W kontekście politycznym często słyszy się określenie „faszyzm” w odniesieniu do działań różnych rządów. Choć PiS nie jest partią faszystowską, to niektóre cechy jej rządów wywołują skojarzenia z tym niebezpiecznym ustrojem politycznym. Przyjrzyjmy się dziesięciu cechom, które sprawiają, iż PiS działa w sposób zbliżony do faszyzmu.
1. Skrajny nacjonalizm
Jednym z kluczowych elementów faszyzmu jest radykalny nacjonalizm, który manifestuje się poprzez gloryfikację narodu i wrogość wobec obcych. PiS nieustannie promuje narrację, iż Polska jest ofiarą międzynarodowych spisków, a jej interesy są zagrożone przez „obce siły”. Polityka zagraniczna PiS opiera się na izolowaniu Polski od Unii Europejskiej oraz budowaniu iluzji suwerenności, która w rzeczywistości przyczynia się do marginalizacji kraju na arenie międzynarodowej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
2. Dążenie do jedności narodu wokół jednej ideologii
Ludzie PiS intensywnie pracują nad podziałem społeczeństwa na „prawdziwych Polaków” i „wrogów narodu”. Stosowanie retoryki o „obcych”, „liberałach” i „elitach” wpisuje się w klasyczną faszystowską taktykę dzielenia społeczeństwa na swoich i obcych, co ułatwia mobilizowanie mas w obronie „narodowych wartości”.
3. Kontrola mediów
Pod rządami PiS media publiczne zostały praktycznie przekształcone w narzędzie propagandy, służące do promowania polityki rządu oraz atakowania opozycji. Mechanizm ten przypomina kontrolę mediów, jaką stosowali faszyści we Włoszech i Niemczech, gdzie media stały się tubą rządowej propagandy.
4. Demonizowanie wrogów
Faszyzm charakteryzuje się stawianiem wyimaginowanych wrogów narodu w roli głównych przeciwników. PiS stosuje podobną strategię, demonizując nie tylko politycznych oponentów, ale także mniejszości seksualne, cudzoziemców i intelektualistów. Tego typu kampanie osłabiają społeczne więzi i podsycają nienawiść, co ułatwia rządzenie przez strach.
5. Zawłaszczanie symboli narodowych
PiS systematycznie monopolizuje symbole narodowe, uznając, iż ma wyłączne prawo do decydowania, kto może je używać. Takie działania odwołują się do faszystowskiej praktyki zawłaszczania tożsamości narodowej w celu budowania mitów o swojej nieomylności i wieczystym prawie do władzy.
6. Centralizacja władzy
Faszyzm dąży do władzy absolutnej, likwidując systemy kontroli i równowagi. PiS przez osłabianie sądów, podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego i wywieranie presji na niezależne instytucje, nieustannie dąży do centralizacji władzy. Każda krytyka, choćby ta pochodząca od najwybitniejszych prawników, jest ignorowana lub tłumiona.
7. Militarystyka
W retoryce PiS widoczna jest obsesja na punkcie militarnej potęgi, wzmacniania sił zbrojnych i budowania iluzji zagrożenia zewnętrznego. Faszyzm także dążył do zwiększenia militarnej gotowości, aby utwierdzić naród w przekonaniu, iż jest w stałym zagrożeniu, co ma usprawiedliwiać rządy autorytarne.
8. Religijny fundamentalizm
Faszyzm często współpracował z Kościołem, co miało wzmacniać narrację o jedności narodu pod boskim przewodnictwem. PiS, poprzez swoje bliskie relacje z Kościołem katolickim, narzuca społeczeństwu fundamentalistyczne wartości, odmawiając miejsca dla różnorodności religijnej i światopoglądowej.
9. Kult jednostki
Jarosław Kaczyński stał się symbolem nieomylnego lidera, który rzekomo kieruje narodem ku wielkości. Kult jednostki, charakterystyczny dla faszystowskich reżimów, polega na przedstawianiu lidera jako zbawcy narodu, który ma monopol na prawdę i władza należy mu się z urzędu. I chociaż pozornie stawiał w tej roli Lecha Kaczyńskiego, to właśnie Jarosław chciał być zbawcą.
10. Manipulowanie wyborami
Chociaż PiS formalnie nie zniósł wyborów, to regularnie manipuluje systemem wyborczym poprzez zmiany w prawie, które faworyzują rządzącą partię. Zmienianie zasad dotyczących finansowania kampanii, ordynacji wyborczej oraz kontrolowanie Komisji Wyborczej wpisuje się w model rządów, w których wolność wyborów jest iluzoryczna, a ich wynik – przewidywalny.