PRZEGLĄD WYDARZEŃ UE-CHINY LUTY 2025

5 dni temu
Zdjęcie: Chińska polityka energetyczna (28)


Autorzy: Mikołaj Woźniak, Konrad Falkowski. Wsparcie merytoryczne: Łukasz Kobierski

3.02. Kallas o Chinach podczas Konferencji Ambasadorów UE 2025

Między 3 a 7 lutym odbyła się Konferencja Ambasadorów UE 2025, czyli coroczne wydarzenie, podczas którego ma miejsce wymiana poglądów pomiędzy uczestnikami a przedstawicielami wysokiego szczebla działalności zewnętrznej Unii Europejskiej. Dyskusje tyczą się tematów unijnej dyplomacji, wyzwań globalnych, a także strategicznych perspektyw UE.

W swojej mowie inauguracyjnej wysoka przedstawicielka Unii ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa oprócz oczywistych wątków związanych z wojną na Ukrainie poruszyła również problematykę Chin. Swój paragraf dotyczący Państwa Środka rozpoczęła z przytupem, gdyż w pierwszym zdaniu stwierdziła, iż „Chiny to strategiczny konkurent”, niejako w pewnym sensie dezaktualizując obecną, tj. od 2019 roku, strategię UE wobec Chin, w której to ChRL jest postrzegana na trzech poziomach: po pierwsze jako „partner negocjacyjny”, po drugie – „konkurent ekonomiczny” i po trzecie – „systemowy rywal”. Powodem takiego stanu rzeczy – jej zdaniem – jest to, iż Chińczycy „są coraz bardziej asertywni, obecni na całym świecie i konkurencyjni”.

Dalej zauważyła, iż zarówno wiele państw członkowskich UE ma znaczące interesy w Chinach lub też w kontekście handlu z tym krajem, jak i sama Unia Europejska do tej pory stanowi największy rynek zbytu dla Chińczyków. Jednakże w tym miejscu też wyraziła swoją przestrogę: „Ale nie powinniśmy powtarzać tych samych błędów z Chinami, które popełniliśmy z Rosją. Zależności czynią nas podatnymi na zranienie”. Jej remedium na taki rozwój zagrożenia jest proste, postulowane już od 2023 roku przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen, tj. de-risking: „Kiedy było to konieczne, UE udowodniła, iż ​​potrafi uwolnić się od Rosji. Więc jeżeli chcemy zmniejszyć ryzyko związane z Chinami, możemy to zrobić”.

Co więcej, „asertywność Chin pokazała nam również, gdzie UE może dążyć do bliższych partnerstw” – powiedziała Kallas. Tu z kolei wymieniła takie państwa jak: Japonia, Korea Południowa, Australia, Nowa Zelandia, a także „inne kraje w regionie”, których nie wymieniła z nazwy, ale można podejrzewać, iż mowa tutaj przede wszystkich o państwach ASEAN, które są skonfliktowane z ChRL, np. Filipiny, albo też o Indiach, ale partnerstwo z Indiami wydaje się być o wiele bardziej skomplikowane ze względu na indyjską tendencję do balansowania różnych sił na arenie międzynarodowej.

4.02. Von der Leyen o Chinach podczas Konferencji Ambasadorów UE 2025

Następnego dnia, tj. 4 lutego, został opublikowany odczyt przemówienia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen również z Konferencji Ambasadorów UE 2025. I tak jak jej przedmówczyni, również poruszyła kwestię Chińskiej Republiki Ludowej. ale zanim do tego przejdziemy, warto przytoczyć słowa przewodniczącej, które odbiły się szerszym echem. Mianowicie stwierdziła, iż „pogląd na świat zmierzający w kierunku coraz większej współpracy i hiperglobalizacji stał się nieaktualny”. Jej zdaniem suma wszystkich strachów cały czas wzrasta: „Od strachu przed zmianą klimatu, przez sztuczną inteligencję, po migrację lub po prostu pozostanie w tyle”. Dalej stwierdziła, iż powyższe „przenika również do spraw globalnych”, a „kraje wykorzystują swoje źródła siły przeciwko sobie”, co niechybnie doprowadziło do tego, iż „jesteśmy w erze hiperkonkurencyjnej i hipertransakcyjnej geopolityki”. Co przez to rozumie Von der Leyen? Rozumie świat, w którym:

  • nic nie jest pewne, zwłaszcza wypracowane normy i zasady;
  • główne mocarstwa dążą do maksymalizacji swoich przewag;
  • na nowo budowane są strefy wpływów i dochodzi do podboju;
  • autorytaryzm rośnie w siłę i się konsoliduje wokół Rosji;
  • rozczarowanie wschodzących mocarstw obecnym systemem międzynarodowym kieruje je w stronę tych, którzy zaoferują najlepszy układ.

A odnośnie samych Chin, wymienionych „personalnie”, bez ogródek stwierdziła, iż „to będzie intensywny rok w naszych stosunkach z Chinami”, tym bardziej z powodu obchodów 50-lecia stosunków dyplomatycznych. Zdaniem von der Leyen „stosunki z Chinami są jednymi z najbardziej skomplikowanych i ważnych na świecie”. Ma to z kolei niemałe znaczenie, ponieważ – jak zauważyła – „sposób, w jaki sobie z nimi poradzimy, będzie czynnikiem decydującym o naszej przyszłej pomyślności gospodarczej i bezpieczeństwie narodowym”. Stwierdzenie to daje poczucie, iż Komisja Europejska w obecnym składzie niezmiernie poważnie traktuje zagrożenie idące z Pekinu.

W przeciwieństwie do Kallas von der Leyen użyła w swoim wystąpieniu słowa „partner handlowy” w stosunku do ChRL. Przytoczyła, iż około 9% eksportu i ponad 20% importu towarów odnosi się do stanu relacji handlowych z Chińczykami, dodając, iż „większość tego handlu jest korzystna dla obu stron”. Jednakże handel z Chinami jest obarczony sporym ryzykiem i dysproporcjami. Jej zdaniem Unia Europejska musi „zrównoważyć te stosunki i upewnić się, iż nasze stosunki handlowe i inwestycyjne mają sens dla Europy, zarówno dla jej gospodarki, jak i bezpieczeństwa”. I tu kolejny raz pojawia się pojęcie de-risking jako antidotum na ryzykowne relacje z Pekinem: „Dlatego będziemy przez cały czas zmniejszać ryzyko w naszych stosunkach gospodarczych – tak jak robiliśmy to w ostatnich latach”.

Przewodnicząca KE zaprezentowała ze swojej strony podejście nieco bardziej ugodowe, nieco mniej jastrzębie, co prawdopodobnie jest spowodowane widmem amerykańskich ceł na Unię Europejską. Choć i w tej opinii trzeba zachować pewien dystans, ponieważ dla UE Stany Zjednoczone będą kluczowym partnerem pod każdym względem. Jednakże w kontekście Chin von der Leyen wyraziła nadzieję, iż istnieje „miejsce na konstruktywne zaangażowanie się w Chiny – i znalezienie rozwiązań w naszym wspólnym interesie. I myślę, iż możemy znaleźć porozumienia, które mogłyby choćby rozszerzyć nasze więzi handlowe i inwestycyjne”. Mówiąc o tym, iż jest to „cienka granica, po której musimy chodzić”, dała do zrozumienia, iż pomimo iż jest to ryzykowne „może nas to doprowadzić do sprawiedliwszych i bardziej zrównoważonych relacji z jednym ze światowych gigantów gospodarczych. I to może mieć sens dla Europy”.

5.02. Chińskie MSZ o słowach von der Leyen

Lin Jian – rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowej – został zapytany przez dziennikarza agencji Reutera o przemówienie von der Leyen, w którym przyznała, iż jest miejsce na to, aby UE i Chiny doszły do porozumienia, tj. udało im się znaleźć „rozwiązania w naszym wspólnym interesie”. Dziennikarz, ciągnąc dalej swoje pytanie, zapytał, czy ton przewodniczącej nieco się stępił i czy w takim razie Pekin rozważy nasilenie rozmów i negocjacji z Brukselą „w obliczu rosnącej konkurencyjności światowego handlu”.

Rzecznik chińskiego MSZ w swoich pierwszych słowach przyznał, iż obecny świat jest coraz mniej „stabilny i pewny” oraz „pojawiają się duże ryzyka podziałów, fragmentacji i nieporządku”, dlatego w związku z tym relacje unijno-chińskie „mają większe znaczenie strategiczne i globalny wpływ”. W dalszej części swojej odpowiedzi przyznał, iż dla Chin stosunki z Unią Europejską są priorytetowe i postrzegają europejski blok jako „swojego wszechstronnego partnera strategicznego oraz istotny i niezależny biegun w wielobiegunowym świecie”. Czyli po pierwsze – odwrócenie słów Kaji Kallas (Chiny jako „strategiczny rywal”) i po drugie – podkreślenie, iż obecny ład międzynarodowy jest ładem, w którym jest wiele biegunów, a nie tylko jeden (w postaci Stanów Zjednoczonych), oraz iż Unia jest fundamentalnym elementem tego układu, który jest niezależny w tym wypadku ponownie od USA. Złota rocznica relacji UE-Chiny też nie jest bez znaczenia dla ChRL, ponieważ – jak stwierdził Lin – „znajdujemy się w kluczowym momencie, ponieważ stosunki wkraczają w kolejny rozdział”. Dalej potwierdził gotowość Chin do współpracy z Unią, dzięki której udałoby się wdrożyć ważne porozumienia, wzmocnić komunikację strategiczną, zwiększyć zaufanie, rozszerzyć istniejącą kooperację, a także współdziałać w zakresie reagowania na globalne wyzwania i tym samym przekształcić świat „w bardziej stabilne i pewne miejsce”.

6.02. Lu Shaye nowym specjalnym wysłannikiem Chin ds. europejskich

Lu Shaye, czyli urzędujący w latach 2019-2025 ambasador Chińskiej Republiki Ludowej we Francji, został mianowany na specjalnego wysłannika Chin ds. europejskich. Tym samym z powyższego stanowiska odszedł pierwszy specjalny wysłannik, od momentu ustanowienia tej funkcji w 2019 roku, tj. Wu Hongbo.

Zastąpienie Wu przez Lu wiąże się pewnymi kontrowersjami, a mianowicie tyczą się samego Lu, który przez ostatnie sześć lat we Francji dał się poznać jako książkowy przykład dyplomaty z chińskiego nurtu „wilczego wojownika”. Taką dyplomację można zdefiniować słowami badacza tego zagadnienia Petera Martina: „Dyplomacja wilczego wojownika stała się skrótowym określeniem nowego, asertywnego rodzaju chińskiej dyplomacji”. Wskazuje on na fakt, iż chińscy dyplomaci przed zaistnieniem tego stylu „mieli tendencję do utrzymywania niskiego profilu i bycia dość ostrożnymi i umiarkowanymi w sposobie interakcji ze światem zewnętrznym”, co jednak się zmieniło i od pierwszej dekady XXI wieku zaczęli stawać się coraz „bardziej wojowniczy i asertywni — wykazując zachowania, które wahają się od wychodzenia z międzynarodowego spotkania do krzyczenia na zagranicznych odpowiedników, a choćby obrażania zagranicznych przywódców”. Autorzy „The Diplomat” Duan Xiaolin i Liu Yitong sporządzili krótkie zestawienie „wilczych wojowników”, w którym znalazł się właśnie omawiany Lu.

Jednakże co zrobił Lu, iż trafił na tę listę? Pierwsze kontrowersje były związane z jego ofensywnymi opiniami odnośnie radzenia sobie państw Zachodu z pandemią COVID-19. Jak pisze o tej sprawie Elisa Braun z POLITCO, „bronił radzenia sobie Chin z kryzysem zdrowotnym i oskarżał zachodnie demokracje o lekkomyślne zachowanie, w tym zarzuty, iż francuscy pracownicy służby zdrowia pozostawiali starszych ludzi na śmierć w domach opieki”. Tego typu słowa wywołały lawinę krytyki ze strony francuskich polityków, co skończyło się wezwaniem chińskiego ambasadora na spotkanie z ówczesnym ministrem spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drianem. Po drugie również szerszym echem odbiła się jego wypowiedź dotycząca suwerenności państw dawnego Związku Radzieckiego. Podczas wywiadu dla francuskiej telewizji w 2023 roku Lu stwierdził, iż państwa poradzieckie, czyli wchodzące kiedyś w skład ZSRR, „nie mają faktycznego statusu w prawie międzynarodowym”. Zapytany o kwestię przynależności państwowej Krymu, powiedział, iż to „zależy od tego, jak postrzegasz ten problem” oraz iż „nie jest to takie proste”. Dodał także, iż Krym „na początku był rosyjski”, nie precyzując, co rozumie poprzez stwierdzenie „na początku”.

6 lutego Guo Jiakun, rzecznik prasowym chińskiego MSZ, podczas rozmowy z dziennikarzami potwierdził doniesienia „South China Morning Post” dotyczące się objęcia funkcji specjalnego wysłannika Chin ds. europejskich przez Lu. Guo przedstawił zakres obowiązków nowego wysłannika: „będzie pomagał w koordynacji i obsłudze spraw europejskich oraz w razie potrzeby będzie prowadził konsultacje i wymiany z krajami europejskimi i instytucjami UE”. Co więcej, wyraził nadzieję, iż były ambasador ChRL we Francji będzie „promował dialog i współpracę oraz wnosił należyty wkład w stały i solidny rozwój stosunków chińsko-europejskich”.

Dyplomacja „wilczego wojownika” nie stanowi już głównego nurtu dla Pekinu, ale można podejrzewać, iż wybór Lu na tę funkcję nie był przypadkowy i w odpowiednich (dla Chin) momentach „wilczy zmysł” koniec końców może się uzewnętrznić.

14.02. Wang Yi na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa

W dniach od 14 do 16 lutego 2025 roku odbyła się 61. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa, na którą zjechali się przedstawiciele wielu państw i organizacji, choć przewagę stanowili w tym przypadku reprezentanci państw euroatlantyckich. Nie zabrakło jednak oficjeli z Azji – państw takich jak Indonezja, Pakistan czy również Chiny. I w tym przypadku Chiny są najbardziej interesujące z perspektywy „Przeglądu”.

Państwo Środka reprezentował minister spraw zagranicznych Wang Yi. Warto w tym miejscu przytoczyć syntetycznie jego wypowiedź na forum, tj. przemówienie zatytułowane „Niezłomna konstruktywna siła w zmieniającym się świecie” (ang. A Steadfast Constructive Force in a Changing World). Głównym przesłaniem tej mowy było propagowanie multipolarnego świata, co nie jest żadnym novum w obecnej strategii ChRL. Wang zapytał, czy wielobiegunowość wiąże z chaosem i konfliktami, i jednocześnie odpowiedział w imieniu Chin: „Powinniśmy pracować na rzecz równego i uporządkowanego świata wielobiegunowego. To kolejna ważna propozycja wysunięta przez prezydenta Xi Jinpinga i odzwierciedla nasze szczere oczekiwania na świat wielobiegunowy. Chiny z pewnością będą czynnikiem pewności w tym wielobiegunowym systemie i będą dążyć do tego, by być niezłomną konstruktywną siłą w zmieniającym się świecie”. Dalszą część przemowy można podzielić na cztery punkty, o czym sam mówca raczył wspomnieć. Podkreślił on ważność następujących kwestii w stosunku do wielobiegunowości: po pierwsze istotne jest „propagowanie równego traktowania”, po drugie – „przestrzeganie międzynarodowych zasad praworządności”, po trzecie – „wdrażanie multilateralizmu” i po czwarte – „dążenie do otwartości i wzajemnych korzyści”. Rozwinięcie powyższych wątków można odnaleźć w oficjalnym odczycie przemówienia Wanga na stronie internetowej chińskiego MSZ.

Kolejna istotną częścią Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa były spotkania dwustronne. Szef chińskiej dyplomacji spotkał się z wieloma swoimi odpowiednikami (i nie tylko). Poniżej zostały wymienione niniejsze spotkania odnoszące się do przedstawicieli Unii Europejskiej i jej państw członkowskich wraz z charakterystyką.

  • Wang-Kallas

Kaja Kallas i Wang Yi przeprowadzili dwustronne rozmowy odnoszące się do przede wszystkim stanu relacji na linii Bruksela-Pekin oraz geopolitycznej sytuacji na świecie. Kallas potwierdziła gotowość Unii Europejskiej do kontynuacji dialogu i współpracy z Chinami w takich obszarach jak handel, stosunki gospodarcze oraz zwalczanie zmian klimatycznych. Co ważne, poruszyła kwestię rosyjskiej napaści na Ukrainę – szefowa unijnej dyplomacji podkreśliła, jak bardzo chińsko-rosyjski handel towarami podwójnego zastosowania „napędza wojnę przeciwko Ukrainie”. Wezwała Chiny, by te zaprzestały tego procederu, zauważając fakt, iż sytuacja taka zagraża bezpieczeństwu europejskiemu, nie tylko samej Ukrainie. Wang ze swojej strony przedstawił stanowisko Chin odnośnie wojny rosyjsko-ukraińskiej, czy też „kryzysu ukraińskiego”, mówiąc, iż „Chiny popierają wszelkie wysiłki zmierzające do pokoju i popierają Europę w odgrywaniu znaczącej roli w procesie negocjacji pokojowych”. Dodał także, iż pomiędzy Brukselą a Pekinem nie istnieją „żadne fundamentalne konflikty interesów geopolitycznych”, zaś same Chiny stoją po stronie multilateralizmu i wspieraniu kluczowej roli Organizacji Narodów Zjednoczonych we współczesnym świecie. Ponadto dał do zrozumienia, iż jego kraj pragnie „wzmocnić strategiczną komunikację z UE, zwiększyć wzajemne zrozumienie i wspólnie przyczynić się do większej globalnej stabilności”. Obie strony również przedyskutowały kwestię zbliżającego się szczytu UE-Chiny.

  • Wang-Merz

Na tle Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa 14 lutego Wang Yi spotkał się z przewodniczącym niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) – Friedrichem Merzem. Było to spotkanie formalne, podczas którego strony wymieniły uprzejmości. Z chińskiej narracji wynika, iż Wang podkreślił, iż przyjazna polityka Niemiec wobec Chin leży w ich narodowym interesie i wpisuje się w globalizujące się środowisko międzynarodowe. Przedstawił także ogólne plany Chin dotyczące m.in. modernizacji i rozwoju. Jednocześnie wyraził nadzieję, iż Niemcy będą kontynuować pragmatyczną politykę opartą na równym i otwartym dialogu. Wang zaznaczył również, iż Chiny wspierają większą rolę Niemiec w sprawach globalnych i regionalnych, zwłaszcza w kontekście niestabilnej sytuacji międzynarodowej. Jak wynika z jego dalszej wypowiedzi, Chiny są zainteresowane zacieśnianiem współpracy i koordynacji działań z Niemcami w celu utrzymania wolnego handlu i wspierania multilateralizmu. Według chińskich mediów Merz wyraził aprobatę dla współpracy chińsko-niemieckiej i potwierdził jej pozytywny charakter. Podczas spotkania strony wymieniły również poglądy na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej.

  • Wang-Baerbock

Tego samego dnia Wang Yi spotkał się z innym przedstawicielem niemieckich władz, minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleną Baerbock. Jak wynika z chińskiego przekazu, zarówno forma spotkania, jak i poruszone kwestie były podobne do tych omawianych podczas rozmowy z Friedrichem Merzem. Wang podkreślił istotną rolę Niemiec we współczesnym świecie oraz pozytywną dynamikę i stabilność stosunków chińsko-niemieckich. Dodał również, iż Chiny nie ingerują w wewnętrzne sprawy innych państw, a jednocześnie opowiadają się za zieloną transformacją i zrównoważonym rozwojem. Wyraził gotowość do zacieśnienia współpracy z Niemcami, aby wspólnie stawiać czoła globalnym wyzwaniom, takim jak zmiana klimatu. Podczas spotkania Wang stwierdził: „W obliczu rosnącego protekcjonizmu, odrodzenia się mentalności zimnowojennej i powszechnego jednostronnego zastraszania, Chiny są gotowe zacieśnić komunikację i koordynację z Niemcami oraz innymi krajami, aby wypracować szeroki konsensus i przedstawić jednolite stanowisko na rzecz utrzymania międzynarodowego pokoju i stabilności”. Według chińskich źródeł w odpowiedzi Baerbock zaznaczyła, iż Niemcy sprzeciwiają się wojnom celnym i handlowym oraz są gotowe współpracować z Chinami w celu wspólnego podtrzymywania multilateralizmu i wolnego handlu. Potwierdziła także zainteresowanie Niemiec wzmocnieniem koordynacji działań z Chinami w kwestiach globalnych, w tym w zakresie zielonego rozwoju. Obie strony wymieniły również poglądy na temat kryzysu na Ukrainie oraz innych istotnych kwestii międzynarodowych.

  • Wang-Scholz

Ostatnie spotkanie z reprezentantem niemieckich władz odbyło się 15 lutego w Monachium, gdzie chiński minister spraw zagranicznych spotkał się z ówczesnym kanclerzem Niemiec – Olafem Scholzem. W trakcie rozmów strona chińska wyraziła chęć pogłębiania wielowymiarowej współpracy z Niemcami w celu utrzymania pokoju i stabilności na świecie. Z informacji przekazanych przez stronę chińską wynika, iż Wang przekazał aprobatę dla działań Niemiec, które sprzeciwiają się cłom nakładanym przez UE na Chiny. Przedstawił to jako „racjonalne i pragmatyczne” podejście. Oświadczenie strony chińskiej podkreślało, iż Niemcy pozostają kluczowym partnerem odgrywającym istotną rolę w rozwiązywaniu napięć handlowych oraz innych sporów między Chinami a UE. Podkreślono również stabilizującą rolę Niemiec w relacjach między obiema stronami. W oświadczeniu pojawiła się także wzmianka o konieczności poprawy wzajemnych stosunków między Chinami a Unią Europejską, choć nie sprecyzowano szczegółów tej kwestii. Podczas spotkania omówiono również konflikt rosyjsko-ukraiński. Dyskusja była w dużej mierze powtórzeniem tez wygłoszonych podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wang przedstawił stanowisko Chin jako zbieżne z europejskim w zakresie dążenia do pokojowego rozwiązania kryzysu. Podkreślił jednak, iż wszelkie rozmowy pokojowe muszą odbywać się z udziałem wszystkich stron zaangażowanych w konflikt.

  • Wang-Albares

Kolejnym przedstawicielem bloku zjednoczonej Europy, z którym spotkał się Wang Yi, był minister spraw zagranicznych Hiszpanii Jose Manuel Albares. Podczas rozmowy Wang przyznał, iż Chiny są gotowe do współpracy z Hiszpanią w celu wdrażania „ważnego konsensusu osiągniętego przez przywódców obu krajów” (nawiązał on tutaj do spotkania Sanchez-Xi z września ubiegłego roku, o którym można przeczytać we wrześniowym „Przeglądzie”) oraz do rozwoju dwustronnych relacji. Zdaniem szefa chińskiej dyplomacji sytuacja taka przyniesie obustronne korzyści, a także „wprowadzi więcej stabilności do stosunków chińsko-europejskich”. Zaprosił ponadto hiszpańskie firmy, by te rozszerzały swoją działalność na chińskim rynku. Dał również do zrozumienia, iż Chiny i Hiszpania w tym turbulentnym świecie i powracającym „prawie dżungli” powinny razem implementować założenia multilateralnego ładu międzynarodowego, a choćby więcej: „promować demokratyzację stosunków międzynarodowych, budować szerszy międzynarodowy konsensus i współpracować na rzecz równej i zorganizowanej multipolarności”. W swoim poście na portalu X Albares napisał: „Z moim chińskim odpowiednikiem Wang Yi omówiliśmy nasze doskonałe stosunki dwustronne, multilateralizm i sytuację na Ukrainie”. W kontekście Ukrainy jednak nie dało się odnaleźć w chińskim komunikacie wzmianki o trwającej w tym kraju wojnie. Można podejrzewać, iż zostało to zawarte w stwierdzeniu: „Obie strony wymieniły również poglądy na tematy będące przedmiotem wspólnego zainteresowania”. Albares w swoim wpisie napisał również, iż „Hiszpania współpracuje z Chinami w rozwiązywaniu globalnych problemów, takich jak kryzys klimatyczny, oraz w ramach Konferencji w Sewilli na temat finansowania rozwoju”, chcąc w ten sposób prawdopodobnie podkreślić znaczenie współpracy Madrytu i Pekinu.

  • Wang-Barrot

Jean-Noël Barrot, minister ds. europejskich i zagranicznych Francji, przeprowadził rozmowę z Wang Yi 15 lutego, na uboczu konferencji w Monachium. Tyczyła się ona przede wszystkim wojny na Ukrainie, wymiany handlowej oraz regionalnych kryzysów. Barrot, poruszywszy wątek Ukrainy, powiedział, iż bez zaangażowania w proces pokojowy Ukrainy, jak i Europy trwały pokój nie będzie mieć miejsca. Na co Wang zreferował mu chińskie podejście do kwestii pokoju oraz wyraził nadzieję na „stały postęp w rozmowach pokojowych opartych na konsensusie wszystkich stron i ustanowieniu zrównoważonych, skutecznych i trwałych europejskich ram bezpieczeństwa”. Z kolei jeżeli chodzi o handel, Barrot podkreślił „pilną potrzebę powrotu do spokojnych relacji między Unią Europejską a Chinami, dla dobra wszystkich”. Poruszył również palącą w Paryżu kwestię chińskiego dochodzenia antydumpingowego na europejski koniak i brandy. Szef chińskiego MSZ zwrócił uwagę na to, iż Chiny liczą, iż „UE będzie podtrzymywać otwartą współpracę, wspierać wolny handel i pracować z Chinami w tym samym kierunku, jednocześnie uwzględniając uzasadnione obawy każdej ze stron”, ponieważ ChRL chce kontynuować „konstruktywny dialog z UE w tej kwestii”. Dodatkowo zostały poruszone sprawy napięć na Indo-Pacyfiku oraz na Bliskim Wschodzie, włącznie z rozwojem irańskiego programu nuklearnego. Jak podaje strona chińska odnośnie konfliktu w Gazie, „obie strony zgodziły się wzmocnić komunikację i koordynację w konflikcie w Strefie Gazy, promować deeskalację i powrócić do rozwiązania dwupaństwowego”. Na sam koniec ministrowie uzgodnili, iż utrzymają ze sobą bliski kontakt w powyższych problematykach, zwłaszcza mając na względzie nadchodzącą wizytę Barrota w Chinach.

  • Wang-Lipavský

Wang Yi spotkał się 15 lutego ze swoim czeskim odpowiednikiem, Janem Lipavským. Jak wynika zarówno z chińskiej, jak i czeskiej narracji, podczas spotkania poruszono kwestie związane z bezpieczeństwem międzynarodowym, w tym wojnę w Ukrainie, czeską współpracę z Tajwanem oraz aspekty praktycznej współpracy między oboma krajami. Z chińskiego oświadczenia wynika, iż minister Wang zwrócił uwagę na pogorszenie relacji między stronami i zalecił czeskiej stronie autorefleksję, która miałaby przyczynić się do stworzenia nowych perspektyw oraz odbudowy wzajemnego zaufania. Podkreślił przy tym, iż najważniejsze dla tego procesu jest poszanowanie podstawowych interesów Chin oraz przestrzeganie zasady „jednych Chin”. W chińskim komunikacie kwestia ukraińska została potraktowana jako temat drugorzędny. Czeska strona natomiast relacjonuje, iż rozmowy koncentrowały się głównie na sytuacji w Ukrainie. „Rozmawialiśmy o globalnym bezpieczeństwie w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę” – powiedział Lipavský po spotkaniu. Dodał także: „Wyraźnie podkreśliłem, iż rosyjska inwazja będzie miała globalne konsekwencje, które dotkną cały świat”. Oprócz tego czeski minister zaznaczył, iż poruszył z Wangiem kwestie praktycznej współpracy między Czechami a Chinami, w tym skutki wprowadzenia amerykańskich ceł dla światowego handlu. Podkreślił również, iż w trakcie rozmowy przedstawił stanowisko Czech w sprawie relacji z Tajwanem, zaznaczając, iż Praga rozwija współpracę gospodarczą, kulturalną oraz naukowo-techniczną z Tajpej.

  • Wang-Schallenberg

Wieczorem 15 lutego, na tle Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, odbyło się spotkanie pomiędzy chińskim ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi, a tymczasowym kanclerzem Austrii i ministrem spraw zagranicznych Alexandrem Schallenbergiem. Rozmowy dyplomatów koncentrowały się na kwestiach bezpieczeństwa międzynarodowego. Wang zwrócił uwagę na to, iż „świat w tej chwili stoi w obliczu nakładających się wyzwań bezpieczeństwa i zagrożeń gospodarczych, z przeplatającymi się czynnikami niestabilności i niepewności”. Podkreślił również, iż Austria, jako kraj trwale neutralny, od dawna pełni rolę „budowniczego mostów” i mediatora w sprawach międzynarodowych. Chiński minister zaznaczył, iż Chiny są gotowe współpracować z Austrią w celu wspólnego promowania multilateralizmu, utrzymania autorytetu ONZ, obrony międzynarodowego porządku prawnego oraz przeciwstawienia się jednostronnym działaniom opartym na zastraszaniu. Schallenberg oznajmił z kolei, iż Austria i Chiny darzą się wzajemnym szacunkiem oraz prowadzą bliską współpracę zarówno w kwestiach dwustronnych, jak i wielostronnych. Austria ceni swoje stosunki z Chinami i dąży do zacieśnienia dialogu oraz rozwijania współpracy. Stwierdził również, iż „rozpad łańcuchów dostaw i zerwanie współpracy” nie leżą w interesie żadnej ze stron, podkreślając, iż tylko otwarta kooperacja może prowadzić do rozwoju i dobrobytu. Z chińskiego oświadczenia wynika, iż podczas spotkania strony wymieniły również poglądy na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz innych bieżących kwestii międzynarodowych.

17.02. Wang Yi w Irlandii

Po uczestnictwie w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi udał się dalej w podróż, by trafić do stolicy Irlandii i spotkać się tam z Simonem Harrisem, tj. tánaiste (wicepremierem), ministrem spraw zagranicznych i handlu oraz ministrem obrony Irlandii. Jak podaje komunikat strony irlandzkiej, rozmówcy wymieniali poglądy dotyczące relacji dwustronnych, stosunków UE-Chiny, zaangażowania wielostronnego oraz kwestii regionalnych i międzynarodowych. Warto w tym miejscu dodać, iż styczniu ubiegłego roku miała miejsce podobna wizyta chińskiego przedstawiciela w Dublinie – premier Chin Li Qiang spotkał się wtedy z urzędującym wówczas taoiseach (premierem) Leo Varadkarem (szerzej owe wydarzenie charakteryzowaliśmy w „Przeglądzie” ze stycznia 2024 roku). Do tego spotkania – jak można wyczytać z chińskiej notki – nawiązał też Wang, mówiąc, iż jego kraj jest gotów pogłębiać współpracę z Irlandią, „by wdrożyć konsensus osiągnięty przez ich przywódców i być partnerami opartymi na wzajemnym zaufaniu, szacunku i wsparciu”. Harris ze swojej strony podkreślił, iż „relacje z Chinami są dla nas bardzo cenne”.

Wicepremier Irlandii przyznał, iż Irlandia jest zainteresowana utrzymaniem kompleksowych stosunków gospodarczych z Chinami, zaznaczając potrzebę przejrzystości, sprawiedliwych zasad i równych szans w tychże relacjach. Chiński komunikat wskazał, iż Irlandia „sprzeciwia się decouplingowi”. Co więcej, Harris miał poruszyć kwestię zezwolenie na wznowienie dostępu irlandzkiej wołowiny do Chin. Aczkolwiek strona chińska nie podzieliła się identyczną informacją w swoim komunikacie. Wątek ten dotyczy tymczasowego zakazu dostaw wołowiny z Irlandii do Chin (oraz Korei Południowej) w związku z wykryciem u jednej z irlandzkiej krów nietypowego przypadku gąbczastej encefalopatii bydła.

W dalszym toku rozmowy Harris wyraził swoje nadzieje, iż w związku z 50-leciem stosunków Unii Europejskiej z Chińską Republiką Ludową „uda się poczynić dalsze postępy w kwestiach takich jak cyfryzacja, handel, środowisko, prawa człowieka i inne obszary, jako fundamenty istotnego szczytu UE-Chiny w tym roku”. I w podobnym tonie wypowiedział się Wang, mówiąc, iż „Chiny i Irlandia powinny pielęgnować i rozwijać udane doświadczenia stosunków Chiny-UE w ciągu ostatnich dziesięcioleci”. Tak samo obydwoje się zgodzili co do kwestii multipolaryzmu we współczesnym świecie, przy czym Harris podkreślił znaczenie instytucji Organizacji Narodów Zjednoczonych dla irlandzkiej polityki zagranicznej. Także Wang oznajmił, iż Chiny stoją po stronie ONZ, chcąc podtrzymać autorytet tej organizacji, by w ten sposób chronić panujące normy prawnomiędzynarodowe, sprzeciwić się jednostronności oraz odrzucić odradzające się „prawo dżungli”.

Tánaiste poruszył także niewygodną dla ChRL kwestię praw człowieka. Wyraził on zaniepokojenie swojego kraju dotyczące ustawy o bezpieczeństwie narodowym Hongkongu oraz podejścia Pekinu do mniejszości w Sinciangu (i nie tylko). Jak można się było domyśleć, strona chińska w żaden sposób nie odniosła się do tego w swoim przekazie.

Kolejnymi przedyskutowanymi tematami były sytuacja na Ukrainie i Bliskim Wschodzie. Harris wystosował w stosunku do Chin prośbę, aby te „wykorzystały swoje wpływy w Rosji, aby zakończyć nielegalną inwazję na Ukrainę”. Dodał ponadto: „Każde pokojowe rozwiązanie wojny na Ukrainie musi opierać się na Karcie Narodów Zjednoczonych i musi respektować integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy. Nie może być żadnej dyskusji o przyszłości Ukrainy bez Ukrainy”. Wang ze swojej strony miał potwierdzić, iż Chiny popierają dążenia do zawarcia pokoju, które byłoby akceptowalne dla każdej ze stron. Co więcej, podkreślił, iż Unia ma szczególne znaczenie w procesie pokojowym, jak i w ukształtowaniu nowej architektury bezpieczeństwa w regionie. jeżeli chodzi natomiast o problematykę konfliktu w Palestynie, obydwie strony zgodziły się co do potrzeby zawieszenia broni i dotrzymania umowy o uwolnieniu zakładników, a także zapewnienia ciągłej pomocy humanitarnej dla Gazy.

Wicepremier Irlandii podsumował swoje spotkanie z chińskim szefem dyplomacji w następujący sposób: „Nasze dzisiejsze spotkanie po raz kolejny podkreśliło zasadniczą rolę i wartość dyplomacji w dyskusjach na temat obu obszarów współpracy oraz kwestii, co do których się nie zgadzamy”.

24.02. Hiszpania wzywa do podjęcia niezależnej strategii UE wobec ChRL

Jose Manuel Albares, hiszpański minister spraw zagranicznych, w udzielonym wywiadzie dla „Financial Times” stwierdził, iż Unia Europejska powinna polegać na sobie samej w kontekście tworzenia strategii względem Chińskiej Republiki Ludowej, a nie biernie kopiować konfrontacyjne podejście Stanów Zjednoczonych – w tym momencie z prezydentem Donaldem Trumpem na czele. Jego zdaniem „Europa musi podejmować własne decyzje, samodzielnie. I musimy zdecydować, kiedy Chiny mogą być partnerem, a kiedy konkurentem”. Powyższe słowa w pewnym stopniu można podpiąć pod Macronowską koncepcję strategicznej autonomii, którą prezydent Francji od kilku lat propaguje na europejskiej scenie politycznej. Niemniej jednak Albares podkreślił dalej, iż „z pewnością możemy prowadzić dialog z krajem, który uważam za naszego naturalnego sojusznika, czyli Stanami Zjednoczonymi. Ale Europa musi sama podejmować swoje decyzje”. W słowach szefa hiszpańskiej dyplomacji widać odzwierciedlenie coraz to bardziej napiętych relacji Brukseli z administracją Trumpa. Dlatego też w jego opinii UE powinna pozwolić sobie na większą swobodę w doborze może nie sojuszników i rywali, ale przede wszystkim partnerów, co potwierdzają to jego słowa w dalszej części wywiadu: „Jeśli Chiny mogą być partnerem, wykorzystajmy to. […] jeżeli możemy być konkurencją, musimy chronić naszych obywateli i naszą branżę”.

Więc sporo też zależy od Chin – czy chcą być partnerem, którego również zechce Unia Europejska. Bruksela stawia warunki, które Chinom niekoniecznie mogą się podobać, co widać chociażby w kontekście dotowania chińskich firm przez Pekin. jeżeli Chiny nie będą chciały grać według zasad UE, porozumienie będzie trudniejsze do osiągnięcia, ale stanowczość Brukseli może się zmiękczać z powodu ofensywności Waszyngtonu. Zdaniem Katji Bego z Chatham House podejście Trumpa popycha Unię Europejską w stronę Chińczyków. Z kolei sami Europejczycy mogliby na tym skorzystać, formułując bardziej niezależną strategię, ale nie brakuje tu ryzyka. Jak zauważa Bego, sami liderzy z państw członkowskich – tak jak w tym przypadku Albares – będą „postrzegać okazję do zasygnalizowania bliższych więzi z Chinami jako dźwignię do zabezpieczenia dalszych zobowiązań ze strony USA”.

Idź do oryginalnego materiału