Mikołaj Woźniak, Konrad Falkowski
1.10 Chiński szpieg w Niemczech
Pierwszego dnia października w Niemczech na nowo wybuchła afera szpiegowska, z chińskim szpiegiem w roli głównej. W Lipsku zatrzymano 38-letnią kobietę podejrzaną o szpiegostwo na rzecz chińskiego wywiadu. Jak poinformowała Federalna Prokuratura Niemiec, zatrzymaną jest Yaqi X., która od połowy sierpnia 2023 roku do połowy lutego 2024 roku była zatrudniona w firmie logistycznej działającej na lotnisku Lipsk/Halle. Według ustaleń prokuratury, kobieta przekazywała chińskim służbom specjalnym, w tym wcześniej zatrzymanemu Jianowi G., informacje dotyczące lotów, ładunków oraz pasażerów. Dane te obejmowały przede wszystkim dane na temat transportu sprzętu obronnego oraz osób powiązanych z niemieckimi firmami zbrojeniowymi. W ramach zatrzymania przeprowadzono również przeszukania w domu oraz miejscu pracy podejrzanej. Śledztwo ma na celu ustalenie zakresu przekazanych danych i potencjalnych konsekwencji dla bezpieczeństwa narodowego Niemiec.
4.10. Grand Finale – UE przyjmuje propozycję ceł na chińskie elektryki
Po wielu miesiącach stało się wreszcie to, czego najbardziej obawiał się kanclerz Niemiec Olaf Scholz – państwa członkowskie Unii Europejskiej przyjęły w głosowaniu propozycję Komisji Europejskiej nałożenia ceł wyrównawczych na chińskie samochody elektryczne. Jak słusznie wskazuje Justyna Szczudlik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, udało się to zrobić „wbrew lobbingowi i presji”. Jej zdaniem jest to również decyzja „przełomowa”, z tego powodu, iż „decyzja w sprawie EV [ang. electric vehicles] ma charakter ofensywny, gdyż uderza w produkcję w Chinach i ich eksport”, tym samym dzięki temu Unia jest w stanie ochronić rodzimy przemysł bezemisyjnych pojazdów, czego nie udało się dokonać ponad dekadę temu w przypadku branży paneli fotowoltaicznych.
Unia Europejska to blok państw, w którym często trudno o jednomyślność w podejmowaniu decyzji, gdyż każdy z poszczególnych członków posiada własne partykularne interesy, które nierzadko są wynoszone ponad interesy całej Unii (co jest zrozumiałe i ciężko się temu dziwić). W tym przypadku również nie należało się tej jednomyślności spodziewać. Agencja Reuters dokonała przejrzystego zestawienia tego, jak poszczególne państwa głosowały. Za wprowadzeniem ceł opowiedziało się 10 państw członkowskich, tj.: Włochy, Francja, Polska, Holandia, Irlandia, Łotwa, Litwa, Estonia, Bułgaria oraz Dania. Z kolei przeciw było jedynie 5 krajów: Niemcy, Węgry, Malta, Słowenia i Słowacja. Największa część głosujących, bo aż 12, zdecydowała się jednak wstrzymać od głosu, co i tak w przypadku tego głosowania zaliczało się finalnie do głosów za. Do tej grupy należały następujące państwa: Belgia, Chorwacja, Czechy, Grecja, Hiszpania, Cypr, Luksemburg, Austria, Portugalia, Rumunia, Szwecja, a także Finlandia. Widać jak na dłoni, iż Unia Europejska jest podzielona i nie potrafi wypracować spójnego stanowiska w tak istotnej sprawie, jak przyszłość unijnego rynku samochodów elektrycznych. France Burwell z Atlantic Council zauważył, iż zarówno Ursula von der Leyen, jak i Chiny mogą uznawać się do jakiegoś stopnia za zwycięzców. Jego zdaniem głosowanie za taryfami to „prawne zwycięstwo Komisji, ale polityczne (w pewnym sensie) dla Chin”, o czym ma świadczyć wysoka liczba głosów wstrzymujących się. W ten sposób można się spodziewać, iż Pekin będzie coraz mocniej grać na rozbijanie już i tak kruchej jedności UE, co może spowodować, iż ci, którzy teraz się wstrzymali, w przyszłości zagłosują zgodnie z chińską wizją.
Rozporządzenie Komisji Europejskiej, zgodnie z którym przegłosowane propozycje ceł mają wejść w życie, musiało zostać ogłoszone do 30 października (co stało się dzień przed tym terminem, o czym w dalszej części). Jednakże – zgodnie z treścią komunikatu na stronie Komisji Europejskiej – nałożenie ceł nie ma stanowić końca konsultacji pomiędzy Brukselą a Pekinem. Wręcz przeciwnie. Można przeczytać, iż zarówno UE, jak ChRL „nadal intensywnie pracują nad znalezieniem alternatywnego rozwiązania, które musiałoby być w pełni zgodne z zasadami WTO, a także odpowiednie, by rozwiązać kwestię szkodliwego subsydiowania ustalonego w toku dochodzenia Komisji, a także możliwe do monitorowania i egzekwowania”. ale czy faktycznie dojdzie do takiego porozumienia? Wydaje się to wątpliwym scenariuszem. O wiele bardziej rzeczywistą opcją wydaje się być prowadzenie przez Pekin działań odwetowych, których zalążki już były widoczne w poprzednich miesiącach, gdy Chiny rozpoczęły dochodzenia przeciwko towarom pochodzenia europejskiego, takim jak: brandy, wieprzowina i nabiał.
W tym samym czasie, gdy ogłoszono wyniki głosowania, miała także miejsce odpowiedź ze strony Chin. Ministerstwo Handlu ChRL słowami jego rzecznika stwierdziło, iż „Chiny zdecydowanie sprzeciwiają się nieuczciwym, niezgodnym z przepisami i nieuzasadnionym praktykom protekcjonistycznym UE” oraz „stanowczo sprzeciwiają się unijnym środkom wyrównawczym wobec chińskich pojazdów elektrycznych”. Niemniej jednak – pomimo krytyki i sprzeciwu – Chiny „zauważają także wolę polityczną UE do dalszego rozwiązywania tej kwestii w drodze negocjacji”. Dlatego też ChRL wzywa Unię Europejską „do rzeczywistego wykazania swojej woli politycznej i powrotu na adekwatną drogę rozwiązywania tarć handlowych w drodze konsultacji”. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, iż w ostatnim zdaniu rzecznik ministerstwa oznajmił, iż „Chiny podejmą także wszelkie działania, aby stanowczo zabezpieczyć interesy chińskich przedsiębiorstw”.
8.10. Chiny nakładają cła na europejskie brandy
Na rewanż ze strony Chińczyków wystarczyło poczekać 4 dni. 8 października Ministerstwo Handlu Chińskiej Republiki Ludowej wydało obwieszczenie o numerze 42, zgodnie z którym podjęto decyzję o wprowadzeniu wraz z dniem 11 października bieżącego roku tymczasowych środków antydumpingowych w postaci opłaty na importowaną brandy pochodzącą z UE. Wartość chińskich taryf ma się wahać pomiędzy 30,6% a 39%. Jak zostało wskazane w komunikacie, dochodzenie w sprawie dumpingu zostało wszczęte 5 stycznia 2024 roku i wstępne orzeczenie zostało wydane 29 sierpnia (o czym pisaliśmy też w sierpniowej edycji „Przeglądu”). Wynika śledztwa wskazały, iż faktycznie miał mieć miejsce dumping, ale Chiny wstrzymały się przed wprowadzeniem ceł, co miało stanowić gest dobrej woli i w pewnym stopniu wymusić na Brukseli analogiczny gest w kwestii pojazdów elektrycznych. Jednakże nic takiego nie miało miejsca i Chiny również nie postanowiły ustąpić ze swoich zamierzeń.
Stanowisko ministerstwa potwierdził również jego rzecznik, który zapytany o tę sytuację oraz stan innych chińskich śledztw antysubsydyjnych. Powiedział on, iż wszystkie dochodzenia bazują na zarówno przepisach panujących w Chinach, jak i w Światowej Organizacji Handlu (WTO). Szczątkowo dodał także, iż Pekin planuje „wprowadzenie takich środków, jak podwyższenie ceł na importowane pojazdy napędzane paliwem o dużej pojemności skokowej”. Na sam koniec wygłosił standardową formułkę, jaką można wychwycić, śledząc wystąpienia chińskich oficjeli: „Chiny podejmą wszelkie niezbędne środki, aby stanowczo chronić uzasadnione prawa i interesy chińskiego przemysłu i przedsiębiorstw”.
Jeszcze tego samego dnia pojawiło się oświadczenie Komisji Europejskie odnośnie powyższego tematu. Mianowicie zgodnie z jego treścią KE wprost podważa słuszność chińskiego dochodzenia: „Nadużywanie ochrony handlu z niewłaściwych powodów stanowi wyraźne naruszenie zasad WTO. W związku z tym Komisja zdecydowanie zakwestionuje na poziomie WTO ogłoszone nałożenie przez Chiny tymczasowych środków antydumpingowych na przywóz brandy z UE”. Co więcej Komisja wyraziła swoją chęć pomocy dla europejskich przedsiębiorstw, które ucierpią z powodu nałożonych ceł, określając je jako „nieuzasadniona decyzja chińskiego rządu”. Podobnie jak Chińczycy w swoich oświadczeniach, tak i KE stanowczo oznajmiła, iż będzie bronić swoich interesów: „Komisja zawsze będzie zdecydowanie i odważnie stać po stronie unijnych producentów, przemysłu, otwartego i uczciwego handlu oraz równych warunków działania na całym świecie”.
9.10. Odpowiedź ChRL w związku ze skargą UE do WTO
Dzień po publikacji oświadczenia Komisji Europejskiej o przeniesieniu sporu dotyczącego chińskich ceł na europejskie brandy na poziom Światowej Organizacji Handlu rzecznik Ministerstwa Handlu ChRL wygłosił stanowisko Chin. W pierwszym zdaniu swojej wypowiedzi dał wprost do zrozumienia, iż „chińskie środki antydumpingowe wobec importowanej brandy pochodzącej z UE są uzasadnionymi środkami zaradczymi dotyczącymi handlu”. W kontrze podważył on zasadność europejskich ceł na chińskie samochody elektryczne, mówiąc, iż „unijne dochodzenie antysubsydyjne dotyczące chińskich pojazdów elektrycznych nie opierało się na wnioskach branżowych”. Dalej dodał: „W rzeczywistości odpowiednie państwa członkowskie UE i ich branże również miały co do tego poważne zastrzeżenia”, a powzięte przez UE środki „poważnie pozbawione są podstaw faktycznych i prawnych, wyraźnie naruszają zasady WTO i w rzeczywistości stanowią protekcjonizm handlowy w imię środków ochrony handlu”. Na sam koniec oświadczył, iż Chiny są wrogiem nadużywania środków zaradczych w handlu, oraz wezwał Unię Europejską „do natychmiastowego skorygowania swoich niewłaściwych praktyk i wspólnej ochrony ogólnej sytuacji gospodarczej i handlowej między Chinami a UE”. Czy Unia przychyli się do tego wezwania? Bardzo wątpliwe.
12.10. Chiny zapraszają UE do dalszych konsultacji
Rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu, zapytany o status konsultacji pomiędzy Unią Europejską a Chinami w sprawie ceł na chińskie samochody elektryczne, oświadczył, iż pomimo ośmiu rund rozmów, począwszy od 20 września, widoczne były postępy, ale wciąż blokują je „znaczne różnice między obiema stronami”. A wynikiem tego jest nieosiągnięcie zadowalającego rozwiązania sporu dla żadnej ze stron.
Przedstawiciel ministerstwa dodał, iż „postawa Chin i szczerość w poszukiwaniu rozwiązań w drodze dialogu i konsultacji nie uległy zmianie” i w dalszym ciągu ChRL zapraszały UE do prowadzenia rozmów za pośrednictwem specjalnie do tego wytyczonych zespołów technicznych. Chiny również oczekiwały, iż uda się znaleźć „złoty środek” i przyspieszyć prowadzenie konsultacji w celu „jak najszybszego osiągnięcia adekwatnego rozwiązania”.
Drugim pytaniem, ściśle powiązanym z tematyką, zadanym przez jednego z reporterów podczas przemówienia rzecznika Ministerstwa Handlu Chin, była kwestia doniesień, zgodnie z którymi Unia Europejska miała prowadzić indywidualne rozmowy z poszczególnymi firmami chińskimi w sprawie zobowiązań cenowych. Na samym początku rzecznik dążył do podkreślenia szczerości Pekinu w czasie rozmów z Brukselą: „Chiny zawsze prowadziły dialog i konsultacje ze stroną europejską z największą szczerością i dobrą wolą”. Jednak w bezpośrednim odniesieniu do pytania wyraził swoje zaniepokojenie, mówiąc, iż jeżeli UE będzie prowadzić takie działania, to „zachwieje to fundamentami i wzajemnym zaufaniem negocjacji, zakłóci rozmowy między obiema stronami i będzie szkodliwe dla postępu procesu ogólnych negocjacji”. Rzecznik w imieniu ministerstwa, jak i Chińskiej Republiki Ludowej, kończąc wypowiedź, wyraził swoje potrójne nadzieje: po pierwsze, iż Unia „w pełni okaże swoją szczerość”, po drugie – „poważnie potraktuje główne obawy branży” i po trzecie – „jak najszybciej osiągnięte zostanie rozwiązanie akceptowalne dla wszystkich stron w oparciu o obecne konsultacje”.
14.10. Tournée byłej prezydent Tajwanu po Europie
Pierwszym przystankiem podróży byłej prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen była Republika Czeska, gdzie 14 października wzięła udział w 28. Międzynarodowej Konferencji Forum 2000 w Pradze. Była to jej pierwsza wizyta od czasu ustąpienia ze stanowiska w maju tego roku. Jak poinformowała Tsai na swoim profilu na Facebooku, celem wizyty było zwrócenie uwagi „przyjaciół narodu tajwańskiego” na konieczność podjęcia zdecydowanych działań na rzecz ochrony demokracji i wolności na świecie oraz rozwijania relacji między Tajwanem a Europą. Tsai podkreśliła, iż współczesne reżimy autorytarne dążą do rozszerzenia swojej formy rządów na inne państwa, do czego używają różnych metod, w tym wojny informacyjnej, gróźb czy choćby samej inwazji. Jako przykład wskazała ona Tajwan, który jak stwierdziła „stoi na pierwszej linii ataku”. Dodała również, iż najnowszym tego przejawem jest ogłoszenie przez władze Chińskiej Republiki Ludowej nowych ćwiczeń wojskowych w pobliżu wyspy.
Podczas otwarcia konferencji była prezydent Tajwanu została oficjalnie powitana przez prezydenta Czech, Petra Pavla. Jak poinformowało jego biuro, nie planowano jednak indywidualnego spotkania z Tsai Ing-wen. Tego samego dnia Tsai odbyła również spotkania z przewodniczącymi obu izb czeskiego parlamentu.
Następnym etapem podróży Tsai Ing-wen była Francja, gdzie 16 października spotkała się z grupą obecnych i byłych członków parlamentu francuskiego. Między innymi odbyła spotkanie w Senacie Francji z grupą senatorów pod przewodnictwem Jeana-Baptiste’a Lemoyne’a, lidera grupy przyjaciół Tajwanu funkcjonującego przy Senacie Francji. Była to pierwsza wizyta prezydenta Tajwanu w wyższej izbie parlamentu Francji od czasu bezpośrednich wyborów prezydenckich w 1996 roku.
Podczas spotkania Lemoyne podkreślił, iż zarówno Francja, jak i Tajwan aktywnie angażują się w sprawy regionu Indo-Pacyfiku. Zaznaczył, iż oba kraje łączy dążenie do utrzymania silnych więzi opartych na wspólnych wartościach i interesach. Według Hao Pei-chiha – przedstawiciela Tajwanu we Francji – wizyta Tsai znacząco przyczyni się do wzmocnienia relacji między Francją i Tajwanem, których efektów – jak stwierdził – „nie może się doczekać”. Dodał on również, iż podróż Tsai do Paryża była utrzymywana w tajemnicy ze względu na obawy o potencjalne „niepotrzebne zakłócenia”.
W spotkaniach Tsai towarzyszyli doradca Rady Bezpieczeństwa Narodowego Alex Huang oraz była minister gospodarki Wang Mei-hua. istotną postacią wspierającą wizytę był także Alain Richard, były minister obrony Francji (1997–2002) i były przewodniczący grupy przyjaźni francusko-tajwańskiej. Alain Richard, jeszcze przed zakończeniem swojej kadencji w Senacie, aktywnie promował relacje między Francją a Tajwanem.
Ostatnią destynacją podróży Tsai Ing-wen po Europie była Bruksela, gdzie 17 października powitała ją jedna z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego Pina Picierino z Włoch. Na jej cześć odbyło się także przyjęcie zorganizowane przez słowacką europosłankę i kwestorkę Parlamentu Europejskiego Miriam Lexmann, w którym wzięło udział około 50 członków Parlamentu Europejskiego. W swoim przemówieniu powitalnym Lexmann wyraziła uznanie odwagi i determinacji Tsai w obronie wolności w obliczu narastającego autorytaryzmu. Podkreśliła również, iż kraje europejskie mają prawo do pogłębiania relacji z Tajwanem i nie powinny być w tym ograniczane. W odpowiedzi Tsai wyraziła wdzięczność za długoletnie wsparcie Parlamentu Europejskiego dla Tajwanu. Zaapelowała także do globalnych demokracji o wspólne przeciwdziałanie ekspansywnej polityce Chińskiej Republiki Ludowej.
Władze ChRL stanowczo skrytykowały podróż Tsai Ing-wen do Europy. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin, za pośrednictwem rzeczniczki Mao Ning, wyraziło zdecydowany sprzeciw wobec wizyt, oskarżając osoby wspierające Tajwan o działania sprzeczne z zasadą jednych Chin. Mao Ning wezwała m.in. Republikę Czeską oraz inne państwa do konsekwentnego przestrzegania zasady jednych Chin, a także do poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej ChRL. Rzeczniczka podkreśliła, iż wszelkie formy wsparcia dla sił separatystycznych dążących do niepodległości Tajwanu, jak również działania mogące zaszkodzić dwustronnym relacjom z Chinami, są niedopuszczalne. Zaapelowała także do władz Tajwanu, aby „zaprzestały dążeń do niepodległości, ponieważ są one skazane na niepowodzenie”. Dodała, iż wszelkie manipulacje polityczne oraz próby uzyskania zagranicznego wsparcia okażą się bezowocne.
16.10. Scholz i jego krytyka unijnych ceł na chińskie elektryki
Podczas swojego wystąpienia przed Bundestagiem 16 października kanclerz RFN Olaf Scholz poruszył wiele tematów trapiących Niemcy, jak i Unię Europejską. Zahaczył o wątki związane przede wszystkim z wojną na Ukrainie, eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, jak i stanem niemieckiej gospodarki i unijnych ceł na chińskie elektryki. W nawiązaniu do tego ostatniego wyraził swój niemały krytycyzm. Wystąpienie to miało miejsce przed zjazdem liderów europejskich w ramach kolejnego szczytu Rady Europejskiej.
W kontekście stosunków Unii z Chinami można wyczytać, iż nie tylko Niemcy stanowią wyraz sceptyczności wobec podjętej decyzji – jest to aż 17 państw członkowskich, a także dyrektorzy koncernów motoryzacyjnych, z którymi miał prowadzić rozmowy. Scholz zwrócił się w stronę całej Unii następującymi słowami: „Moim żądaniem jest, abyśmy doszli do porozumienia między Chinami a Unią Europejską”, co de facto można traktować jako sugestię, iż przewodnicząca Komisji Europejskiej swoimi akcjami do takiej ugody nie zmierza.
Warto dodać w tym miejscu, iż to już kolejny raz w tym miesiącu, kiedy kanclerz Niemiec wyraża swój sprzeciw czy też formę krytyki podejmowania ofensywnych działań wobec Chin przez Komisję Europejską. Na początku października, dwa dni przed ogłoszeniem zatwierdzenia propozycji ceł wyrównawczych, Scholz oznajmił, iż intensyfikacja handlu nastąpi w przypadku, gdy będzie „większa liczba partnerów z większej liczby krajów”. Dlatego też jego zdaniem w taki przypadku „negocjacje z Chinami w sprawie pojazdów elektrycznych muszą być kontynuowane i musimy w końcu zająć się obszarami, w których tani chiński import szkodzi naszej gospodarce, na przykład stalą”.
Nie będzie fantazjowaniem stwierdzenie, iż Scholz nie ustąpi ze swojego stanowiska. Tak samo zresztą jak Komisja Europejska na czele z Ursulą von der Leyen. Widać w tym miejscu konflikt interesów, który nie będzie łatwo rozwiązać, a będzie to konieczne w przypadku, gdy Unia znajduje się w potrzebie zacementowania jedności, a nie dalszego rozdrobnienia.
23.10. Nuctech odwołuje się od decyzji Komisji Europejskiej
23 października firma Nuctech poinformowała, iż dzień wcześniej złożyła kolejne odwołanie od decyzji sądu Unii Europejskiej dotyczącej odrzucenia wniosku o tymczasowe zawieszenie decyzji Komisji Europejskiej o przeprowadzeniu kontroli w przedsiębiorstwie. Kontrole te zostały zlecone przez Komisję Europejską w celu oceny potencjalnego naruszenia prawa UE. Firma początkowo pozwała Komisję Europejską do sądu w związku z wcześniejszymi nalotami na jej biura w Polsce i Holandii, argumentując, iż nie przedstawiono jednoznacznych dowodów na zarzucane jej korzystanie z subsydiów państwowych. Sąd pierwszej instancji orzekł jednak, iż Komisja Europejska ma prawo prowadzić dochodzenia i żądać informacji od wszystkich przedsiębiorstw działających w UE, niezależnie od tego, czy są kontrolowane przez państwo członkowskie czy państwo trzecie. W oświadczeniu Nuctech zadeklarował determinację w obronie swoich praw, jednocześnie zapewniając o chęci podjęcia współpracy z Komisją Europejską. Przedsiębiorstwo wyraziło również nadzieje, iż proces apelacyjny doprowadzi do bardziej sprawiedliwej i rozsądnej decyzji w tej sprawie.
Od 2020 roku Nuctech znajduje się na czarnej liście chińskich firm technologicznych uznawanych przez USA za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Sama firma specjalizuje się w produkcji skanerów ciała i bagażu wykorzystywanych na lotniskach i portach w ponad 170 państwach
23.10. Kaja Kallas o Chinach
Niedawna kandydatka na sekretarza generalnego NATO oraz przyszła (ma objąć stanowisko 1 grudnia bieżącego roku) wysoka przedstawicielka Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Kaja Kallas wyraziła swoją opinię dotyczącą Rosji i Chin w liście do Parlamentu Europejskiego przed przesłuchaniem w sprawie jej nominacji.
Kilkukrotnie wspominała ona o Chinach. Jej priorytetem w kontaktach z Chinami – jak sama stwierdziła – będzie „ochrona geopolitycznego i ekonomicznego bezpieczeństwa UE” przy owocnej współpracy z pozostałymi komisarzami Komisji Europejskiej. Wprost również zaznaczyła, iż „najpilniejszymi wyzwaniami są tutaj wsparcie Chin dla Rosji, a także strukturalne nierównowagi między UE a Chinami, które wynikają z polityk i praktyk pozarynkowych, które tworzą nieuczciwą konkurencję i nierówne warunki gry”. Narracja ta idealnie wpisuje się doktrynę Ursuli von der Leyen, która chce w największym stopniu uniezależnić gospodarkę europejską od chińskiej (tzw. de-risking). Dlatego też nietrudne jest do przewidzenia, iż Kallas będzie otwarcie wspierać przewodniczącą KE w jej dążeniach związanych z Chinami.
W dalszej części może odnaleźć informacje, iż istotny nacisk położony zostanie na wykrywanie i zwalczanie zagrożeń hybrydowych, do których źródeł Kallas zalicza również (częściowo) Chińską Republikę Ludową: „Tylko chroniąc się przed złośliwymi wpływami zewnętrznymi i zagrożeniami, możemy zapewnić, iż UE będzie silną potęgą w sprawach globalnych. Podmioty takie jak Rosja, Iran, Korea Północna i częściowo Chiny dążą do uzbrojenia współzależności i wykorzystania otwartości naszych społeczeństw przeciwko nam. Na to musimy być przygotowani. Od szybkiej analizy zagrożeń po wykorzystanie istniejących instrumentów w pełni ich potencjału, w tym nowego horyzontalnego reżimu sankcji na zagrożenia hybrydowe”. Przyszła wysoka przedstawicielka UE zestawiła ze sobą państwa określane w tej chwili coraz częściej jako „oś zła” czy też dzięki akronimu „CRINK”, przedstawiając je jako widoczne zagrożenie dla Europy. Choć określenie „częściowo” w stosunku do Chin może sugerować minimalne pokłady nadziei na możliwość powzięcia współpracy z Pekinem.
Opinia Kallas odbiła się na tyle echem, iż chińska tuba propagandowa „Global Times” postanowiła zabrać również swój głos w tej sprawie, a dokładniej swoje zdanie wypowiedział Cui Hongiajn, profesor na Pekińskim Uniwersytecie Języków Obcych. Zauważył on wpierw, iż wystosowane przez Kallas uwagi odzwierciedlają „trend podążania za USA pod względem narracji, a choćby polityki”. Dalej stwierdził, iż Kallas zestawiła Chiny z blokiem państw takich jak Rosja, Iran czy Korea Północna, sugerując, iż same Chiny są wrogo nastawione do Europy – i to również jest (jego zdaniem) przejaw podążania za Waszyngtonem, które może jeszcze bardziej skomplikować relacji na linii Bruksela-Pekin: „Jeśli UE przez cały czas będzie podłączać się pod USA, stosunki Chiny-UE, które już doświadczyły pewnych niepożądanych turbulencji, szczególnie w środowisku opinii publicznej, prawdopodobnie będą miały więcej problemów w przyszłości”. Na zakończenie swojej myśli Cui dodał, iż Kallas nie jest reprezentantką wszystkich instytucji unijnych, a tym bardziej poszczególnych państw członkowskich, dlatego „europejskie postrzeganie Chin nie powinno opierać się wyłącznie na retoryce niektórych polityków”.
25.10. Wideorozmowa między Dombrovskisem a Wangiem
25 października odbyła się wideorozmowa pomiędzy unijnym komisarzem ds. handlu Valdisem Dombrovskisem a chińskim ministrem handlu Wangiem Wentao. Rozmowa oczywiście tyczyła się kwestii przyjętych przez państwa UE ceł wyrównawczych na chińskie samochody elektryczne i negocjacji związanych z zobowiązaniami cenowymi. Obydwie strony dokonały podsumowania odbytych ośmiu rund spotkań, a także tego, czego nie udało się wynegocjować. Obydwoje potwierdzili swoją chęć do osiągnięcia zadowalającego zarówno Brukselę, jak i Pekin rozwiązania sporu. Dodatkowo uzgodnili, iż w niedługim czasie odbędą się kolejne spotkania techniczne.
Zgodnie z odczytem ze spotkania na stronie Komisji Europejskiej, Dombrovskis podkreślił, iż zasady WTO regulują możliwość składania zobowiązań cenowych w sposób otwarty dla różnych przedsiębiorstw biorących udział w dochodzeniu, dlatego też podejmowanie rozmów z indywidualnymi eksporterami poza negocjacjami z Chińską Izbą Handlową ds. Importu i Eksportu Maszyn i Produktów Elektronicznych (CCCME) nie wydaje się być zaprzeczeniem norm ustalonych przez WTO. Ponadto dał wyraz swoich wątpliwości co do zasadności podjętych przez Chińczyków dochodzeń antydumpingowych skierowanych przeciwko brandy, wieprzowinie i nabiałowi pochodzenia europejskiego.
Ze swojej strony z kolei Wang Wentao zaznaczył, iż kolejne negocjacje związane z zobowiązaniami cenowymi powinny opierać się na „wzajemnym pogodzeniu się z podstawowymi obawami” oraz na „pragmatyzmie i równowadze”. Co więcej, Chińczycy są bardzo chętni na kolejne spotkanie w ramach negocjacji technicznych „i z euforią zapraszają, aby zespół europejski przybył do Chin tak szybko, jak to możliwe”. Natomiast w kontekście chińskich dochodzeń przeciwko europejskim towarom Wang niezmiennie twierdził, iż wszystkie śledztwa są zgodne z zasadami WTO i przepisami krajowymi, które będą „w pełni chronić uzasadnione prawa i interesy wszystkich zainteresowanych”.
28.10. Wizyta prezydenta Finlandii Alexander Stubba w Chinach
W dniach 28-31 października prezydent Finlandii Alexander Stubb odbył wizytę państwową w Chińskiej Republice Ludowej, gdzie spotkał się z przewodniczącym Xi Jinpingiem oraz innymi wysokimi rangą przedstawicielami chińskiego rządu. W podróży prezydentowi towarzyszyła jego żona, pierwsza dama Suzanne Innes-Stubb, a także kluczowi ministrowie, minister spraw zagranicznych Elina Valtonen, minister klimatu i środowiska Kai Mykkänen oraz minister rolnictwa i leśnictwa Sari Essayah. Delegację uzupełniali przedstawiciele fińskiego parlamentu, w tym Ville Skinnari i Sakari Puisto, oraz reprezentanci czołowych fińskich firm, takich jak Nokia, Vaisala, UPM i Oilon. Była to pierwsza wizyta Alexandra Stubba w Chinach od objęcia urzędu prezydenta Finlandii, a także pierwsza wizyta fińskiej głowy państwa w Chinach od pięciu lat. Poprzednia miała miejsce w 2019 roku, kiedy Chiny odwiedził były prezydent Sauli Niinistö.
Podczas wizyty podpisano plan działania na lata 2025–2029, obejmujący współpracę w obszarach technologii, zdrowia, żywności, edukacji i turystyki. Zauważalną zmianą w stosunku do wcześniejszych porozumień było ograniczenie współpracy w kwestiach arktycznych, co wynika z partnerstwa Finlandii z USA i Kanadą. Wśród innych umów znalazła się zgoda na eksport fińskiego drobiu do Chin oraz zapowiedź współpracy między fińskimi uniwersytetami nauk stosowanych a Uniwersytetem Tsinghua.
Podczas spotkania Xi Jinping podkreślił, iż Finlandia była jednym z pierwszych państw zachodnich, które nawiązały stosunki dyplomatyczne z Chińską Republiką Ludową, a także pierwszym, które podpisało z nią międzynarodową umowę handlową.
Rozmowy dotyczyły również wojny rosyjsko-ukraińskiej. Przed wizytą w Chinach prezydent Stubb spotkał się z wieloma europejskimi przywódcami i przekazał Xi Jinpingowi, iż wsparcie Korei Północnej dla Rosji stanowi eskalację i prowokację. Stubb podkreślił również, iż chińskie relacje z Koreą Północną „nie są w tej chwili komfortowe” i ostrzegł, iż dalsze wsparcie ChRL dla Rosji może negatywnie wpłynąć na stosunki z Unią Europejską. ”Im bardziej Chiny wspierają Rosję, tym trudniejsze stają się relacje z Europą, zwłaszcza z UE” – stwierdził Stubb. Prezydent Finlandii zwrócił również uwagę, iż „pokoju nie można negocjować bez udziału Ukrainy”. Oprócz kwestii związanych z wojną na Ukrainie, rozmowy objęły również sytuację na Bliskim Wschodzie oraz temat relacji pomiędzy Unią Europejską a Chinami.
Podczas wizyty prezydenta Finlandii omówiono także sprawę zarejestrowanego w Hongkongu statku towarowego, który mógł być zaangażowany w uszkodzenie gazociągu Balticconnector łączącego Inkoo w Finlandii z Paldiski w Estonii. Do zdarzenia doszło w 2023 roku, prawdopodobnie w wyniku uszkodzenia kotwicą, co spowodowało kosztowną, sześciomiesięczną naprawę.
29.10. Unijne cła na chińskie elektryki wchodzą w życie
Komisja Europejska 29 października wydała rozporządzenie, według którego od tego dnia zostaje zakończone dochodzenie antysubsydyjne. Wyniki dochodzenia mówią jasno, iż „łańcuchy wartości w zakresie produkcji BEV [ang. Battery Electric Vehicles] w Chinach korzystają z nieuczciwego subsydiowania”, a to z kolei stwarza zagrożenie „w postaci wystąpienia szkody gospodarczej dla unijnych producentów BEV”. W związku z tym w życie wchodzą „na okres pięciu lat ostateczne cła wyrównawcze na przywóz bateryjnych samochodów elektrycznych (BEV) z Chin”.
W komunikacie prasowym wydanym przez Komisję można jednak przeczytać, iż strona europejska w dalszym ciągu utrzymuję chęć prowadzenia konsultacji ze stroną chińską „w celu znalezienia alternatywnych i zgodnych z zasadami WTO rozwiązań”. Tak samo Komisja jest dalej chętna do negocjacji zobowiązań cenowych z poszczególnymi eksporterami, co – tu należy podkreślić – jest dopuszczalne przez przepisy zarówno Unii Europejskiej, jak i Światowej Organizacji Handlu.
Finalna wartość ceł wyrównawczych wraz z momentem wejścia ich w życie prezentuje się następująco. Trzy firmy, jak to miało miejsce wcześniej, zostały wyodrębnione i nałożono na nie odpowiednie – według Komisji – cła wyrównawcze: BYD – 17%, Geely – 18,8% oraz SAIC – 35,3%. Pozostałe przedsiębiorstwa, które wyraziły wolę współpracy z Komisją będą podlegać taryfom celnym w wysokości 20,7%. Z kolei te, które takiej współpracy nie powzięły, muszą liczyć się z cłami, których wartość sięga 35,3%, tak samo jak w przypadku firmy SAIC. Dodatkowo amerykańska marka Tesla zostanie obciążona cłem w wysokości 7,8% w następstwie indywidualnego badania, popartego uzasadnionym wnioskiem. Cła tymczasowe, wprowadzone 4 lipca bieżącego roku, zostają wygaszone i nie będą już pobierane.