Przyszły brytyjski ambasador w USA już nie uważa Donalda Trumpa za "zagrożenie". "Zyskał nowy szacunek"
Zdjęcie: Peter Mandelson
Przyszły ambasador Wielkiej Brytanii w Waszyngtonie wycofał się w środę z serii ataków na prezydenta USA Donalda Trumpa za czasów jego pierwszej kadencji w Białym Domu. Peter Mandelson, który uzyskał już zgodę na objęcie stanowiska ambasadora po spekulacjach, iż jego nominacja może zostać zablokowana przez zespół Trumpa, w 2019 r. nazwał prezydenta USA "zagrożeniem dla świata" i stwierdził, iż "niewiele mu brakuje do białego nacjonalisty i rasisty".