- Jestem zawsze dobrej myśli. Ambasador Stanów Zjednoczonych zawsze spełnia istotną rolę i czekamy na dobrego, otwartego przedstawiciela administracji waszyngtońskiej - dodał.
Jak ocenił: - o ile zderzy się, spotka się z polską rzeczywistością, będzie miał własne zdanie, niepochodzące z tweetów i artykułów prawicowej prasy, tylko z takim rzetelnym osądem rzeczywistości, która jest w Polsce. Ja zawsze zakładam dobre scenariusze i uważam, iż tak będzie i tym razem.