Kieleccy radni nie zgodzili się na emisję obligacji komunalnych. Miasto chciało w ten sposób pozyskać 45,5 mln zł do budżetu na ten rok. Projekt uchwały nie został choćby wprowadzony do porządku obrad.
Pieniądze te miały zostać przeznaczone na spłatę bieżących zobowiązań. Prezydent Agata Wojda zapewniała, iż emisja obligacji była wcześniej zaplanowana w tegorocznej uchwale budżetowej. Przyznała jednak, iż gdyby radni na początku października wyrazili zgodę na zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego, miasto mogłoby zrezygnować z tego narzędzia.
– Próbowaliśmy innych form, próbowaliśmy pożyczki konsolidacyjnej. Stało się tak, a nie inaczej. Państwo tej propozycji nie uznali za zasadną. Dlatego idziemy dzisiaj tą ścieżką, która była przyjęta pierwotnie – tłumaczyła radnym Agata Wojda.
Już podczas dyskusji Piotr Kisiel z klubu PiS przekonywał, iż miasto zaskoczyło radnych projektem uchwały. Pytał również, dlaczego nie został on przedstawiony na ubiegłotygodniowym konwencie przed sesją.
– o ile tak będziecie zarządzać i w ten sposób będziecie prezentować projekty uchwał to nic dobrego dla Was z tego nie będzie. o ile będziemy mieli pewność, iż te pieniądze pójdą chociażby na potrzebne inwestycje, wtedy nie będziemy mieli problemu, żeby poprzeć te propozycje. W tym przypadku nie ma takiej możliwości – mówił radny klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Ze strony radnych opozycyjnych padały również zarzuty, iż miasto powinno w pierwszej kolejności szukać oszczędności, a nie zaciągać kolejne zobowiązania. Z taką argumentacją nie zgadza się Katarzyna Czech-Dominguez. Radna klubu Koalicja Obywatelska przekonuje, iż bez tych pieniędzy miasto może mieć problem z bieżącym działaniem.
– To nie jest rolowanie długu. To są pieniądze, żeby miasto funkcjonowało. Dlaczego RIO wydało pozytywną opinię. Miasto musi funkcjonować, bo dzieci muszą iść do szkoły, przedszkola, bo drogi muszą być naprawiane – uważa Katarzyna Czech-Dominguez.
Za wprowadzeniem punktu dotyczącego zgody na emisję obligacji komunalnych do porządku obrad było 11 radnych, 9 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. W takich przypadkach wymagana jest bezwzględna większość ustawowego składu rady, która wynosi 13 rajców.
– Tracimy możliwość regulacji swoich zobowiązań, swoich kredytów. Taką możliwość dostawali wszyscy poprzedni prezydenci w każdym roku. Jest to dla mnie niebywale dziwne, bo brak zgody na pożyczkę konsolidacyjną oznaczał, iż wchodzimy w ten tryb rozwiązania, o którym rozmawialiśmy w uchwale budżetowej – mówiła po głosowaniu prezydentka Agata Wojda.
Miasto planuje ponownie zwrócić się do Rady Miasta o zgodę na emisję obligacji. Prawdopodobnie ta kwestia pojawi się niedługo na nadzwyczajnej sesji.



