Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych dobiegły końca i prawdopodobnie to Donald Trump obejmie stanowisko prezydenta. W związku z tym prowadzący specjalny program WP “Ameryka Wybiera” Patrycjusz Wyżga zapytał posła KO Marcina Bosackiego, czy jest już przesądzone, iż obecny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zostanie kandydatem na prezydenta w najbliższych wyborach. - Nie, nie jest przesądzone. My w przeciwieństwie do PiS nie mamy sześciu, siedmiu potencjalnych kandydatów, z których żaden nie jest specjalistą od spraw międzynarodowych, tylko dwóch świetnych kandydatów - odparł gość programu. Poseł KO zwrócił uwagę, iż przyszły polski prezydent spotka z się z amerykańską głową państwa zaledwie kilkukrotnie podczas swojej kadencji, więc ważne jest to, jak polski rząd będzie współpracował z administracją amerykańską. - Rafał Trzaskowski ze swoim doświadczeniem ministra ds. europejskich też będzie dobrym polski prezydentem. Kogo my wybierzemy, jeszcze nie wiem - podsumował. W kontrze do tego Marcin Przydacz z PiS powiedział, iż opcja rządząca teraz będzie przypominać kontakty Radka Sikorskiego, ale nie możemy zapomnieć o innej kwestii. - Często Sikorski, a zwłaszcza przez administrację Trumpa jest rozumiany także przez swoją żonę, popularną publicystkę, która jeszcze nie dawno pisała o Trumpie, używając słowa Hitler, Stalin, Mussolini, porównując go do tych postaci. Myślę, iż to nie będzie tworzyło dobrej atmosfery, współpracy - stwierdził Przydacz.