Przychodzi do psychoterapeuty facet i się żali, iż go rzuciła dziewczyna, iż go w pracy nie lubią, iż nie ma żadnego hobby, i w ogóle, jego życie jest do bani.
Należałoby temu facetowi powiedzieć tak: „Panie, ogarnij się. Jest pan po prostu dupkiem. Przestań pan piwo żłopać, bo brzuch panu zwisa. Zacznij pan czytać książki i gazety. Zacznij pan mówić po polsku, bo pan bełkocze. Wyprowadź się pan od mamy, bo trzydziestolatkowi nie przystoi wyjadać jedzenia rodzicom z lodówki”.
Czy psychoterapeuta tak powie? Nie, bo by stracił klienta. Zamiast tego będzie coś opowiadał o traumach z dzieciństwa i innych banialukach.
W podobnej sytuacji, jak psychoterapeuci, są politycy. Nie mogą powiedzieć, iż 75% Polaków to banda idiotów, bo zamiast 50% głosów dostaną 10%.
Polska 2031 jest takim medium, które uważa, iż o ile ktoś jest leniwy, to trzeba o nim mówić, iż jest leniwy. Jak nie potrafi logicznie myśleć, to trzeba o nim mówić, iż nie potrafi logicznie myśleć.
Najprawdopodobniej w mojej bańce nie ma nikogo, kto by głosował na Nawrockiego, ale może przez jakiś przypadek moje teksty czytają takowi. Oczywiście mogą oni utwierdzić się w przekonaniu, iż „elity” ich nie szanują, ale może przyjdzie im też do głowy, iż coś w tym jest, iż 63% ludzi z wyższym wykształceniem głosuje na Trzaskowskiego, a 73% ludzi z wykształceniem podstawowym na Nawrockiego.
Może podejście typu „Panie, ogarnij się” jest najlepszą metodą psychoterapeutyczną.
Michał Leszczyński