Radny pytał o prezesów spółki miejskiej. Wiceprezydenci mieli problem z odpowiedzią. To dość nietypowe zdarzenie miało miejsce na ostatniej Komisji Finansów Rady Miasta Tychy.
Radny Dariusz Wencepel zapytał, ile jest w tej chwili prezesów Tyskiego Sportu. Spółki miejskiej, która obsługuje stadion i profesjonalne drużyny sportowe, które są na garnuszku miasta.
„Czy Tyski Sport przez cały czas ma dwóch członków zarządu?” – zapytał radny Dariusz Wencepel. Radny tłumaczył, iż przez lata był tylko prezes Krzysztof Woźniak, później zrobiono z niego wiceprezesa, a na stanowisko prezesa powołano Jolantę Mrówczyńską. Z jednego członka zarządu zrobiło się dwóch.
Ostatnio wiceprezes Woźniak został prezesem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Stąd pytanie radnego, czy przez cały czas jako prezes PZHL jest w zarządzie Tyskiego Sportu. „Czy przez cały czas jest utrzymywanych dwóch członków zarządu?” – dopytywał Wencepel.
Na sali zapanowała konsternacja. Wiceprezydent Hanna Skoczylas stwierdziła, iż radny może zadać takie pytanie na piśmie. Na sali był też obecny wiceprezydent Paweł Grosman „To zarząd miasta nie wie, czy jest dwóch członków w spółce?” – pytał Wencepel.
„My o żadnych zmianach nic nie wiemy” – odpowiedziała wiceprezydent Skoczylas, a przewodniczący Komisji Finansów gwałtownie uciął niedogodny temat i stwierdził, iż trzeba będzie zapytać spółkę.
Pytanie nie było zadane od tak, prezesura w PZHL i pozostawanie na stanowisku wiceprezesa Tyskiego Sportu, który zarządza hokejowym GKS-em Tychy wydaje się dość oczywistym konfliktem interesów.
Zapytaliśmy w magistracie czy doszło do zmiany na stanowisku wiceprezesa Tyskiego Sportu na odpowiedzi czekamy.

6 godzin temu













