Jacek Sasin kolejny raz chwali Szymona Hołownię i uderza w rząd Donalda Tuska, powołując się przy tym na irracjonalne argumenty. Jego zdaniem premier dąży do zamachu stanu. Obrażony za likwidację min Jacek Sasin, polityk PiS, który wyrzucił w błoto ponad 70 milionów złotych na kopertowe wybory, które się nie odbyły, w czasie pandemii Covid-19, gdy większość ludzi nie była pewna swojego jutra, kolejny raz bezczelnie zarzuca oponentom swojej partii „łamanie demokracji”. Goszcząc w programie „Graffiti” na antenie Polsat News ostro komentował plan rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. Szczególnie oburzał się na fakt, iż w jego wyniku zlikwidowane ma zostać między innymi Ministerstwo Aktywów Państwowych, na czele którego on sam stał w poprzednich latach. – To będzie potężny błąd i sygnał, jak ta ekipa traktuje spółki Skarbu Państwa. Dla mnie jest sygnałem, iż te spółki będą politycznym łupem, jeszcze bardziej niż wcześniej – stwierdził. Jego argumentacja w tej kwestii prawdopodobnie rozśmieszyła niejednego widza wspomnianego programu. – Oni to zarzucili, bo jak wiadomo pisowski projekt, z góry wiadomo, się nie nadaje. Ale można takie projekty tworzyć, można mieć kapitał dzięki synergii działania spółek Skarbu Państwa i można Polskę rozwijać. Oni tego nie chcą i biorą się za likwidację tego resortu, który jest naprawdę