Choć europoseł Filip Turek, lider czeskiej Partii Kierowców, jest przeciwnikiem Partii Piratów, to jego zachowanie na drodze sugeruje, iż piractwo drogowe nie jest mu obce. Sam opublikował zdjęcie, z którego wynika, iż pędził po drodze ponad 200 km/h.
Czeska policja wszczęła dochodzenie w sprawie europosła Filipa Turka. Opublikował on bowiem na Instagramie zdjęcie przedstawiające prędkościomierz jego samochodu, na którym wartość przekracza 200 km/h.
Turek twierdził, iż zdjęcie zostało zrobione w Niemczech. Internauci gwałtownie jednak przejrzeli jego kłamstwo. Zauważyli, iż w rzeczywistości fotografię wykonano na autostradzie D5 w kraju pilzneńskim w Czechach, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 130 km/h.
Europoseł nie potwierdził ostatecznie lokalizacji, gdzie zrobił zdjęcie, ale przyznał czeskiemu serwisowi informacyjnemu Seznam Zprávy, iż często zdarzało mu się jeździć w Niemczech z prędkością ponad 300 km/h.
Serwis odkrył również starsze nagrania, na których widać, jak Turek przekracza 300 km/h także na czeskich drogach. Było to jednak zanim został europosłem.
Eurodeputowany spotkał się z krytyką ze strony innych polityków, ale zarazem zainspirował wielu internautów do zamieszczania na Instagramie podobnych zdjęć i nagrań, na których przekraczają oni prędkość. Niektóre sam udostępnił.
W odpowiedzi czeska policja opublikowała serię postów na platformie X, w których podkreśliła, iż „na czeskich drogach nie ma miejsca na lekkomyślność” i wezwała osoby publiczne, aby dawały innym dobry przykład.
Były wyścigowiec i zwolennik teorii spiskowych
Filip Turek to były kierowca wyścigowy. Ścigał się w seriach D1, D3 i F4. Był też przedsiębiorcą. W czasie pandemii COVID-19 stał się znany z promowania w internecie teorii spiskowych na temat zdrowia.
Od 2022 r. komentuje czeską i zagraniczną politykę. Jest przeciwnikiem euro, Europejskiego Zielonego Ładu i zakazu rejestracji samochodów z silnikami spalinowymi.
Turek przewodniczy Partii Kierowców (AUTO), która powstała przed wyborami w 2022 r. jako opozycja dla ówczesnego sojuszu Praga Razem oraz (do niedawna współrządzącej w Czechach) Partii Piratów. Jak widać, z piractwem drogowym ma więcej wspólnego niż sami Piraci, których kierownictwo podobnych przewinień na koncie nie ma.