Miasto wykupiło teren, przez który przebiega popularny szlak między poznańskimi jeziorami.
W ubiegłym roku zaczęły się problemy użytkowników szlaku pieszo-rowerowego Strzeszynek - Rusałka. Nagle, za przejazdem kolejowym na ulicy Lutyckiej, pojawił się płot, a później trasę rozkopano. Jak pisaliśmy na epoznan.pl we wrześniu, teren o powierzchni prawie 21 hektarów, będący prywatną własnością, w sierpniu wystawiono na sprzedaż za 43 miliony złotych.
Kolejne miesiące nie przynosiły przełomów w sprawie. W końcu są jednak dobre wiadomości. Miasto we wtorek informuje, iż kupiło teren. - Po latach impasu rozwiązujemy sprawę, która od dawna budziła emocje. Ten fragment trasy rowerowej wraca do mieszkańców, tam gdzie jest jego miejsce. To przykład, iż konsekwencja w działaniu przynosi efekty - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Dzięki temu zakupowi zabezpieczamy zielone płuca miasta, równocześnie zapewniając ciągłość tego popularnego szlaku - dodaje.
Stosowną umowę podpisano w poniedziałek. Miasto nie podało w komunikacie, ile zapłaciło za grunt. Dopytaliśmy o to - czekamy na odpowiedź.
- Teren objęty umową to obszar leśny o dużym znaczeniu przyrodniczym i rekreacyjnym. Przebiega przez niego fragment Transwielkopolskiej Trasy Rowerowej, ważnej z punktu widzenia użytkowników codziennej i weekendowej aktywności na świeżym powietrzu. Po przejęciu działki możliwe będzie także prowadzenie nowych nasadzeń i wzmacnianie zielonej infrastruktury miasta. Przejęcie działki przez miasto kończy wieloletnią sytuację niepewności związaną z dostępnością ważnego odcinka trasy rowerowej biegnącej od jeziora Rusałka do Strzeszyna - zaznacza magistrat.