Czeskie media publiczne stoją w obliczu kryzysu finansowego, ponieważ partie opozycyjne ANO i SPD blokują planowaną podwyżkę opłat abonamentowych. W związku ze zbliżającymi się wyborami i politycznymi ambicjami lidera opozycji Andreja Babiša zagrożona jest niezależność dziennikarzy i wolność prasy.
Czeski rząd próbuje przeciwstawić się tym działaniom, zwołując na 12 lutego nadzwyczajną sesję parlamentu, aby wymusić głosowanie nad podwyżką. Decyzja ta zapadła w sytuacji, gdy zarówno Czeska Telewizja (ČT), jak i Czeskie Radio (ČRo) borykają się z drastycznymi cięciami budżetowymi, zwolnieniami i ograniczeniem produkcji programów.
Stawką jest stabilność finansowa i niezależność czeskich mediów publicznych. Lider opozycji Andrej Babiš proponuje przejście na model finansowania ze środków państwowych, co na Węgrzech i Słowacji doprowadziło do większej kontroli rządu nad mediami. Dodatkowo, polityk chce połączyć ČT i ČRo w jedną instytucję, argumentując, iż przyniesie to oszczędności. Eksperci medialni ostrzegają jednak, iż konsolidacja może narazić media publiczne na jeszcze większą ingerencję polityczną.
W obliczu zbliżających się wyborów, bitwa o sposób finansowania mediów publicznych staje się testem dla władzy i wolności prasy w Czechach. A także zapowiedzią tego, co może spotkać media publiczne, jeżeli Babiš wróci do władzy.
Walka o finansowanie: wyższe opłaty czy kontrola państwa?
Proponowana podwyżka opłat jest niewielka – dla telewizji ze 135 koron (5,40 euro) do 150 koron (6 euro), a dla radia z 45 koron (1,80 euro) do 55 koron (2,20 euro). Mimo to, proces legislacyjny od miesięcy stoi w martwym punkcie. W międzyczasie ČT już zredukowała swój budżet o 500 milionów koron, zwolniła pracowników i ograniczyła liczbę produkowanych programów.
Babiš argumentuje, iż podnoszenie opłat w czasie trudności gospodarczych jest niesprawiedliwe, określając je mianem „ukrytego podatku”. Jego alternatywny plan zakłada połączenie ČT i ČRo oraz finansowanie ich bezpośrednio z budżetu państwa – rozwiązanie wzorowane na modelu węgierskim i słowackim. Krytycy podkreślają jednak, iż taki system naraża media publiczne na polityczne naciski i nie przynosi realnych oszczędności. Dyrektor ČT, Jan Souček, szacuje, iż potencjalne oszczędności wyniosłyby mniej niż 0,5% łącznego budżetu obu instytucji – i byłyby prawdopodobnie zniwelowane przez koszty restrukturyzacji.
Media publiczne pod polityczną presją
Propozycja Babiša przypomina kontrowersyjne reformy mediów publicznych na Słowacji, gdzie rząd Roberta Fico przekształcił RTVS w instytucję podległą bezpośrednio władzom. Komisja Europejska ostrzegła, iż zmiany te naruszają unijne przepisy dotyczące niezależności mediów.
Na Węgrzech kontrolowane przez państwo media publiczne były jednym z najważniejszych narzędzi konsolidacji władzy Viktora Orbána. W Austrii skrajnie prawicowa Partia Wolności naciska na podobne zmiany w systemie finansowania mediów publicznych. Tymczasem Szwecja i Norwegia również finansują swoje media publiczne z podatków, jednak z silnymi mechanizmami gwarantującymi ich niezależność. Słowenia nie uchwaliła jeszcze nowej ustawy medialnej, która mogłaby chronić nadawców publicznych przed presją wywieraną na nich przez poprzedni radykalnie prawicowy rząd Janeza Janšy.
Oligarchowie i media
Poza mediami publicznymi duża część czeskiego rynku medialnego znajduje się w rękach potentatów biznesowych. Sam Babiš przez lata kontrolował wydawnictwo Mafra (wydawcę dzienników MF Dnes i Lidové noviny), zanim sprzedał je Grupie Kaprain, należącej do byłego menedżera PPF, Karela Pražáka, aby ominąć nowe przepisy dotyczące własności mediów.
Kolejny czeski miliarder, Daniel Křetínský, jest właścicielem największej prywatnej grupy medialnej (CNC) i oskarżano go o wykorzystywanie jej do promowania własnych interesów. Wpływy jego grupy energetycznej wykraczają poza Czechy. Jest on bliski sfinalizowania transakcji zakupu Royal Mail w Wielkiej Brytanii.
Ponadto PPF kontroluje największą komercyjną stację telewizyjną Nova oraz dostarcza treści sportowe poprzez platformę O2. Już teraz korzysta na cięciach budżetowych ČT, która ograniczyła transmisje sportowe.
PPF ma równie silną pozycję na słowackim rynku medialnym, gdzie po przejęciu władzy przez Fico zarzucono jej ograniczenie liczby krytycznych wiadomości w największej słowackiej telewizji komercyjnej Markíza. PPF zwolniła również czołowego słowackiego prezentera Markízy, Michala Kovačiča, po tym, jak w nieautoryzowanym przemówieniu ostrzegł przed „orbanizacją” mediów na Słowacji.
Przyszłość czeskich mediów publicznych
Jesienne wybory mogą przesądzić o losie czeskich mediów publicznych. jeżeli Babiš wróci do władzy, może wdrożyć model finansowania ze środków państwowych, osłabiając niezależność redakcyjną. Dla rządzącej koalicji walka o podwyżkę opłat abonamentowych jest nie tylko próbą zabezpieczenia stabilności finansowej mediów publicznych, ale także testem politycznej siły w starciu z Babišem.
Kolejne głosowanie w tej sprawie zaplanowano na 14 lutego, podczas specjalnej sesji parlamentarnej, w której możliwości obstrukcji będą ograniczone.
Koalicja rządząca ma szansę przeforsować ustawę, która – według analityków – stanowi absolutne minimum potrzebne do zapewnienia stabilności finansowej nadawców publicznych.
Jeśli jednak Babiš utworzy rząd nieprzychylny mediom publicznym, co sugerują obecne sondaże, choćby ustawa nie będzie w stanie ochronić nadawców przed presją ze strony rządu. Wówczas kluczową rolę w obronie niezależności ČT i ČRo mogą odegrać Senat oraz społeczeństwo obywatelskie, które po usunięciu Babiša ze stanowiska premiera w 2021 roku straciło część swojej mobilizacji.
_
Foto: Alan Levine, Flickr, Public domain
_
Tekst ukazał się w języku angielskim 5 lutego 2025 na Visegrad Insight.
_
Jessica Moss jest redaktorką Visegrad Insight i naukowczynią w dziedzinie stosunków międzynarodowych i komunikacji zawodowej. Niedawno ukończyła program magisterski Erasmus Mundus w zakresie studiów globalnych, wspólny program studiów, który pozwolił jej przenieść się z domu w Nowym Jorku na studia do Lipska w Niemczech i Wrocławia w Polsce, gdzie w tej chwili mieszka. Jej badania koncentrują się na stosunkach transatlantyckich, migracji i teorii politycznej.