Punktozizm

polska2031.wordpress.com 2 tygodni temu

Naukowców jakoś trzeba oceniać. Najpowszechniejszą metodą jest przyznawanie punktów, głównie za publikacje. Czasem żartujemy, iż żyjemy w świecie „punktozy”- badania naukowe robimy nie po to, żeby odkrywać prawa Natury, czy żeby tworzyć nowe technologie, tylko po to, żeby zdobyć jak najwięcej punktów.

Najgorzej jednak, jak mechanizm przyznawania punktów jest idiotyczny: „punktoza”+”idiotyzm” daje „punktozizm”.

Weźmy taki przykład:
Naukowiec A wymyśla eksperyment, sam robi 50% pomiarów, pozostałe 50% rozdysponowuje pomiędzy 9 swoich kolegów z tego samego instytutu, pisze publikację, poprawia ją zgodnie z instrukcjami recenzentów, i w końcu ukazuje się publikacja, na przykład w Applied Physics Letters. Ilość włożonej pracy naukowca A wyniosła 500 godzin.

Naukowiec B zostaje poproszony przez kolegę z innego instytutu o zrobienie pewnego pomiaru, na przykład, składu chemicznego. Naukowiec B ma specjalistyczne urządzenie za 5 mln Eur, wsadza próbkę i po 5 godzinach pracy dostarcza koledze wyniki. Ten ze swoimi kolegami wykorzystuje je w publikacji i dopisuje naukowca B jako współautora.

Który z naukowców dostaje więcej punktów?
Otóż naukowiec B dostaje 10 razy więcej! Za 100 razy mniej pracy!

Dlaczego tak jest?

Otóż publikacja A jest dzielona przez 10, bo wszyscy autorzy są z jednego instytutu. W publikacji drugiej, naukowiec B jest jedyny ze swojego instytutu, reszta jest z innych.

Idiotyzm?

Punktozizm.

Michał Leszczyński

Idź do oryginalnego materiału