Zwracają się z prośbą o podjęcie uchwał – tak, jak dokonał tego Sejmik Województwa Podlaskiego i przekazanie ich tym samym adresatom co on. Podkreślają, iż bez względu na polityczne barwy musimy razem działać na rzecz ratowania podlaskiej branży drzewnej.
Rada Powiatu Sokólskiego określiła swoje stanowisko wobec wprowadzenia restrykcji w pozyskiwaniu drewna w lasach i już 8 lutego 2024 r. podjęła uchwałę (UCHWAŁA NR XCV/565/2024) w sprawie sprzeciwu dotyczącego wprowadzenia restrykcji w pozyskiwaniu drewna w lasach znajdujących się w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
– Radni Powiatu Sokólskiego wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec sposobu i formy wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki leśnej na terenie powiatu sokólskiego, wprowadzonego poleceniem Ministra Klimatu i Środowiska z dnia 8 stycznia 2024 r.
Zdaniem Rady Powiatu Sokólskiego decyzja ta została podjęta pochopnie, bez jakichkolwiek konsultacji, a przede wszystkim nie biorąc pod uwagę konsekwencji podjętych działań.
Decyzja Ministra Klimatu i Środowiska w żaden sposób nie była konsultowana z przedsiębiorcami działającymi w branży leśnej oraz przedstawicielami przemysłu drzewnego. Wprowadziła chaos i niepewność dotyczącą ich przyszłości.
Wprowadzonemu ograniczeniu pozyskania drewna podlega w tej chwili 94 tys. hektarów lasów w Polsce, z czego 60 tys. hektarów znajduje się na terenie województwa podlaskiego. W Powiecie Sokólskim lasy i grunty leśne zajmują 24% jego powierzchni, a głównym kompleksem leśnym jest Puszcza Knyszyńska. Fakt ten ma ogromny wpływ na rozwój szeroko pojętej branży leśnej na terenie naszego powiatu. Branży, która z uwagi na dość niskie uprzemysłowienie naszego regionu stanowi bardzo istotną gałąź naszej gospodarki.
Powiat Sokólski zlokalizowany jest na terenie regionu potocznie i umownie zwanego Polską typu „B”, z uwagi na znaczące, w porównaniu z zachodnią częścią naszego kraju, dysproporcje w gospodarczym i społecznym poziomie rozwoju, w tym m.in. w przemyśle. Decyzja Ministra Klimatu i Środowiska w znaczącym stopniu prowadzi do pogłębiania tych dysproporcji.
Negatywne skutki podjętej przez Ministra Klimatu i Środowiska decyzji, zauważalne będą w sposób szczególny na rynku pracy powiatu sokólskiego. Ograniczenie wycinki uniemożliwi branży związanej z gospodarką leśną czerpanie dochodu z pozyskanego drewna. Część mniejszych zakładów usług leśnych zostanie w praktyce bez pracy. Szereg ludzi związanych z tą branżą straci niekiedy jedyne źródło utrzymania całych rodzin. Firmy, które zainwestowały duże środki na zakup potrzebnych maszyn i urządzeń do prowadzenia robót leśnych, stracą płynność finansową z powodu niemożliwości wykonania zakontraktowanych zamówień. Firmy te planują, z racji specyfiki branży, wszelkie inwestycje z przynajmniej półrocznym i rocznym wyprzedzeniem. Decyzja Ministra Klimatu i Środowiska całkowicie destabilizuje pozycję tych przedsiębiorstw na rynku. Ucierpi na tym także gospodarka finansowa poszczególnych gmin oraz nadleśnictw.
Obawy co do swojej przyszłości mają też lokalne zakłady zajmujące się przetwórstwem drewna. Brak lokalnego surowca spowoduje wzrost cen drewna potrzebnego do produkcji w miejscowym przemyśle drzewnym, co przyczyni się do podwyższenia kosztów produkcji, a w rezultacie spowoduje wzrost cen finalnego produktu.
Jakiekolwiek zmiany w prowadzeniu gospodarki leśnej powinny być przede wszystkim poprzedzone otwartym, transparentnym dialogiem. Merytoryczne rozmowy z praktykami – leśnikami, z organizacjami społecznymi, ze związkami zawodowymi, naukowcami, a także przedstawicielami firm leśnych i drzewnych, jak i przedstawicielami samorządów, dają rękojmię ustalenia adekwatnych kierunków dbałości o lasy, które są wspólnym dobrem całego narodu – brzmiał głos radnych reprezentujących powiat sokólski.
Stanowisko Rady Powiatu Sokólskiego otrzymał Prezes Rady Ministrów, Minister Klimatu i Środowiska, Wojewoda Podlaski oraz Przewodniczący Powiatów: Augustowskiego, Białostockiego, Suwalskiego oraz Sejneńskiego.
29 października 2024 roku, Sejmik Województwa Podlaskiego stosunkiem głosów 27:1 przyjął stanowisko w sprawie ochrony branży drzewnej i wycofania Moratorium Ministerstwa Klimatu i Środowiska dotyczącego pozyskania drewna. Stanowisko zostało przekazane: Prezesowi Rady Ministrów, Marszałkowi Sejmu, Wicemarszałkowi Senatu, Ministerstwu Klimatu i Środowiska, Wojewodzie Podlaskiemu.
– Zwracamy się do państwa z apelem o podjęcie podobnych uchwał i przekazanie ich tym samym adresatom. Tak, jak dokonał tego Sejmik. Bez względu na polityczne barwy musimy działać na rzecz ratowania podlaskiej branży drzewnej, tak ważnej dla gospodarki całego regionu – czytamy w petycji branży drzewnej z terenu RDLP Białystok do samorządowców z obszarów puszczańskich województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.
Od 8 stycznia 2024 roku, kiedy Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło moratorium na wstrzymanie i ograniczenie pozyskiwania drewna, wiele firm działających w branży leśnej znalazło się w trudnej sytuacji. Decyzja ta wpłynęła również na stabilność zatrudnienia oraz warunki życia wielu pracowników i ich rodzin, budząc obawy o przyszłość lokalnych społeczności.
Moratorium objęło obszar 94 tysięcy hektarów polskich lasów, z czego 60 tysięcy hektarów znajduje się na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Do tej pory ministerstwo nie opublikowało wytycznych, które stanowiły podstawę decyzji o wyłączeniu tych terenów, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Brak jest także analiz dotyczących skutków tej decyzji – zarówno w kontekście środowiskowym, jak i ekonomicznym oraz społecznym.
– To szkodliwe i nieuzasadnione działanie resort zamierza kontynuować, mimo ogromnego sprzeciwu lokalnej społeczności. W zarządzonych tego lata przez samo ministerstwo konsultacjach społecznych, na temat aktualizacji obszarów objętych moratorium, na terenie znajdującym się w zarządzie RDLP w Białymstoku, udział wzięło ponad 13 tys. osób. Niemal 8,5 tys. głosów, czyli 2/3 oddano przeciw jakimkolwiek ograniczeniom. Około 3 tys. zgodziło się z propozycjami RDLP w Białymstoku, która stara się znaleźć rozwiązanie pośrednie między niezrozumiałymi propozycjami ministerstwa, a ratowaniem racjonalnej gospodarki leśnej i dbałością o nasze lasy. Ministerialne ograniczenia poparło zaledwie ok. 10% głosujących! – czytamy w petycji.
Wprowadzone moratorium ma bezpośredni wpływ na sytuację w regionie. W bieżącym roku pozyskanie drewna ma zostać zmniejszone o około 10%, co znacząco wpłynie na kondycję finansową Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku oraz na dostępność surowca dla lokalnych przedsiębiorstw.
Zmniejszenie pozyskania drewna przełoży się również na ograniczenie zakresu prac zlecanych zakładom usług leśnych. Zmiany te obejmą nie tylko działania związane z pozyskaniem surowca, ale również prace związane z pielęgnacją, czyszczeniem czy koszeniem upraw. W efekcie, stan lasów w regionie może się pogorszyć, a zamiast stawać się coraz piękniejsze, będą coraz bardziej zaniedbane.
Skala ograniczeń w niektórych nadleśnictwach jest wyjątkowo duża, co zagraża ich rentowności. Dla przykładu, w Nadleśnictwie Czarna Białostocka pozyskanie drewna spadnie o 20,59%, w Nadleśnictwie Szczebra o 21,2%, a w Nadleśnictwie Augustów o 18,5%. Wpływ tych zmian odczują niemal wszystkie lokalne społeczności. Decyzje te, wydają się być nieracjonalne i motywowane ideologią oraz populizmem, budzą poważne kontrowersje.
– Czujemy się jak w 2017 r., kiedy to huragan stulecia zmiótł część naszych lasów. Dzisiaj nie walczymy z naturą, a z ludzkim brakiem odpowiedzialności – porównują przedstawiciele branży drzewnej.
Podkreślają stanowczo, iż polskie lasy są w tej chwili w doskonałym stanie i nic im nie dolega. Próby przekształcania tych terenów, które od wieków służą człowiekowi i wspierają jego życie, w bliżej nieokreślone, niedostępne i wrogie obszary, są całkowicie pozbawione sensu i racjonalnych podstaw. Tego typu pomysły nie tylko ignorują rzeczywistość, ale również zagrażają dotychczasowej harmonii między człowiekiem a przyrodą.
Trzeba przypomnieć, iż lesistość Polski została zwiększona z 21 % obszaru kraju w 1945 r. do 29,7 % obecnie. Zasobność naszych lasów w drewno jest jedna z najwyższych w Europie i wynosi w tej chwili średnio 290 m3/ha, przy średniej europejskiej na poziomie 163 m3/ha. Pozyskanie drewna jest czymś całkowicie naturalnym i stanowi element zrównoważonej gospodarki leśnej.
Natomiast lesistość woj. podlaskiego wynosi 31,2% powierzchni i wcale nie należy do najwyższej w kraju. Dużo większą ma woj. lubuskie, bo aż – 49,4%, woj. pomorskie – 36,5%, woj. zachodniopomorskie – 35,8% , woj śląskie – 32,2%. Mimo to, właśnie głównie na Podlasiu wprowadzono ograniczenia, choć jesteśmy jednym z najmniej zamożnych regionów Polski.
Nasuwa się też pytanie, o ile nie będziemy korzystali z najbardziej ekologicznego materiału, jakim jest drewno to czym je zastąpimy? Każdy z nas używa na co dzień wielu produktów drewnopochodnych, od papieru zaczynając, poprzez podłogi, okna, drzwi, elementy konstrukcyjne, na polskich meblach kończąc.
Branża drzewna stanowi jedną z czterech głównych gałęzi przemysłu w województwie podlaskim. Czy stać nas żeby, zamiast ją rozwijać, jedną decyzją administracyjną powodować jej ogromne kłopoty i doprowadzić do upadku wielu firm?
– Już w tej chwili, po rozstrzygnięciach przetargów na 2025 r. ,los części z nich został przesądzony – mówią przedsiębiorcy z Podlasia.
Apelują oni do samorządowców różnych szczebli, o wsparcie dla swoich działań, wspólną walkę o gospodarkę naszego regionu i dobrobyt jego mieszkańców.
– Prosimy o obronę dobrego imienia Podlasia, regionu, w którym walory przyrodnicze zostały zachowane dzięki jego mieszkańcom! Startując w wyborach samorządowych zapewniali państwo o chęci pracy dla dobra regionu. Oczekujemy, iż teraz zaangażujecie się w tę kluczową dla niego sprawę – grzmią przedstawiciele branży drzewnej z naszego regionu.
Las to uprawa, podobnie jak zboże, z tą różnicą, iż jeden “sezon” trwa około 100 lat
W fazie wzrostu i dojrzewania drzewa najszybciej przybierają na wysokości i masie, wiążąc jednocześnie najwięcej dwutlenku węgla. Okres ten trwa od około 80 do 120 lat – w zależności od gatunku i warunków naturalnych. Po osiągnięciu dojrzałości ich przyrost staje się nieznaczny. Po przekroczeniu 180 lat większość drzew zaczyna tracić kondycję zdrowotną i obumierać. Co istotne, stare lasy nie wiążą dwutlenku węgla tak intensywnie jak młode, a w ostatniej fazie swojego życia uwalniają więcej CO2, niż pochłaniają.
Proces wydobycia rud metali, ich transport, przetopienie, produkcja półfabrykatów, a w końcu gotowych wyrobów metalowych emituje aż 13 600 kg ekwiwalentu CO2.
Niemal wszystkie lasy w Polsce są zaplanowanymi uprawami
Ktoś je zaprojektował, posadził, pielęgnował i prowadził. Każda powierzchnia leśna w naszym kraju przeszła przynajmniej kilkukrotnie cykl produkcji od czasów, gdy była lasem pierwotnym. Co więcej, w odróżnieniu od wielu miejsc na świecie, w Polsce od zakończenia II wojny światowej powierzchnia lasów systematycznie rośnie. Zwiększyła się o ponad 2,7 miliona hektarów, co stanowi niemal 9% powierzchni kraju. w tej chwili lasy zajmują około 30% terytorium Polski, a zasoby drewna w lasach wzrosły trzykrotnie. Proces ten przez cały czas trwa, zwiększając zarówno powierzchnię lasów, jak i zasoby drewna na pniu.
Warto dodać, iż dostęp publiczny do polskich lasów jest powszechny i wolny.
Las i drewno to strategiczny zasób naszego kraju
Można je chronić i jednocześnie rozwijać, wspierając krajowy przemysł niezależny od importu. Rozwój lasów jest możliwy również dzięki temu, iż przemysł drzewny finansuje ich ochronę i pielęgnację. W miejsce każdego ściętego drzewa sadzi się dwa nowe.
Dlaczego zatem obecna koalicja rządząca rozpoczęła krucjatę przeciw przemysłowi drzewnemu? Pod pozorem walki z wycinką drzew niszczy polski przemysł drzewny, meblarski i papierniczy. Plan zakłada, iż w 2026 roku Lasy Państwowe, zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Klimatu i Środowiska, ograniczą pozyskanie drewna do 35 mln mł – o 21% mniej niż w 2022 roku.
Jak zareaguje przemysł? Co ma zrobić? Zredukować zatrudnienie o 21%? Co z kredytami, rozpoczętymi inwestycjami i przyszłością tysięcy ludzi? Czy pracownicy mają przekwalifikować się na producentów samochodów elektrycznych? To absurdalne rozwiązanie.
Już teraz przemysł drzewny walczy z kryzysem. W ciągu ostatnich dwóch lat zatrudnienie spadło, a średnia cena eksportu polskich mebli w 2022 roku była o 18% niższa niż cena importowanych mebli z Chin do UE. W 2024 roku przewiduje się, iż polskie meble będą droższe od chińskich o 17%. To rezultat wysokich kosztów surowców, energii i wzrostu wynagrodzeń. Polska traci konkurencyjność.
Czy Lasy Państwowe i Ministerstwo Klimatu i Środowiska realizują celowe wygaszanie produkcji leśnej, prowadząc polskie meblarstwo na skraj upadku? jeżeli tak, to jest to działanie nie tylko szkodliwe, ale także krótkowzroczne, zagrażające całej branży i gospodarce kraju.
Praktycznie cały sektor leśno-drzewny – od Zakładów Usług Leśnych, przez tartaki, zakłady produkujące płyty, okna, drzwi, podłogi, palety, skrzynie, trumny, deski do krojenia, papier, książki, zeszyty, gazety, aż po krzesła, regały, komody i wersalki – odczuwa konsekwencje decyzji Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych oraz jego politycznych mocodawców.
W najlepszym okresie w sektorze pracowało blisko 460 tysięcy osób, a w powiązanych branżach niemal dwa razy więcej. jeżeli uwzględnić ich rodziny, to łącznie ponad 3 miliony osób, co stanowi około 8% polskiego społeczeństwa, jest związanych z tym sektorem.
Lesistość Polski wynosi w tej chwili około 30%, co oznacza, iż lasy zajmują około 9,6 miliona hektarów powierzchni kraju. Ten wskaźnik stopniowo rośnie od zakończenia II wojny światowej dzięki szeroko zakrojonym programom zalesiania i odbudowy terenów leśnych. “Krajowy Programem Zwiększania Lesistości”, który przyjął rząd Józefa Oleksego 23 czerwca 1995 roku, zakłada osiągnięcie lesistości na poziomie 33% do 2050 roku. Wydaje się to realne, o ile utrzymane zostaną obecne programy i wsparcie finansowe. Przy tym od 1991 r. do dziś przemysł meblarski urósł prawie 100-krotnie. Wcześniej w PRL zalesiano ziemie odzyskane z przyczyn geopolitycznych, bowiem potrzebowano drewna do odbudowy kraju.
Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie „Forest Ecology and Management” objęły analizą 1.776 eksperymentów trzebieży na świecie. Zabiegi te odgrywają kluczową rolę w gospodarce leśnej.
Wspierają zarówno zdrowie lasów, jak i ich zdolność do adaptacji w obliczu zmian klimatycznych. Polegają na selektywnym usuwaniu drzew w celu poprawy warunków wzrostu dla pozostałych, co przyczynia się do zwiększenia zasobów węgla w ekosystemach leśnych.
Wyniki badań podkreślają potrzebę globalnego podejścia do zarządzania lasami, które pozwoli skutecznie zrównoważyć cele klimatyczne i środowiskowe z wymaganiami gospodarczymi.
Zgodnie z wynikami projektu, ograniczenie pozyskania drewna w UE może zmniejszyć dostępność produktów drzewnych, które stanowią naturalny magazyn węgla, wymuszając ich zastępowanie bardziej emisyjnymi materiałami, takimi jak beton czy plastik. Taka zmiana spowoduje wzrost emisji zarówno na etapie produkcji, jak i utylizacji. Dodatkowo, część korzyści finansowych związanych z sektorem leśnym zostanie przeniesiona poza UE. Już na wczesnym etapie zmniejszeniu ulegnie produkcja przemysłowa, zwłaszcza w przemyśle tartacznym i stolarskim.
Nieuregulowane wyręby nasiliłyby się w krajach charakteryzujących się większym bogactwem gatunków leśnych, mniejszym zasięgiem obszarów chronionych oraz słabszymi regulacjami dotyczącymi zarządzania lasami. Szczególnie zagrożone zostałyby lasy tropikalne, gdzie ryzyko degradacji jest najwyższe. Badania nad europejską polityką leśną wykazują, iż ograniczenie pozyskania drewna w UE prowadzi do jego wzrostu w regionach o słabszej ochronie, takich jak Ameryka Północna, Ameryka Południowa czy Azja. Regiony te są szczególnie narażone na utratę bioróżnorodności.
Tzw. „wycieki wyrębów” mogą znacząco osłabić globalne korzyści klimatyczne i środowiskowe wynikające z unijnych strategii, takich jak LULUCF (użytkowanie gruntów, zmiana użytkowania gruntów i leśnictwo) czy strategia bioróżnorodności. Ostatecznie zwiększy to ryzyko degradacji różnorodności biologicznej w innych częściach świata.
Co kieruje urzędnikami Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ), którzy próbują osłabić podstawy funkcjonowania jednych z najdynamiczniej rozwijających się gałęzi polskiej gospodarki – przemysłów drzewnego, meblarskiego i papierniczego, odpowiedzialnych za około 4% PKB? Chodzi o plan „wyłączenia z wycinki 20% polskich lasów”. Czy osoby te w pełni zdają sobie sprawę z potencjalnych negatywnych skutków – ekologicznych, klimatycznych i ekonomicznych – takich działań?
Skutki gospodarcze i społeczne
Ograniczenie pozyskania drewna w Polsce o 20% spowoduje gwałtowny spadek przychodów w branżach związanych z przetwórstwem drewna, co przełoży się na szacowaną stratę około 27,7 miliarda złotych rocznie. Konsekwencją będzie również utrata około 70 tysięcy miejsc pracy, co może wywołać niepokoje społeczne, protesty oraz destabilizację sytuacji w kraju. Dodatkowo, Polska straci znaczące rynki eksportowe, na których dotychczas była światowym liderem, m.in. w produkcji mebli, podłóg drewnianych, palet przemysłowych czy płyt drewnopochodnych. Szacuje się, iż dodatnie saldo handlu zagranicznego sektora drzewno-meblarskiego spadnie o około 9,5 miliarda złotych rocznie, a polscy producenci ustąpią miejsca zagranicznej konkurencji.
Wzrost emisji CO₂ i utrata odnawialnych zasobów
Zmniejszenie podaży drewna wymusi stosowanie substytutów takich jak plastik, metal czy beton, które cechuje wyższy ślad węglowy. Tym samym działania te będą sprzeczne z globalnymi celami klimatycznymi. Drewno odgrywało dotąd rolę naturalnego magazynu CO₂, szczególnie w budownictwie, gdzie zatrzymuje węgiel na dziesięciolecia. Brak dostępu do drewna oznacza konieczność zwiększenia wykorzystania surowców kopalnych i importowanych, co podniesie koszty gospodarki i zwiększy jej zależność od zagranicznych dostaw.
Utrudnienia w przebudowie gatunkowej lasów
Jednym z priorytetów polskiej gospodarki leśnej jest przebudowa gatunkowa, która ma na celu zastąpienie monokultur sosnowych i świerkowych gatunkami lepiej przystosowanymi do zmieniających się warunków klimatycznych. Ograniczenie wycinki uniemożliwi realizację tego celu, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do masowego zamierania lasów, podobnego do tego, które obserwowano w Beskidach i Puszczy Białowieskiej. Naturalna wymiana gatunków trwa setki lat, podczas gdy aktywna przebudowa pozwala na szybsze wprowadzenie nowych, odporniejszych gatunków.
Ograniczenie dostępu do lasów
Plan „wyłączenia z wycinki 20% lasów” obejmuje wprowadzenie ochrony biernej na obszarach, które dziś są dostępne dla ludzi. Oznacza to, iż społeczeństwo straci dostęp do jednej piątej terenów leśnych, poza obecnymi rezerwatami i parkami narodowymi. Tego rodzaju restrykcje były przedmiotem dyskusji podczas Ogólnopolskiej Narady o Lasach, gdzie zdominowano rozmowy o ochronie biernej kosztem kwestii społeczno-ekonomicznych.
Dezinformacja i brak rzetelnych analiz
Organizacje ekologiczne często powielają nieprawdziwe informacje, np. twierdząc, iż polskie lasy są eksploatowane rabunkowo. Fakty pokazują coś zupełnie innego: od II wojny światowej Polska pozyskuje jedynie około 70% rocznego przyrostu drewna, a powierzchnia lasów systematycznie rośnie. Co więcej, twierdzenie, iż wycinanie 100-letnich drzew jest zbrodnią, pomija fakt, iż dla wielu gatunków (np. dębu) wiek rębny wynosi około 130 lat.
Dla wyjaśnienia – wiek rębności – to czas, w którym drzewostan danego gatunku osiąga wiek optymalny do wyrębu (użytkowania rębnego). W lasach wielogatunkowych wiek rębności dostosowuje się do gatunku dominującego w danym drzewostanie.
Dla różnych gatunków drzew wiek rębności jest zróżnicowany. Przykładowo, dla sosny wynosi około 110 lat, dla dębu 120–140 lat, dla olszy 60–80 lat, a dla osiki 50–60 lat. Dolną granicę wieku rębności określa się podczas posiedzenia Komisji Techniczno-Gospodarczej, które odbywa się co 10 lat w nadleśnictwach w ramach opracowywania i zatwierdzania Planu Urządzenia Lasu. Na przyjęcie wieku rębności wpływają m.in. funkcje lasu, cel produkcji (np. drewno tartaczne wymaga dłuższego okresu wzrostu) oraz bonitacja drzewostanów – na żyznych siedliskach wiek rębności jest zwykle niższy niż na siedliskach ubogich.
Przykładowo, na ubogich piaskach Puszczy Noteckiej sosna rośnie bardzo wolno, przez co choćby 100-letnie drzewa mogą być stosunkowo cienkie. Leśnicy, opierając się na wiedzy naukowej i doświadczeniu, dokładnie wiedzą, kiedy drzewostan jest gotowy do wyrębu. Jednak o tym fakcie często nie wspominają organizacje pozarządowe (NGO), które przedstawiają polskich leśników w sposób niezgodny z rzeczywistością, kreując ich obraz jako osób działających na szkodę lasów.
Dezinformacja szerzona przez organizacje pozarządowe, takie jak WWF, Greenpeace czy Lasy i Obywatele, nie ogranicza się tylko do wcześniej wskazanych nieprawd. W artykule Marka Krauza w Przemysł Drzewny 03/2024 zostały one zidentyfikowane jako główni sprawcy dezinformacji w sprawach dotyczących gospodarki leśnej. Te organizacje, choć często liczące tylko kilka osób, przedstawiają się jako reprezentanci społeczeństwa, mimo iż nie mają ku temu żadnych uprawnień. WWF i Greenpeace szczególnie aktywnie nawołują do zmniejszenia „wycinki lasów”, ignorując fakty związane z racjonalnym zarządzaniem lasami.
Minister Hennig-Kloska, popierająca te organizacje, nie zasięgnęła opinii innych resortów ani nie przedstawiła żadnych obiektywnych ekspertyz swoich pomysłów, preferując kontrowersyjne plany, takie jak moratoria na wycinkę i tworzenie nowych rezerwatów. Działania te są wątpliwe prawnie, a Dyrektor Generalny Ochrony Środowiska stwierdził, iż brakuje zasobów na ich realizację.
Kolejnym przykładem dezinformacji jest wypowiedź przedstawiciela WWF w Faktach TVN, który, powołując się na raport Banku Światowego, twierdził, iż spadek pochłaniania CO2 w lasach świadczy o złym zarządzaniu. Zignorował jednak, iż raport wskazuje na starzejącą się strukturę leśną jako główną przyczynę, co wymaga odmłodzenia drzewostanów, a nie ograniczenia wycinki. W rzeczywistości to młodsze drzewa intensywniej pochłaniają CO2 niż starsze.
W wyniku modernizacji polskich lasów według pomysłu Polska 2050, leśnictwa, w których wstrzymano pozyskiwanie drewna, mogą stać się nierentowne z powodu niskiego pozyskania surowca, co może prowadzić do ich likwidacji. W rezultacie liczba etatów wśród leśników może zostać zmniejszona o 70%, a w lasach będzie potrzebne zaledwie 30% obecnej liczby pracowników. Rozpocznie się proces wyprzedaży majątku trwałego zgromadzonego przez pokolenia pracy LP. Leśnicy będą zmuszeni pracować w kontenerach. Zredukowane mają być także środki na Straż Leśną, jej wyposażenie oraz szkolenia. Część szkółek leśnych zostanie zlikwidowana, a na uwolnionych terenach powstaną farmy fotowoltaiczne.
Źródła: Forest Ecology and Management, biznes.meble.pl, pigpd.pl/
Fot. Powiat Sokólski, internet.