Wczorajsza sesja Rady Miasta Chełm zapowiadała się jako rutynowe głosowanie nad absolutorium i wotum zaufania. Tymczasem…
Tymczasem już na samym początku zrobiło się gorąco. Radny PiS Adam Kister zaskoczył salę wnioskiem, który miał szansę zmienić bieg obrad – ale gwałtownie zamienił się w polityczne nieporozumienie.
Zaledwie kilka minut po rozpoczęciu sesji radny Kister próbował zgłosić formalny wniosek w imieniu klubu PiS, dotyczący… wyboru nowego przewodniczącego rady. Warto przypomnieć – od marca rada pozostaje bez przewodniczącego po odwołaniu Doroty Rybaczuk, także z PiS.
Jednak prowadzący obrady wiceprzewodniczący Kamil Błaszczuk nie dał się zaskoczyć – zażądał pisemnego potwierdzenia wniosku ze strony klubu. Kiedy ten wreszcie trafił na stół, okazało się, iż podpisał go wyłącznie sam Kister. – „O ile mi wiadomo nie jest pan przewodniczącym klubu radnych PiS, więc potraktuję ten wniosek jako pana indywidualny” – ripostował Błaszczuk. Przypomnijmy, przewodniczącą klubu jest radna Dorota Rybaczuk.
Między radnym a prowadzącym obrady wywiązała się krótka wymiana zdań o… numerację punktu porządku obrad. Kister proponował, by głosowanie odbyło się jeszcze przed wotum zaufania – Błaszczuk był jednak nieugięty. – „Z szacunku do urzędników i mieszkańców uczestniczących w obradach, takie sprawy wewnętrzne załatwia się na końcu” – argumentował, ustalając porządek głosowania.
Wniosek trafił pod głosowanie i… przepadł. Poparło go jedynie pięciu z siedmiu radnych PiS. Z Wstrzymała się Grażyna Wietrzyk-Neckier. Przeciw (jak sam później sprostował – omyłkowo) był Tomasz Szczepanek. Kluby Chełmianie, KO i Trzeciej Drogi były jednomyślnie przeciw.
Na tym jednak nie koniec. To, co wydarzyło się chwilę później, pokazało, iż sprawa była głębsza niż mogło się wydawać. Podczas kluczowego głosowania nad wotum zaufania dla Prezydenta Jakuba Banaszka, z sali niespodziewanie wyszło dwoje radnych PiS… Adam Kister i Dorota Rybaczuk – która według kuluarowych doniesień miała chrapkę na powrót do fotela przewodniczącej.
Sytuacja zrobiła się napięta – czy prezydent nie uzyska wotum zaufania? Ostatecznie jednak 14 głosów „za” (przy wymaganych 12) dało mu zwycięstwo. Poparcia udzielili: radni Chełmian (5), Polski 2050 (4), radna niezrzeszona Katarzyna Janicka oraz czterech radnych PiS – Czech, Bożeński, Wietrzyk-Neckier i Szczepanek. Radni KO wstrzymali się od głosu.
Co ciekawe, obecny na sali Marek Tomaszewski z PiS nie zagłosował, a nieobecni fizycznie Rybaczuk i Kister – najwyraźniej próbowali zagrać va banque… Bezskutecznie.
Zaraz po zakończeniu głosowania – i jak mówią nieoficjalnie radni – po zdaniu sobie sprawy z porażki planu, nieobecna dwójka radnych wróciła na salę – już na głosowanie nad absolutorium. Tym razem wynik był jeszcze korzystniejszy dla prezydenta – 17 głosów „za”, brak głosów przeciw, tylko radni KO znów się wstrzymali.
Co z tego wszystkiego wynika? Na pewno jedno – w Radzie Miasta trwa polityczna rozgrywka. Nieudany manewr z próbą „wrzutki” w sprawie przewodniczącego, podziały w klubie PiS, publiczne wyjście z sali i szybki powrót – wszystko to świadczy o trudnościach w formowaniu nowej koalicji.
A radna Dorota Rybaczuk? Mimo ambicji, wygląda na to, iż już definitywnie przegrała bitwę o fotel przewodniczącej. Jej wspólny manewr z radnym Kisterem zakończył się politycznym osamotnieniem – choćby członkowie jej własnego klubu, poza radnym Kisterem właśnie, nie wyszli za nią solidarnie z sali. Postanowili wesprzeć Prezydenta.
Prezydentowi i jego radnym udało się w tym czasie pozyskać bezcenne wsparcie od radnych Polski 2050.