Radny odchodzi z klubu prezydenta Opola. „Zostawił mnie na lodzie”

2 dni temu

Piotr Mielec w przeszłości był członkiem SLD. Był jedynym radnym Lewicy w radzie Opola w kadencji 2014-2018. Pod jej koniec najpierw opuścił SLD, a potem zasilił klub prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, choć był też wtedy kuszony przez Platformę. Pod szyldem komitetu prezydenta Opola obronił mandat radnego w wyborach samorządowych z 2018 i 2024 roku.

Ale na to, iż może zmienić barwy klubowe zanosiło się już od jakiegoś czasu. Piotr Mielec w jakiś czas po opuszczeniu SLD zasilił szeregi Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej. Jako jej członek kandydował zresztą do Sejmu z listy KO w wyborach parlamentarnych z 2023 roku. Nie przeszkadzało mu to jednak w tym, by być radnym klubu Arkadiusza Wiśniewskiego.

Sytuacja zmieniła się, gdy Inicjatywa Polska postanowiła formalnie połączyć siły z Platformą i Nowoczesną, by stworzyć Koalicję Obywatelską. A tu statut partii jest jednoznaczny: kto jest jej członkiem, ten musi zasiadać w jej klubie w radzie gminy, powiatu lub sejmiku.

Piotr Mielec stanął więc przed dylematem: czy nie wstąpić do KO i pozostać w klubie prezydenta Opola (z którym znają się od czasu studiów na Uniwersytecie Opolskim), czy też wstąpić do tej partii i zasilić jej klub w radzie miasta. Od kilku tygodni słyszeliśmy, iż bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja. I to potwierdziło się w czwartek 11 grudnia.

Piotr Mielec: Koalicja się nie zmienia

– Przez kilka lat działałem w Inicjatywie Polskiej. Musimy jednoczyć siły i potencjały. Stąd decyzja, by wstąpić do Koalicji Obywatelskiej – mówi Piotr Mielec.

Radny zaznacza, iż to nie zmienia relacji w koalicji, jaką w radzie Opola KO ma z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewskim.

– Tu nie ma wrogości. Wróg jest jasno określony. To populiści, którzy chcą wypchnąć Polskę z Europy. A my walczymy o lepszą Polskę – stwierdza.

– To nie jest wrogie przejęcie – podkreśla Zbigniew Kubalańca, szef Platformy w Opolu. – Mamy dobrze funkcjonującą koalicję z prezydentem. Realizujemy projekty sprzyjające rozwojowi miasta.

Arkadiusz Wiśniewski: Zostawił mnie na lodzie

Przedstawiciele KO zapewniają, iż zmiana przynależności klubowej w radzie miasta nie zmienia nic w koalicji. Zapytaliśmy Arkadiusza Wiśniewskiego jak postrzega tę sytuację.

– Wszystko zostaje w koalicji z jednej strony, z drugiej przykre to, iż Piotr Mielec nie znalazł czasu w to, aby powiedzieć mi o tym osobiście – komentuje prezydent Opola.

– Wiele razy prosił mnie o wsparcie, choćby przy ostatnich wyborach parlamentarnych. A w rewanżu zostawił mnie na lodzie. Nieładnie to o nim świadczy – ocenia Arkadiusz Wiśniewski.

I dodaje: – Ambicje parlamentarne Piotra Mielca nie są tajemnicą i stąd pewnie ten krok.

Klub KO bardziej liczny od klubu prezydenta

Sytuacja nie wygląda więc tak różowo, jak część polityków chciałaby to malować. Szczególnie, iż dochodzi teraz do zmiany układu sił w radzie Opola.

Po wyborach z 2024 roku klub Arkadiusza Wiśniewskiego liczył 11 radnych, KO wprowadziła 10 radnych. Około rok temu z klubu prezydenta odszedł Edward Odelga i pozostaje radnym niezrzeszonym.

Oba kluby liczyły więc po 10 szabel. Piotr Mielec przechodząc do KO zmienia ten stosunek na 11 do 9.

Zbigniew Kubalańca zapewnia, iż KO nie przymierza się do dalszego przyjmowania radnych.

– Na pewno nie przyjdzie do nas nikt z czwórki radnych PiS. Zaś pan Odelga nie przejawia chęci zmiany statusu z radnego niezrzeszonego – stwierdza szef Platformy w Opolu.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału