Premier Donald Tusk napisał, iż "Zachód i Ukraina przegrają", jeżeli Rosja zdoła ich podzielić. Odniósł się w ten sposób do nocnych rozmów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Szefowi rządu odpowiedział prezydencki minister Marcin Przydacz, który zaapelował o przesłanie notatek ze swoich spotkań międzynarodowych. "Proszę się nie boczyć. Bezpieczeństwo Rzeczypospolitej wymaga od Pana minimalnej woli współpracy" - napisał.