Julia Przyłębska i dwóch sędziów kończy w grudniu swoje kadencje w Trybunale Konstytucyjnym. Nikt nie zgłosił nowych kandydatur. W połowie grudnia Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i sędzia dubler Mariusz Muszyński pożegnają się ze swoimi stanowiskami. Nowych sędziów wybiera Sejm, ale jak zwraca uwagę „Gazeta Wyborcza”, termin zgłaszania kandydatów minął w tym tygodniu. Nie pojawiły się żadne nazwiska, nie ma medialnych spekulacji, a temat praktycznie nie istnieje. Nie ma zgłoszeń Poseł Polski 2050 Paweł Śliz uważa, iż obóz władzy nie ma żadnych powodów, aby zgłaszać kandydatów do upolitycznionego TK. – Nie możemy legitymizować destrukcji organu badającego zgodność z konstytucją. A wysyłanie kogokolwiek do TK byłoby taką legitymizacją – tłumaczy. Z kolei politycy PiS zasłaniają się brakiem większości w Sejmie. – Zgłoszone przez nas kandydatury pewnie nie miałyby szans powodzenia – mówi „Wyborczej” poseł PiS Marek Ast. Szymon Hołownia po wrześniowym spotkaniu w sprawie kryzysu konstytucyjnego, tak relacjonował rozmowy z prawnikami. – Nie obsadzać, nie wchodzić do tego zatrutego źródła, do tej zatrutej sadzawki, poczekać, aż będziemy mogli tę sprawę rozwiązać systemowo – mówił. Kilka dni temu w rozmowie z dziennikarzem TVN24 stwierdził, iż „żaden szanujący się prawnik nie pójdzie dzisiaj do TK”. – Uważamy, iż po zawetowaniu przez prezydenta dobrej ustawy