PSEW: W 2025 roku każde dodatkowe 1 GW wiatraków obniżyłoby cenę prądu o 9 zł/MWh

enerad.pl 9 godzin temu

Opóźnienia w energetyce wiatrowej kosztują miliardy

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) ostrzega, iż opóźnienia w rozwoju lądowych elektrowni wiatrowych w Polsce powodują znaczące straty finansowe. Każdy rok bez inwestycji oznacza wyższe ceny prądu, większe uzależnienie od importu surowców oraz mniejsze wpływy do budżetów lokalnych gmin.

Według najnowszej analizy PSEW, do 2025 roku każde dodatkowe 1 GW mocy zainstalowanej w wiatrakach lądowych mogłoby obniżyć cenę energii o 9 zł/MWh. w tej chwili moc takich instalacji w Polsce wynosi około 10 GW, jednak potencjał osiągnięcia 40 GW do 2040 roku jest w zasięgu. To możliwe dzięki zmianie przepisów, w tym zmniejszeniu minimalnej odległości turbin od zabudowań z 700 na 500 metrów.

Koszty opóźnień dla samorządów i rolników

Zahamowanie rozwoju energetyki wiatrowej wpływa negatywnie na finanse samorządów i właścicieli gruntów. Według PSEW, brak nowych wiatraków oznacza dla gmin utratę 80 mln zł rocznie z podatków od nieruchomości, CIT i PIT. Do 2030 roku strata ta wyniesie łącznie 500 mln zł rocznie.

Również rolnicy, którzy dzierżawią grunty pod turbiny, tracą potencjalne zyski. W tym roku wyniosą one o 70 mln zł mniej, a do 2030 roku skumulowane straty sięgną 440 mln zł rocznie.

Ogromne straty dla gospodarki i odbiorców energii

Brak inwestycji w elektrownie wiatrowe do 2030 roku kosztować będzie Polskę aż 63 mld zł. Na tę kwotę składają się wyższe koszty energii (6,6 mld zł rocznie do 2030 roku), a także wydatki na importowany węgiel, które w 2023 roku wyniosą 1,1 mld zł. Bez rozwoju energetyki wiatrowej roczne zużycie gazu mogłoby wzrosnąć o 0,5 mld mł na każdy brakujący gigawat mocy z wiatraków.

Dodatkowo brak nowych instalacji zmniejsza wzrost PKB o 0,2% rocznie. Przyspieszenie inwestycji mogłoby wygenerować około 2 mld zł dodatkowego PKB rocznie, wspierając sektor budowlany i projektowy.

Ustawa wiatrakowa kluczem do zmian

Projekt ustawy, która znosi tzw. zasadę 10H i ułatwia budowę turbin wiatrowych, jest gotowy, by trafić pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów. Zmiana ta może być przełomem dla rozwoju lądowych farm wiatrowych. Według ekspertów pozwoliłaby na budowę instalacji o mocy 41 GW do 2040 roku.

Nie mamy czasu ani pieniędzy na marnowanie tego potencjału – każdy kolejny rok blokowania energetyki wiatrowej to strata – gospodarcza, środowiskowa i społeczna. (…) Już najwyższy czas na przyspieszenie polskiej transformacji zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami. (…) Energetyka wiatrowa to nie tylko nasza niezależność energetyczna i bezpieczeństwo, ale też najtańszy prąd – jej koszt wytworzenia jest 3-3,5 krotnie niższy niż z paliw kopalnych – powiedział Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.

Jak dodaje dr Joanna Pandera, Prezeska Forum Energii:

Zgodnie z najnowszym projektem Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu, do 2030 roku moc zainstalowana w OZE powinna wynieść 57 GW, a w 2040 r. przekroczyć 90 GW. Bez uwolnienia nowych mocy z energetyki wiatrowej Polska nie pokryje tego zapotrzebowania

Wiatr jako narzędzie transformacji energetycznej

Eksperci podkreślają, iż wiatraki na lądzie mogą stać się jednym z najważniejszych elementów walki z kryzysem energetycznym i wysokimi cenami prądu w Polsce. Michał Hetmański z Fundacji Instrat zauważa, iż Polska ma idealne warunki wietrzne, a budowa farm wiatrowych jest szybka i tania. Każdy nowy gigawat mocy to oszczędności i większe bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Idź do oryginalnego materiału