Radni podzieleni w sprawie budżetu

1 godzina temu

Już 18 grudnia dowiemy się, jaki ostatecznie kształt będzie miał budżet Kielc na przyszły rok. Postanowiliśmy sprawdzić, jakie nastawienie wobec przedstawionego projektu mają radni.

Marcin Stępniewski (Prawo i Sprawiedliwość)

Jesteśmy na etapie analizy budżetu, ale już teraz widać, iż to dokument deficytowy. To budżet, który zakłada dalsze zadłużanie mieszkańców i w którym zaplanowano zaciągnięcie blisko 150 mln zł kolejnych zobowiązań.

Wciąż nie są adekwatnie traktowane priorytety gospodarcze. kilka dzieje się w sprawie Nowego Malikowa czy uzbrojenia terenów w Kieleckim Parku Przemysłowym przy ul. Ściegiennego. Jednocześnie na ścieżki rowerowe przeznaczono blisko 36 mln zł, a na drogi w ramach programu „Kielce bez dziur” jedynie ok. 7,7 mln zł – czyli prawie cztery razy mniej.

Budżet nie jest też realistyczny, jeżeli chodzi o poziom wydatków bieżących. Założenie, iż spadną one rok do roku o 80 mln zł, jest po prostu fikcją. Regionalne Izby Obrachunkowe w podobnych sytuacjach potrafiły uchylać takie dokumenty.

To budżet, który nie tworzy impulsu rozwojowego dla miasta. Mimo iż w poprzednich latach pani prezydent podniosła wszystkie możliwe opłaty, zapewniając dziesiątki milionów złotych dodatkowych wpływów z kieszeni kielczan, nie widać koła zamachowego w postaci intensywnego przygotowywania terenów inwestycyjnych i warunków do tworzenia nowych miejsc pracy. A tego mieszkańcy potrzebują.

Michał Piasecki (Koalicja Obywatelska)

To będzie trudny budżet. Radni nie zgodzili się na kredyt konsolidacyjny, przez co część inwestycji musiała zostać przesunięta.

Cieszy mnie, iż kontynuowane są programy „Bezpieczny chodnik”, „Bezpieczny plac zabaw” i „Kielce bez dziur”. Dzięki nim m.in. ulica Wrzosowa, która jest w złym stanie technicznym, zostanie przebudowana. Największym wyzwaniem pozostaje spłata zadłużenia w wysokości 76 mln zł. Niestety część inwestycji, w tym remonty szkół, musiała zostać odłożona.

Warto podkreślić, iż w przyszłym roku nie przewidziano podwyżek podatku od nieruchomości, opłat za parkowanie, biletów komunikacji miejskiej ani kosztów odbioru odpadów. Urząd szuka oszczędności wewnętrznie, a nie przerzuca je na mieszkańców co oceniam pozytywnie.

Dariusz Gacek (Perspektywy)

Wiadomo, iż chciałoby się więcej, ale pieniędzy w budżecie nigdy nie jest wystarczająco, aby zaspokoić wszystkie potrzeby. W naszym zadłużonym mieście, gdzie istnieje duży deficyt, musimy tak konstruować budżet, aby pogodzić różne potrzeby i oczekiwania mieszkańców. Najbardziej przyglądam się tworzeniu nowych terenów inwestycyjnych, przyciąganiu fabryk i przemysłu oraz tworzeniu miejsc pracy. Aby to się udało, musimy stworzyć odpowiednie tereny inwestycyjne.

Obecnie przeznaczamy środki głównie na projektowanie układu drogowego w stronę Malikowa oraz kilka milionów na utworzenie drogi na terenach po dawnym browarze Belgia. To dobrze, iż to się dzieje, ale przez cały czas będę miał niedosyt i chciałbym, aby większa część środków trafiała na inwestycje, które przyniosą zyski w przyszłości. Chodniki i ulice są potrzebne, ale nie generują dochodów. Cieszy mnie natomiast, iż nie przewidziano podwyżek podatków ani opłat dla mieszkańców.

Monika Kowalczyk (radna niezrzeszona)

Trudno mi jednoznacznie ocenić budżet, bo w dużej mierze opiera się on na wydatkach koniecznych. Nie będę więc dyskutować o czymś, co po prostu trzeba zrobić. Na pewno dużym plusem jest to, iż pojawia się wiele inwestycji związanych z termomodernizacją, dzięki czemu poprawią się standardy w szkołach. Bardzo cieszy mnie również to, iż wreszcie ujęto inwestycję na Nowym Malikowie.

Nie do końca zgadzam się z projektem dotyczącym Californii, ale uważam, iż wymaga to jeszcze rozmowy i szerszej dyskusji. Według mnie w budżecie brakuje wyraźniejszych działań wspierających przedsiębiorczość. Trzeba też pamiętać, iż jest to trudny budżet. Mamy duży deficyt i konieczność emisji obligacji, co również ma wpływ na kształt dokumentu.

Cieszy mnie, iż nie przewidziano podwyżek dla mieszkańców. Uważam jednak, iż w budżecie jest zbyt mało konkretnych oszczędności, które mogłyby przynieść realne korzyści. Będę o to dopytywać, tak jak o scenariusz pesymistyczny czyli np. co stanie się w przypadku spadku dochodów, z PIT czy majątkowych, oraz jaka jest rezerwa na wzrost kosztów energii i usług. Gdy te kwestie zostaną wyjaśnione, łatwiej będzie mi podjąć ostateczną decyzję.