Przyznanie naturze „osobowości prawnej” nie jest dziwactwem

1 dzień temu

Różnorodność biologiczna spada w tempie bezprecedensowym w historii ludzkości. Sugeruje to, iż sposoby, w jakie w tej chwili używamy do zarządzania naszym środowiskiem naturalnym, zawodzą. Jedna z pojawiających się koncepcji koncentruje się na przyznawaniu praw natury, na łamach serwisu The Conversation pisze Viktoria Kahui wykładająca ekonomię środowiska na University of Otago

Wiele rdzennych mieszkańców od dawna podkreśla wewnętrzną wartość natury. W 1972 roku zmarły profesor prawa Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Christopher Stone, zaproponował coś, co wtedy wydawało się ekstrawagancję: nadanie praw do obiektów naturalnych.

Ekwador był pierwszym krajem, który zapisał prawa natury w swojej konstytucji z 2008 roku. Od tego czasu coraz więcej państw następuje w przyznaniu praw natury. Dotyczy to m.in. Nowej Zelandii, gdzie osobowość prawną przyznano rzece Whanganui, dawnemu parkowi narodowemu Te Urewera, a niedługo też górze Taranaki.

Istotą tego ruchu praw natury jest to, aby dać możliwość podejmowania działań prawnych w imieniu naturalnych ekosystemów. Ekosystemy mogą stać się odrębnymi podmiotami z własną agencją, w ten sam sposób, w jaki inne podmioty nieludzkie, takie jak trusty i organizacje charytatywne, mogą istnieć jako odrębne podmioty w prawie.

Pytanie czy pomoże to powstrzymać utratę różnorodności biologicznej? Nie ma łatwej odpowiedzi. Nasze nowe badania pokazują, iż pojawiło się wiele przykładów praw natury, ponieważ obecne systemy nie były wystarczające, aby chronić przyrodę przed ciągłą presją społeczno-ekonomiczną. Uważamy, iż jedną z kluczowych cech dobrze zaprojektowanych ram praw natury jest określenie, kto i za co jest ostatecznie odpowiedzialny .

Globalne studia przypadków

Projekty ram prawnych natury różnią się znacznie pod względem aspektów geograficznych, statusu prawnego, sposobu ochrony i tego, kto ponosi odpowiedzialność. Zbadaliśmy 14 globalnych przykładów praw natury i skategoryzowaliśmy je według sposobów ochrony. Na przykład w 2008 roku Ekwador zapisał prawa natury w swojej konstytucji z powodu dziesięcioleci nacisków ze strony dużych firm wydobywczych. Stanowi to rodzaj opieki publicznej, w której każdy obywatel ma prawo do podjęcia działań prawnych w imieniu natury.

Z drugiej strony w Nowej Zelandii dawny park narodowy Te Urewera otrzymał osobowość prawną z powiernikami w postaci maoryskiej społeczności Tūhoe jako opiekunami prawnymi. Osoba prawna jest definiowana jako podmiot, który ma zdolność do zawierania umów, zaciągania długów, pozywania i bycia pozwanym na własny rachunek oraz do ponoszenia odpowiedzialności za nielegalną działalność. Przypadki praw natury z wyznaczonymi opiekunami definiujemy jako „środowiskowe osobowości prawne”.

Następnie porównaliśmy te przypadki, aby zbadać, dlaczego się pojawiły i jak są zaprojektowane. Kto opowiadał się w imieniu środowiska? Jaka rodzaj degradującej działalności wywierała presję na ekosystem? Jaki jest status odpowiedzialności opiekunów?

Odkryliśmy, iż jako rzecznicy w przeważającej większości występują rdzenni mieszkańcy i lokalne społeczności. Na przykład rzeka Whanganui w Nowej Zelandii otrzymała osobowość prawną w 2017 roku w wyniku setek lat oporu jaki rdzenni Maorysi wykazywali wobec agresywnej kolonizacji. Od 1848 roku władze wprowadzając przewozy parowcami doprowadziły do wycinki lasów z brzegów rzek, wydobycia piasku i żwiru oraz przekierowania wody do systemu energetycznego. Doprowadziło to do trwającego konfliktu ze maoryską społecznością Whanganui, który wzbudził obawy o zdrowie rzeki i możliwość zachowania zasobów dla przyszłych pokoleń.

Odpowiedź na utrzymującą się presję ekonomiczną

W 2022 roku po drugiej stronie kuli ziemskiej, hiszpańska laguna Mar Menor została uznana za osobę prawną ze względu na silne poparcie społeczności lokalnej przeciwko zanieczyszczeniu pochodzące z rolnictwa, górnictwa i ścieków. Wnioski z naszych badań wskazują na fundamentalny podział między lokalnymi społecznościami, a zewnętrznymi interesami gospodarczymi. Ruch na rzecz praw natury był odpowiedzią na utrzymującą się presję jaką wywołuje aktywność gospodarcza (miejska, rolnicza i przemysłowa). Cechy projektu różnią się jednak znacznie.

Z kolei rząd stanu Wiktorii w Australii na mocy stanowej ustawy o wodzie z 1989 roku jako osobę prawną ustanowił niezależny organ statutowy Victorian Environmental Water Holder, który zarządza uprawnieniami do wody w celu poprawy zdrowia rzek i mokradeł. Jednostka działa pośrednio w imieniu ekosystemów, co nie jest dokładnie tym samym, co tworzenie praw dla samych rzek. Z drugiej strony, rzeka Whanganui została uznana za osobę prawną, a wyznaczeni dla niej opiekunowie mają status podmiotu charytatywnego. W skład tej grupy wchodzą przedstawiciele lokalnej społeczności Whanganui i rządu, wspierani przez członków rad, mieszkańców oraz użytkowników rekreacyjnych i komercyjnych.

Sprawy odpowiedzialności

Na znaczenie odpowiedzialności za ekosystemy szczególne światło rzuca niedawne uchylenie dwóch decyzji dotyczących praw natury. W 2020 roku w Stanach Zjednoczonych farmerzy zakwestionowali Kartę Praw Jeziora Erie, która przyznała mu prawo do „istnienia, rozkwitu i naturalnej ewolucji”. Rolnicy argumentowali, iż ustawa była zbyt niejasna i naraziłaby ich na odpowiedzialność z powodu spływu nawozów.

Rzeka Ganges nie ma już statusu osobowości prawnej

Za to w Indiach zakwestionowany został status osoby żywej, jaką otrzymały rzeki Ganges oraz Yamuna – szkody im wyrządzone miały być traktowane na równi z krzywdzeniem ludzi. Decyzja została podważona z powodu niepewności co do tego, kim są opiekunowie i kto byłby zobowiązany do zapłaty odszkodowania rodzinom tych, którzy utonęli w rzekach. Zwraca to uwagę na prawne zdefiniowanie, kto ponosi odpowiedzialność za to, co może być ważnym budulcem dla ruchu na rzecz ochrony różnorodności biologicznej w przyszłości. Zalecamy, aby przyszłe ramy praw natury miały dobrze zdefiniowane uprawnienia i obejmowały wyznaczonych opiekunów, ustanowionych jako odrębne podmioty prawne o ograniczonej odpowiedzialności, a także wsparcie przedstawicieli grup interesu.

Autorka: Viktoria Kahui wykładająca ekonomię środowiska na University of Otago

Artykuł pochodzi z serwisu The Conversation i został opublikowany w oparciu o licencję Creative Commons. Przejdź do oryginalnego artykułu.

/Fot: James Marvin Phelps, jeeheon//

Idź do oryginalnego materiału