Przemysław Czarnek wyjeżdża na Węgry? Pętla się zaciska

1 dzień temu
Zdjęcie: Przemysław Czarnek wyjeżdża na Węgry? Pętla się zaciska


Coś się dzieje w obozie byłych „świętych” dobrej zmiany. Jeszcze niedawno rozdawali miliony z publicznej kasy jak opłatki na pasterce, a dziś – coraz głośniej mówi się o prokuratorskich zarzutach i panice w szeregach dawnych ministrów. Przemysław Czarnek, niegdyś szef resortu edukacji, ma rzekomo przygotowywać się do wyjazdu… na Węgry. Oficjalnie – z wizytą. Nieoficjalnie? Żeby uciec przed sprawiedliwością.

Bo pętla naprawdę się zaciska. Śledczy, jak donoszą źródła zbliżone do prokuratury, zebrali bardzo mocne dowody na nieprawidłowości w słynnym programie Willa Plus – tym samym, który w czasie rządów PiS-u był symbolem „pomocy” dla organizacji pozarządowych. Tyle iż te organizacje często miały jeden wspólny mianownik: bliskość z partią władzy.
Według ustaleń, Willa Plus działała jak kopia Funduszu Sprawiedliwości – tego samego mechanizmu, który w tej chwili pogrąża ludzi Ziobry. Tam były wille, tu – „domy kultury”, które dziwnym trafem trafiały do fundacji związanych z politykami i ich rodzinami. Miliony złotych publicznych pieniędzy rozeszły się jak kamfora, a rachunki, faktury i przetargi – zaczynają wyglądać jak scenariusz kryminału politycznego.

Czarnek jest przerażony a w jego otoczeniu panuje przekonanie, iż „pakuje walizki” – podobno Budapeszt miałby być bezpieczną przystanią. Niektórzy złośliwie mówią: „bratankowie przyjmą swojego”, bo Orbán wie, jak chronić przyjaciół Putina z dawnej Europy Środkowej.

Na Nowogrodzkiej panika, w mediach społecznościowych cisza, a w prokuraturze – ruch jak na Dworcu Centralnym. Bo jeżeli Czarnek naprawdę próbował powtórzyć „model Ziobry”, to może się okazać, iż już niebawem spotkają się… nie w Sejmie, a w areszcie.

Idź do oryginalnego materiału