Karol Nawrocki i PiS muszą radzić sobie z gigantycznym kryzysem. Jarosław Kaczyński przerwał milczenie w sprawie afery mieszkaniowej. Do pierwszej tury wyborów prezydenckich już tylko niecałe dwa tygodnie, a Karol Nawrocki musi walczyć z olbrzymim kryzysem. Jeszcze kilka dni temu Jarosław Kaczyński i całe PiS byli w euforii, bo „obywatelski” kandydat strzelił sobie fotkę z Donaldem Trumpem. Teraz musi tłumaczyć się z afery mieszkaniowej. I te tłumaczenia zupełnie się nie kleją: w sztabie panuje chaos komunikacyjny, który pogrąża kandydata. Kryzys trwa od kilku dni, ale dopiero w środę głos w sprawie zabrał Jarosław Kaczyński. Dziennikarze spotkali prezesa PiS na sejmowym korytarzu i skorzystali z okazji, by wypytać go o sytuację. Kaczyński przekonywał, iż nie ma żadnej afery. – Realnie używał jednego i przez czternaście lat najpierw pomógł człowiekowi uratować mieszkanie, później płacił i w żadnym najmniejszym choćby stopniu z tego mieszkania nie korzystał – mówił i zapewniał, iż „w dokumentach było w porządku”. W pewnym momencie został zapytany, czy nie żałuje, iż wystawił w wyborach prezydenckich właśnie Nawrockiego. Ręczę za Karola Nawrockiego i nie żałuję [wybrania go na kandydata] -mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o doniesienia Onetu na temat mieszkania Nawrockiego. Prezes Kaczyński przy okazji znów atakuje dziennikarzy. pic.twitter.com/OnjN59s6pd —