczy iż działa na rzecz opozycji, bo zasięgi zrobił opozycji. Gdyby uznać, iż się pomylił, to Kaczyński powinien go wywalić z partii na zbity pysk, bo załatwił PiS koncertowo: utwierdził Polaków w przekonaniu, iż wrogów PiS są miliony.
Dziękuje, panie Fogiel. Więcej tej głupoty, więcej!