W roli szefa Ruchu Obrony Wyborów Prezydenckich przyjechał do Świdnicy były minister edukacji, poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek, znany m.in. ze zwalczania lewicy. Pytany o nieformalną koalicję PiS i zasiadającej w radze krajowej Nowej Lewicy prezydent miasta stwierdził: ufam, iż jest to dobra koalicja”.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości przyjechał do Świdnicy na zaproszenie posłów z regionu wałbrzyskiego. Na spotkanie w wynajętej przez posła Zyskę sali teatru świdnickiego przyjechało około 400 zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego ze Świdnicy i okolic, w tym posłowie i senator z regionu wałbrzyskiego oraz Wrocławia, a także lokalni samorządowcy.
Podczas poprzedzającego mityng w sali teatralnej spotkania na Rynku poseł Ireneusz Zyska zachęcał do zbierania podpisów na rzecz kandydata na prezydenta, wspieranego przez PiS, i wpłat na konto komitetu wyborczego. Podczas wypowiedzi posła, której przysłuchiwało się kilkadziesiąt osób dało się słyszeć głos przechodnia: „Do Moskwy, do Moskwy”, na co zareagował były minister edukacji odkrzykując: „Masz coś do powiedzenia, to chodź! Czego się boisz”.
Poseł Zyska mówił również o konieczności zabezpieczenia wyborów prezydenckich przed oszustwem. – Proszę państwa, wielkie zwycięstwo pokona fałszerstwo. Nie możemy dopuścić do tego, jak było w roku 2023 w październiku, kiedy lokale wyborcze wbrew kodeksowi wyborczemu, wbrew ustawie były czynne do rana. Gdzie przemieszczano się i głosowano kilkukrotnie w różnych komisjach wyborczych na tzw. zaświadczenia – twierdził. Warto przypomnieć, iż wybory parlamentarne z 15 października zostały uznane za ważne i PKW ani Sąd Najwyższy nie stwierdziły oszustw wyborczych. Wybory były organizowane w czasie, gdy PiS był u władzy.
Poseł nawoływał do włączania się w Obywatelski Ruch Obrony Wyborów Prezydenckich. Na czele tego ruchu stanął poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek. W Świdnicy zachęcał do zbierania podpisów pod kandydaturą Karola Nawrockiego. – Także cała naprzód, nie mamy choćby jednego dnia do stracenia. Mamy 3,5 miesiąca na to, aby przekonać Polaków do tego, żeby dokonali wyborów jedynego z możliwych na prezydenta Polski dr Karola Nawrockiego. Raz, żeby się nie domknął system i żeby Polska nie wpadła w pełny autorytaryzm, jaki Tusk szykuje od 13 miesięcy, a dwa, żeby rzeczywiście Polska mogła wrócić na tor rozwoju taki, jaki państwo pamiętacie z czasów 2016-2023. Trzeba też postawić Polakom jasno pytanie i zapytać kiedy im było lepiej. Czy teraz, pod rządami ludzi, którzy powodują zapaść gospodarczą, drożyznę i psują Polskę na wielu płaszczyznach, czy tez było lepiej w Polsce, która rozwijała się, która normalnie funkcjonowała w latach 2016-2023. Teraz jeszcze jedno, ważniejsze pytanie. (…) My dzisiaj musimy zapytać Polaków, czy będzie Polska w ogóle. Polska będzie, jeżeli wybory wygra Karol Nawrocki, Polski nie będzie i będzie likwidowana na wielu płaszczyznach, jeżeli oni byliby górą – przekonywał Czarnek.
Poseł Zyska poinformował o powołaniu w powiecie świdnickim honorowego komitetu poparcia dla kandydata wspieranego przez PiS w wyborach prezydenckich. Do komitetu przystąpiło 120 osób.
Przemysław Czarnek wielokrotnie w swoich wypowiedziach deprecjonował lewicę. Jako były minister edukacji i nauki mówił m.in., iż nie wpuści lewactwa do szkół. Tymczasem w Świdnicy od kwietniowych wyborów samorządowych miastem współrządzą PiS oraz prezydent Beata Moskal-Słaniewska, zasiadająca w Radzie Krajowej Nowej Lewicy. Pytany o ocenę takiej współpracy, odparł – To jest sprawa świdniczan, Świdnicy, nie moja. Ja jestem z Lublina. W różnych samorządach różne koalicje się zawiązują. Ja mogę mieć tylko satysfakcję. Wszędzie tam, gdzie da się zrobić, żeby Koalicja Obywatelska nie rządziła, to są dobre rozwiązania. – Dopytywany, czy lewica jako koalicjant PiS pasuje, stwierdził: „To nie jest kwestia tego, czy mi to pasuje, czy nie pasuje, ale kwestia rozwiązywania problemów Świdnicy i ufam, iż jest to dobra koalicja”.
Przemysław Czarnek jest parlamentarzystą Prawa i Sprawiedliwości od 2019 roku. W latach 2021 – 2023 sprawował funkcję ministra edukacji i nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jego nominacja wzbudziła protesty środowisk naukowych, uczniów i nauczycieli. Wprowadził nowy przedmiot do szkół podstawowych. HiT został skompromitowany m.in. za sprawą podręcznika autorstwa Wojciecha Roszkowskiego. Były minister próbował dwukrotnie wprowadzić zmiany w ustawie „Prawo oświatowe”, które w znacznej mierze odbierały autonomię szkołom i dawały władzę kuratorom oświaty. Zasłynął z ksenofobicznych i homofobicznych wypowiedzi.
Agnieszka Szymkiewicz
fot. Dariusz Nowaczyński