Przyłębskiej za daleko do pracy, więc na nasz koszt wynajmuje luksusowe mieszkanie blisko TK

2 godzin temu

Julia Przyłębska, szefowa Trybunału Przyłębskiej, nie przestaje zadziwiać swoją postawą. Mimo iż posiada luksusowy dom z basenem, oddalony zaledwie 25 kilometrów od pracy, to nie ma najmniejszej ochoty rezygnować z równie luksusowego mieszkania służbowego, za które płacimy wszyscy. Taką rewelację ujawnił tygodnik „Polityka”, który zwrócił uwagę na sprzeczność między oświadczeniem majątkowym Przyłębskiej a jej wyborem wygodnej, prestiżowej lokalizacji w Alejach Szucha. Czy prokuratura zna ten temat?

A teraz chwila refleksji. Dla przeciętnego mieszkańca okolic Warszawy, codzienne dojeżdżanie 25 kilometrów to nic nadzwyczajnego. To standard, coś, co tysiące ludzi robi bez narzekania. Ale nie Julia Przyłębska! Dla niej ten dystans jest chyba nie do pokonania. Dlaczego miałaby korzystać z własnego domu, skoro może żyć w luksusie za nasze pieniądze?



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zastanówmy się, jaki przykład daje ta „służba publiczna”. Zamiast oszczędzać pieniądze podatników, korzysta z dodatkowego lokum, które nie jest jej potrzebne. Ale czemu się dziwić? Wszak od dłuższego czasu Trybunał Konstytucyjny pod jej kierownictwem nie słynie z rozsądnych i etycznych decyzji, więc czemu jej prywatne wybory miałyby być inne?

Co więcej, mieszkanie w prestiżowej lokalizacji w stolicy, podczas gdy jej własna rezydencja czeka, to nie tylko kwestia wygody. To symbol tego, jak oderwane od rzeczywistości są niektóre osoby na najwyższych stanowiskach. Julia Przyłębska nie tylko trzyma się stołka zębami i pazurami, ale i korzysta ze wszelkich dostępnych przywilejów – choćby tych najbardziej niezasłużonych. Bo przecież zwykli obywatele mogą sobie płacić za wynajem i dojeżdżać do pracy, ale prezes TK? Skądże! Publiczne pieniądze to jej prywatna skarbonka.

Miejmy nadzieję, iż ta historia stanie się kolejnym gwoździem do trumny przywilejów ludzi, którzy z polityką mają więcej wspólnego niż z wymiarem sprawiedliwości. Przyłębska złamała prawo słuchając poleceń Jarosława Kaczyńskiego w zakresie swoich pseudo wyroków. Czas zamknąć to towarzystwo do więzień.

Idź do oryginalnego materiału